Ciało swojej córki oraz konkubenta znalazła po powrocie z pracy do domu mieszkanka Okonka. Rodzina mieszkała w domu na obrzeżach Okonka, w budynku należącym przed laty do PGR-u. W tym samym budynku mieszkało jeszcze kilka innych rodzin - w oddzielnych mieszkaniach. Po powrocie z pracy kobieta chciała wejść do mieszkania. Kiedy nie mogła tego zrobić poprosiła o pomoc sąsiadów. Gdy wyważyli drzwi, zobaczyli ciała dziecka i mężczyzny. Wezwali więc policję - mówi komisarz Maciej Zając, rzecznik Komendy Powiatowej w Złotowie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Okonku: Ojciec zabił siebie i dziecko?
Pierwsi na miejscu byli policjanci z miejscowego komisariatu. Jednak w pracy wsparła ich specjalnie powołana grupa z Komendy Powiatowej. Kobieta otoczona została opieką medyczną i przybywa już w szpitalu. Zostanie przesłuchana, gdy tylko pozwoli na to jej stan zdrowia.
Mężczyzna miał 27 lat. Dziewczynka 15 miesięcy.Wcześniej, jak mówi Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, nie było żadnych sygnałów, by w ta rodzina borykała się z jakimiś problemami. Nie mieli żadnych kontaktów z policją, nie mieli też założonej Niebieskiej Karty.
Ciała zostały zabrane z mieszkania. Sprawę wyjaśnia specjalna grupa powołana przez komendanta Komendy Powiatowej Policji w Złotowie. Prokurator wyznaczy termin sekcji zwłok, która pomoże ustalić przyczyny śmierci dwóch osób. Tragedią w Okonku wstrząśnięci są mieszkańcy tej miejscowości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Okonku: Ojciec zabił siebie i dziecko?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?