Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

VII. Metafory Rzeczywistości: Podwójny triumf "Oblężenia"

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
"Oblężenie" to już kolejny sukces Rowickiego na Metaforach Rzeczywistości
"Oblężenie" to już kolejny sukces Rowickiego na Metaforach Rzeczywistości Marek Zakrzewski
W poznańskim Teatrze Polskim zakończyła się kolejna edycja Metafor Rzeczywistości. Podwójnym zwycięzcą siódmego konkursu poświęconego polskiej dramaturgii współczesnej okazało się "Oblężenie" Piotra Rowickiego. Dramat zdobył nagrodę prezydenta miasta Poznania oraz nagrodę publiczności. Jury dziennikarskie wyróżniło z kolei sztukę "5 metrów kwadratowych" Piotra Domalewskiego.

Podwójna wygrana "Oblężenia" to już trzeci sukces Rowickiego na Metaforach Rzeczywistości. W poprzednich latach dramaturg wracał z Poznania z wyróżnieniem za "Mykwę" (2008) oraz nagrodą główną i publiczności za "Chłopca malowanego" (2010). Za zrealizowane pod opieką reżyserską Joanny Zdrady-Biel "Oblężenie", otrzymał w niedzielę odpowiednio 25 (nagroda prezydenta) i 5 tysięcy złotych (nagroda publiczności). W spektaklu o księdzu oskarżonym o molestowanie seksualne dzieci wystąpili aktorzy Teatru Polskiego - Teresa Kwiatkowska i Michał Kaleta.

Zanim jednak publiczność Metafor obejrzała "Oblężenie", musiała zmierzyć się ze scenicznym czytaniem dwóch innych tekstów, zakwalifikowanych do finału przez konkursowe jury.

Jako pierwsze wystawiono "Milczenie Simone" debiutującego w roli dramaturga Jacka Góreckiego. Simone, tytułowa bohaterka sztuki to młoda kobieta z typowymi dla wczesnej dorosłości rozterkami. Jej podstawowy problem to to, że nie akceptuje siebie. Dlaczego - tego ze spektaklu odczytać już nijak nie możemy, choć dziewczyna mówi dużo. Zwłaszcza o swoich kolejnych przygodach w łóżku i jego najbliższym sąsiedztwie. Z kolei próba dowartościowania się poprzez częste kontakty seksualne to motyw ograny do bólu, ostatnio w "Nimfomance" von Triera, którego Górecki jest podobno wielkim fanem. Podobnie typowe są steki bluzgów opisujących kolejne stosunki, zupełnie jakby tekst miał od nich stać się odważniejszy i bardziej szokujący. Mimo świetnej gry Agnieszki Findysz, "Milczenie Simone" (pierwotnie pomyślane jako monodram) uznać należy za falstart. Czy będzie to dla Góreckiego powód do rozpaczy, czy bodziec do dalszej pracy? Przekonamy się pewnie prędzej czy później.

Tekstem, który najbardziej przypadł do gustu dziennikarzom było "Pięć metrów kwadratowych" Piotra Domalewskiego, zrealizowane we współpracy z Jackiem Jabrzykiem. Sztuka, inspirowana głośną historią uprowadzonej w 1998 r. Nataschy Kampusch, prezentowała zupełnie odwrotne proporcje niż wcześniejsze czytanie "Milczenia Simone". Mimo dość niewyraźnego aktorstwa (wyjątki Barbara Krasińska jako matka Nataschy oraz Piotr Dąbrowski w roli pazernego PR-owca) i minimalizmu scenografii, tekst Domalewskiego to w zasadzie gotowy samograj. Głównie za sprawą wielości wątków i humorystycznych akcentów. Na oczach widza, Natascha ze stanu ponad ośmioletniej traumy trafia na medialne czołówki i staje się łakomym kąskiem wszelkiej maści reporterów i wydawnictw. Sobotnie czytanie sceniczne w Teatrze Polskim nie było z pewnością jedynym możliwym wariantem inscenizacji "5 metrów kwadratowych" i to przeważyło na decyzji dziennikarskiego jury.

Pokazywane jako ostatnie "Oblężenie" było pod względem konstrukcji najbliższe klasycznego dramatu: oto matka nie może poradzić sobie z nagonką na syna, księdza oskarżanego o pedofilię. Choć nikt nie feruje tu wyraźnych wyroków, oboje próbują stłamsić głos sumienia. Ona - kolejnymi szklankami bourbona, on - codziennie kosząc trawę w ogrodzie. Dość chwytliwy, ale i mało wyszukany temat sztuki Rowickiego z pewnością zyskał dzięki grze Teresy Kwiatkowskiej i Michała Kalety. Aktorzy Teatru Polskiego momentalnie "wchodzili" w tekst, przez co widz dużo bardziej identyfikował ich z odgrywanymi postaciami niż w pozostałych spektaklach. Być może to właśnie obie wyraziste kreacje przesądziły o kolejnym sukcesie autora w poznańskim konkursie. Jeśli tak w istocie było, należy jednak zadać sobie podstawowe pytanie o to, czy oceniamy sam tekst, czy też jego konkretną adaptację. Ten problem zdaje się powracać przy okazji każdej kolejnej edycji Metafor i, jak widać, trudno jednoznacznie go rozstrzygnąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski