Jeszcze przed Euro 2012 otwarto oddział zakaźny poznańskiego szpitala miejskiego. To, zdaniem specjalistów, najnowocześniejsza taka placówka w kraju. Koszt budowy wyniósł niemal 50 milionów złotych, a wyposażenie budynku miało kosztować około 20 milionów złotych.
Czytaj też:
Ebola w Poznaniu - Sanepid to plotka!
W związku z możliwością pojawienia się chorych na ebolę, wojewoda wielkopolski zorganizował spotkanie ze służbami ratunkowymi. Poruszono temat działań w przypadku, gdy w naszym regionie pojawi się chory lub osoba z możliwością zakażenia.
Problemem jest brak indywidualnych środków ochrony dla lekarzy oraz pielęgniarek
Próbowano m.in. uzgodnić, jak takiego człowieka przetransportować do odpowiedniej placówki, tak by nie stwarzać zagrożenia dla innych. I okazało się, że... może być duży problem ze znalezieniem odpowiedniego szpitala. Uczestnicy spotkania myśleli, że chorego będzie można odizolować właśnie na oddziale zakaźnym. Jednak lekarze mieli stwierdzić, że najnowocześniejszy szpital w kraju jest na to... nieprzygotowany.
– Gdy wojewoda to usłyszał, to można powiedzieć, że osłupiał – stwierdza Tomasz Stube, rzecznik Piotra Florka, wojewody. – Okazało się, że chorych lub osoby z podejrzeniem eboli można przyjąć do placówki z czwartym stopniem restrykcyjności, natomiast poznański ma tylko trzeci – dodaje T. Stube.
Głównym problemem jest brak zabezpieczeń personelu przed możliwością zakażenia.
Zapytaliśmy o to przedstawicieli szpitala miejskiego w Poznaniu.
– Podczas spotkania obiecaliśmy pełną dyskrecję i będziemy się jej trzymać – stwierdził Stanisław Rusek, rzecznik placówki.
Andrzej Trybusz, wojewódzki inspektor sanitarny uspokaja. Podkreśla, że placówka jest nowoczesna i są tam pełne zabezpieczenia dla pacjentów oraz pewne dla personelu.
– Problemem jest brak indywidualnych środków ochrony dla lekarzy oraz pielęgniarek – wyjaśnia Andrzej Trybusz.
Według niego o takie powinna już zadbać sama placówka.
– Osoby z podejrzeniem zakażenia ebolą były już w szpitalach w Gdańsku czy we Wrocławiu, które są przecież mniej nowoczesne niż ten w Poznaniu – podkreśla Andrzej Trybusz.
Zobacz też:Ebola w Poznaniu? Nie, to tylko kolejna metoda na wyłudzenie danych
Jednak by rozwiać wszelkie wątpliwości, postanowiono wysłać pytania dotyczące możliwości przyjęcia chorych w Poznaniu do krajowego konsultanta ds. epidemiologii.
– Czekamy na odpowiedź – mówi Tomasz Stube.
Uzgodniono jednak, że na kwarantanny osoby z podejrzeniem eboli zostaną skierowane do szpitala w Ludwikowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?