Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tydzień Baby: Różnice płci

Kamilla Placko-Wozińska
Kamilla Placko-Wozińska
Refleksję baba taką miała, że gender genderem, ale różnica płci w kwestii myślenia występuje. A takim facetom to nic nie pomoże, nawet jakby w sukienki ich czasami przebierać. Oni całkiem inaczej myślą.

Na ten przykład, jak baba komórki raz do pracy zapomniała, to kolega naśmiewał się z niej, że roztrzepana taka, a w tle dalszym, że blondynką jest, pewnie było. Gdy dnia następnego kolega ów laptopa z domu nie wziął, co znacznie bardziej w pracy potrzebnym jest, to wcale nie było, że rozkojarzony. Że zapracowany. Że na głowie tyle ma. Tyle, że jak już laptop dowiózł, to jeszcze po kabel do domu wracać musiał…
Różnice płci to na poziomie czterolatków już występują. Syn przyjaciółki baby w przedszkolu koleżankę ma, co buciki mu wiąże. Na pytanie, czy dlatego lubi Zosię ową, dopowiada:

– I za to jeszcze, że nie płacze, jak jej mięso zjadam…

– Taki mały, a już umie sobie z kobietami radzić – kolega jeden, słysząc historię ową, z uznaniem głową pokiwał. A koleżanka opinię inną wyraziła całkiem, że Zosia opiekuńcza taka i już dzieckiem zająć się potrafi…
Baba to się w tygodniu minionym przyjemnością babskim oddawała. Na masażu była, co to relaks zapewnić miał i urodę wspomóc. Talon na atrakcje owe baba od przyjaciółek na imieniny dostała. Z maseczką masaż ów dodatkowo był. Jak już baba wygodnie prawie zrelaksowana leżała, to zaraz pomysł racjonalizatorski miała, co by maskę w czasie masażu założyć, szybciej będzie.

– Nie da się – poinformowała krótko masażystka, a babie przez myśl przeszło, że taka młoda, a widać w rutynę popadła. Jak już masowanie się skończyło, baba buzię wystawiła. I usłyszała, że to koniec przecież jest.

– A maseczka? – o swoje się upomniała.

– Już była, to było to, co się w plecy i resztę wchłaniało…

No to wyszło na to, że maseczki to teraz już nie na twarz są, a wręcz przeciwnie czasem…
Fakt, zrelaksowana baba wyszła, ale na chwilę tylko, bo okazało się, że nie wiedzieć kiedy godzina zleciała, czyli baba za kwadrans u koleżanki być powinna. Samochód odstawić jeszcze musiała, bo mąż owej winiarzem wytrawnym jest. Spóźniona baba dotarła. Całkiem bez śladu relaksu, bo tramwaj nie jechał długo.
Mąż koleżanki babę powitał na tle szafy z butelkami różnymi.

– Lubisz babo podobno dobre wina? – zapytał, a ona z miną mądrą pokiwała, w duchu tylko dodając, że wino to zasadniczo dobre jest.

– To żałuję, że akurat nie mam… – zmartwił się, ale zaraz się rozpromienił, bratnią duszę czując: – Ale pogadać sobie o nich przy kawce możemy…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski