Walka o medale mistrzostw świata wkracza w decydującą fazę. W sobotę w Gorzowie odbędzie się dziewiąty z dwunastu turniejów Grand Prix. Jego faworytem jest lider miejscowej Stali Krzysztof Kasprzak. - Ostatnie tygodnie pokazują, że wrócił do formy z początku sezonu. Psychicznie jest mocny. Jedyny problem, jaki dostrzegam, to taki, żeby miejscowi działacze nie pompowali za bardzo Krzyśka, bo mogą mu zrobić z mózgu paprykarz - mówi trener Marek Cieślak.
O formę Kasprzaka spokojny jest też Paweł Ruszkiewicz. - Widać, że ten zawodnik jest na fali. Został mistrzem Polski, wygrał też Grand Prix na Łotwie. Te sukcesy go niosą. Tak jak i to, że w klasyfikacji generalnej cyklu jest już piąty i ma realne szanse na wywalczenie medalu - uważa komentator telewizyjny i ekspert "Głosu Wielkopolskiego".
Po turnieju w Gorzowie marzenia o medalu mogą stać się jeszcze bardziej realne, ponieważ kilku groźnych rywali Kasprzaka ma poważne problemy. Nicki Pedersen i Tai Woffinden leczą bowiem kontuzje, a Darcy Ward został zawieszony po tym, jak w Daugavpils złapano go na podwójnym gazie. Anglika, który jest wiceliderem cyklu, w sobotę nie zobaczymy nawet na torze.
- Duńczyk pojedzie, ale nie wiadomo, w jakiej będzie dyspozycji. Ward natomiast sam się skreślił z walki o miejsce na podium. Jego zachowanie jest zresztą skrajnie nieodpowiedzialne. Życie to nie balanga. Kto chce odnieść sukces w sporcie, nie może sobie pozwolić na takie wpadki. Młody Australijczyk w Europie jest sam, bez rodziny i wokół siebie ma tylko kumpli. I później wpada w kolejne tarapaty - dodaje Ruszkiewicz.
Żadnych problemów nie ma natomiast prowadzący w klasyfikacji generalnej Greg Hancock. - I dla mnie to jest kandydat do złota. To doświadczony żużlowiec, który na pewno wykorzysta kłopoty rywali - uważa nasz ekspert. Po turnieju w Gorzowie mogą też wzrosnąć akcje Nielsa Kristiana Iversena czy Mateja Zagara. Oni też są w czołówce cyklu, i podobnie jak Kasprzak, pojadą na własnym torze. To samo dotyczy Bartosza Zmarzlika, który dostał od organizatorów dziką kartę.
- Stać go na dobry wynik. Mówię to, mając w pamięci niedawny finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w Slangerup. Tor był tam trudny, ale on jechał mądrze, technicznie i bojowo. Fajnie planował swoje akcje. Skoro tak dobrze było na wyjeździe, to tym bardziej spisze się u siebie. Dla mnie bardzo ważne jest, to że Bartek zmądrzał, że już tak nie wierzga nogami na torze. Żużel, to zresztą nie jest kick-boxing - uważa Cieślak.
Na torze w Gorzowie zobaczymy też Jarosława Hampela, który po ostatnich słabszych występach musi się skupić na walce o czołową ósemkę, która automatycznie utrzyma się w cyklu. - Cały czas liczę na jego przełamanie. Być może nastąpi ono właśnie podczas sobotniego turnieju - mówi Ruszkiewicz. - Też będę trzymał kciuki za Jarka. Ten sezon mu się nie układa, ale jemu potrzeba zwycięstw, żeby wejść ze spokojną głową w kolejne rozgrywki - dodaje selekcjoner na oficjalnej stronie reprezentacji. Turniej o Grand Prix Polski zaplanowano na godz. 19. Pół godziny wcześniej rozpocznie się transmisja w Canal+ Family. a
Klasyfikacja generalna: 1. Greg Hancock (USA) 103 pkt., 2. Tai Woffinden (W. Brytania) 98, 3. Nicki Pedersen (Dania) 86, 4. Niels Kristian Iversen (Dania) 81, 5. Krzysztof Kasprzak (Polska) 76, 6. Matej Zagar (Słowenia) 75, 7. Darcy Ward (Australia) 75, 8. Jarosław Hampel (Polska) 63, 9. Fredrik Lindgren (Szwecja) 63, 10. Chris Holder (Australia) 61, 11. Martin Smolinski (Niemcy) 59, 12. Troy Batchelor (Australia) 57, 13. Andreas Jonsson (Szwecja) 55, 14. Kenneth Bjerre (Dania) 50, 15. Chris Harris (W. Brytania) 29.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
