Dub FX w piątek w SQ: Z ulic miast Europy prosto na największe festiwale [WIDEO]

Kariera Australijczyka Benjamina Stanforda miała nietypowy początek. Dub FX występował na ulicach europejskich miast. Nagrania z tych małych koncertów publikowane były na YouTube. Wtedy szybko nabierały viralowej prędkości, osiągając po kilkanaście milionów odsłon.

- Pięć lat temu spakowałem swoje rzeczy i wyszedłem na ulice świata grać muzykę, by sfinansować moje podróże. Mój przyjaciel sfilmował mnie i umieścił nagrania na YouTube, które wkrótce pozwoliło mi pojechać do wielu, wielu innych miejsc - pisze na swoim Facebooku.

Z ulic i internetu popularność zaprowadziła go na Glastonbury i inne wielkie festiwale. Co przyniosło mu tylu fanów? Przede wszystkim unikatowa forma jego muzyki. Wszystkie wykorzystywane przez Benjamina dźwięki powstają przy pomocy narządów mowy oraz loop station - urządzenia przetwarzającego i zapętlającego głos wokalisty. Powstaje z nich hip-hop, reggae i drum 'n' bass.

Chociaż teraz częściej niż na ulicach, występuje w klubach, nadal uważa się za ulicznego artystę. Mówi, że jego talent bierze się głównie z bezpośredniego kontaktu z ludźmi. Zapytany (w rozmowie z serwisem kluboterapia.pl), czy woli występować w klubach, na festiwalach czy na ulicy, odpowiedział:

- Wszystkie trzy rodzaje występów mają w sobie coś wyjątkowego. Festiwale są świetne, bo bierze w nich udział mnóstwo osób. Śpiewanie w klubach jest ekscytujące, bo możemy być blisko z naszymi fanami. Nasza muzyka też brzmi tam lepiej. A nasze występy na ulicy są zupełnie inne. Niektórzy nas znają, ale spora część moich słuchaczy to przypadkowi przechodnie, którzy zatrzymują się, by nas posłuchać.

Dub FX podróżuje i występuje z partnerką o pseudonimie Flower Fairy.

Dub FX
SQ (ul. Półwiejska 42),
29 sierpnia, godzina 22
koncert wyprzedany