Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słaba kontrola nad milionami na masowe imprezy

Krzysztof M. Kaźmierczak
Sting, wrzesień 2010
Sting, wrzesień 2010 Waldemar Wylegalski
Poznań wydaje miliony na coroczne koncerty. Nie kontroluje jednak wystarczająco tych wydatków, w większości przypadków rezygnuje też z możliwości zarobienia na dochodowych imprezach.

Organizowane od 2008 roku koncerty "Poznań dla Ziemi" przyciągają ogromną publiczność. Tego rodzaju imprezy są zwykle źródłem sporych przychodów. Władze miasta jednak nie chcą na nich zarabiać, uznając, że chodzi nie o biznes, tylko o promocję Poznania. Tymczasem bilety słono kosztują, a zarabiają na nich inni.

Nie umniejszając splendoru, jaki przynoszą koncerty, przyjrzeliśmy się ich rozliczeniu i kulisom organizacyjnym. Budzą one sporo wątpliwości co do przejrzystości wydatków oraz kontroli nad nimi. Magistrat nie był chętny do pokazania dokumentacji finansowej koncertu Stinga. Staraliśmy się o wgląd w nią od października ubiegłego oku. I mimo iż większość dokumentów leżała w Urzędzie Miasta Poznania, to udostępniono je nam dopiero po bez mała dwóch miesiącach. A i tak tylko część, bo znaczną część dokumentacji koncertów "Poznań dla Ziemi" uznano za objętą tajemnicą handlową.
Okazuje się, że magistrat nie wyłaniał dotąd producentów koncertów w otwartych przetargach. Nie było zatem konkurencji, która zwykle sprzyja ograniczeniu wydatków.

- Nie ogłaszaliśmy przetargów otwartych, ale wszystko odbywało się zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych. Prowadziliśmy indywidualne negocjacje z producentami. Dzięki temu udało nam się pozyskać ciekawych, uznanych artystów - broni koncepcji organizacji koncertów Łukasz Goździor, dyrektor Biura Promocji Miasta.

Pierwsze dwa koncerty organizowała Fundacją Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Malta". Nelly Furtado przyciągnęła ponad 28 tys. widzów. Fundacja otrzymała z miejskiej kasy na koncert 3 mln zł. Magistrat całkowicie zrezygnował z możliwości odzyskania tych pieniędzy lub chociaż częściowego zrekompensowania wydatków poprzez uzyskanie udziału w przychodach z biletów. Magistrat wziął też na siebie całkowite koszty promocji koncertu.

Podpisując umowę na kolejny z cyklu koncert (Radiohead), koszty promocji przerzucono na Fundację "Malta", ustalając, że "wartość działań promocyjnych nie może być niższa niż 30 proc. wszystkich kosztów poniesionych na organizację". I tym razem wydano 3 mln zł. Sprzedano prawie 28 tys. biletów w cenie od 95 do 220 zł. Ile zarobił na tym producent - nie wiadomo, w udostępnionej nam dokumentacji zamazano większość danych finansowych. Chociaż koncert odbył się we wrześniu 2009 roku, to jego rozliczanie z nieznanych powodów przedłużało się. I nie wiadomo, jak się zakończyło, bo na pismo z marca 2010 roku domagające się przesłania szczegółowego rozliczenie brakuje odpowiedzi.

Na koncert Stinga z budżetu miasta przeznaczono 3,5 mln zł. Na tyle opiewała zawarta w czerwcu ub.r. umowa ze spółką z Lubonia. Tym razem uwzględniono wypracowanie nadwyżki ze sprzedaży biletów. Umowa przewidywała, że jeśli wpływy ze sprzedaży biletów przekroczą 3,7 mln zł, to producent odda miastu 80 proc. nadwyżki (netto). W ramach 3,5 mln zł firma przygotowująca koncert miała przeznaczyć 744 tys. zł na zabezpieczenie murawy stadionu lub jej rekultywację w razie zniszczenia. I faktycznie sumę na ten cel wydano, przedstawiając UMP faktury na wykonane usługi.

Z raportu ze sprzedaży biletów i rozliczenia koncertu wynika, że połowę pieniędzy miasta wydano na negocjacje ze Stingiem i jego honorarium. Na przygotowanie koncertu spółka przeznaczyła 800 tys. zł i tyle samo na jego obsługę, a 150 tys. zł wydano na promocję.

Koncert Stinga był dochodowym przedsięwzięciem. Ze sprzedaży prawie 26 tys. biletów uzyskano ponad 6,3 mln zł. Nadwyżka wyniosła zatem 2,6 mln zł. Po odliczeniu kosztów podatków i opłat licencyjnych miasto powinno zatem otrzymać 1,6 mln zł z tytułu 80 proc. nadwyżki. Tymczasem otrzymało tylko... 634 tys. zł. W rozliczeniu odjęto bowiem od wpływów z biletów kwotę 1,2 mln zł (brutto).

- To suma przeznaczona na pokrycie dodatkowych, nie- przewidzianych pierwotnie kosztów organizacji koncertu Stinga. Związana była z wydatkami na zabezpieczenie techniczne i zwiększone zatrudnienie obsługi koncertu - twierdzi dyrektor Goździor.

Mimo iż kwota jest bardzo wysoka, to UMP nie dysponuje fakturami na dodatkowe wydatki związane z koncertem Stinga. Nie ma także faktur potwierdzających pieniądze rozliczające wydatki na promocję koncertu. Kuriozalny charakter ma przy tym przeznaczenie aż 50 tys. zł na raport z wykonania umowy. Jest to pięć tomów formatu A4, z czego trzy mają po ponad 300 stron. Raport składa się głównie z kopii publikacji na temat koncertu. Aż dwa tomy zajmują jednostronne wydruki ze stron internetowych. Zaskakuje zarówno suma wydana na przygotowanie raportu (50 tys. zł to budżet na wydanie powieści, a nie "dzieła" w jednym egzemplarzu) jak i jego charakter, nieprzystający do imprezy o ekologicznym przesłaniu.

Wątpliwości co do właściwej kontroli nad samorządowymi finansami i zasadnością wydatków budzi również dokumentacja związana z festiwalem, który był planowany na ten rok w ramach "Poznań dla Ziemi". Kancelaria prawna, która za miejskie pieniądze zajmowała się przygotowaniami do "Rock in Rio", zarobiła ponad 136 tys. zł, chociaż negocjacje zakończyły się fiaskiem.

Miasto wydało na "Poznań dla Ziemi" niebagatelne sumy. Wydatki te nie były dotąd przedmiotem wewnętrznej ani zewnętrznej kontroli.

- Odnoszę wrażenie, że działania mające promować Poznań odbiegają od standardów. Brakuje nad nimi kontroli, a wydatkowane ogromne sumy nie mają uzasadnienia - komentuje Szymon Szynkowski vel Sęk, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miasta Poznania.

Koncerty "Poznań dla Ziemi"

Cykl koncertowy ma w swoich założeniach promować Poznań i tworzyć klimat proekologiczny.
5 zł z każdego biletu przeznaczane jest na "na działania kompensujące środowisku straty związane z organizacją koncertu". Za 143 tys. zł z koncertu Furtado kupiono 100 tys. energooszczędnych żarówek. Pieniądze z Radiohead wydano na renowację skweru przy ulicach Grobla-Ewangelicka. 5 zł z biletów na Stinga ma być przeznaczone na konkurs ekologiczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski