Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galeria Miejska Arsenał: Wystawa "Lokalsi" - artyści w ramię w ramię z lokalsami [ZDJĘCIA]

Kamil Babacz
Wystawa "Lokalsi" w Galerii Miejskiej Arsenał
Wystawa "Lokalsi" w Galerii Miejskiej Arsenał Waldemar Wylegalski
W Galerii Miejskiej Arsenał można już wyglądać bogatą i bardzo zróżnicowaną wystawę podsumowującą projekt "Lokalsi".

"Lokalsi" to pierwszy animacyjny, wielomiesięczny projekt Arsenału - wystawa jest tylko jednym z jego wielu etapów. Wymyśliły go Karolina Sikorska i Kasia Fudala, byłe pracownice Arsenału. "Lokalsami" określa się osoby, które z pewnych powodów czują szczególny związek z danym miejscem, dzielnicą, konkretnym budynkiem.

W projekcie Arsenału wzięły udział trzy grupy lokalsów - związani z Jeżycami, Naramowicami i samym Arsenałem. Koordynowały je pracownicy galerii - Anna Czaban, Sylwia Czubała, Jadwiga Siatka oraz Magdalena Popławska. W realizacji projektu współuczestniczyły poznańskie organizacje pozarządowe - Stowarzyszenie "Jasna Rola", Fundacja "Animatornia" oraz Jeżycka Fundacja Senioralna.

- To projekt, o którym dowiedziałem się raptem pół roku temu, gdy był już realizowany i muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem tego, jak jest nowatorski, ekstrawagancki. Tego, w jaki sposób chce zintegrować ze sobą mieszkańców Poznania, wydobyć ich twórczy potencjał i zbudować społeczne więzi - mówił w piątek na wernisażu wystawy zastępca dyrektora galerii, Georgi Gruew.

Członkowie każdej z grup przez kilka miesięcy regularnie spotykali się z animatorami. Podczas tych spotkań dzielili się swoimi historiami, które stały się impulsem do działań artystycznych. Każdy z zespołów pracował pod okiem innego artysty.

Grupę naramowicką stworzyli głównie uczniowie szkół na Naramowicach. Na warsztaty przynosili zdjęcia, wycinki z gazet, materiały tekstowe, filmowe itd. Każdy z uczestników otrzymał jednorazowy aparat fotograficzny i fotografował na Naramowicach tzw. miejsca wspólne.
- Kiedy jeden z chłopaków wywołał zdjęcia, które zrobił, okazało się, że każde z nich ma błąd - jest prześwietlone, a na środku znajduje się biała plama. Na samym początku był bardzo zawiedziony, ale współpraca z Agnieszką Grodzińską spowodowała, że obrócił ten błąd w coś pozytywnego - stworzył książkę o kometach, które atakują miasto - opowiada Sylwia Czubała.

Efekty poszukiwań pojawiają się na wystawie w formie zinów, a także dwuczęściowej instalacji Agnieszki Grodzińskiej, opiekunki grupy. Artystka zaprezentowała efekty prac uczestników w formie nawiązującej do estetyki ulicy - ulotek i fototapety kojarzącej się ze słupami reklamowymi.

Obok prezentowane są prace arsenałowych lokalsów. Większość albo studiuje na Uniwersytecie Artystycznym, albo jest w jakiś sposób powiązana ze środowiskiem artystycznym. Wyłowiono ich podczas wydarzeń odbywających się w galerii.

Podczas wspólnych badań próbowali sobie wyobrazić, że odwiedzili Arsenał po raz pierwszy. Powstałe w ten sposób prace nawiązują do ostatnich problemów Arsenału oraz próbują przedefiniować galerię i jej otoczenie. Jeden z uczestników projektu, Konstanty Mikołajczak, rozłożył na Starym Rynku duży kawałek papieru. Sprawdzał, jak szybko zabrudza się w określonych porach dnia. Magda Nowicka Chomsk zainspirowała się z kolei fragmentem gazety, który znalazła w piwnicy Arsenału. Napis głosił "Zwyciężymy po drugiej połowie" - umieściła go na ścianie galerii.

Małgorzata Brzozowska postanowiła nawiązać do "konsumowania sztuki" i oczekiwań stawianym Arsenałowi - stworzyła jadalną replikę budynku Arsenału, którą wspólnie skonsumowano na wernisażu. Łukasz Surowiec, artysta i opiekun grupy, sprawdzał z kolei, co by było, gdyby wyrównać pensje wszystkim pracownikom Arsenału - ci którzy mają więcej, mieliby dać darowizny tym, którzy mają mniej. Przeprowadził z nimi serię wywiadów, które prezentowane są w holu.
Z grupą jeżycką, złożoną głównie z emerytów, pracował Marek Glinkowski, artysta, który zajmuje się także edukacją i animacją kulturową. Uczestnicy warsztatów przeprowadzali ze sobą nawzajem wywiady, wykonywali kolaże, czy ujawniali swoje talenty aktorskie.

Podczas jednego ze spotkań na kilka godzin stali się mieszkańcami wspólnego "budynku" - jego zarys wyklejony został na podłodze Starej Sali Prób Teatru Nowego. Odwzorowano go potem w galerii. Jak prawdziwi sąsiedzi, wymieniali się swoimi historiami. Działania aktorskie i efekty prac manualnych zostały udokumentowane przez Marka Glinkowskiego - nietypowe filmy, ujawniające dwa znaczenia słowa animacja, prezentowane są w jednej z sal.

Wystawa czynna jest do 28 września. Podsumowaniem projektu "Lokalsi" będzie również publikacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski