Dąbrowa: Rodzice postawili dzieciom szkołę z kontenerów [ZDJĘCIA]

Po tym, jak rodzice dowiedzieli się, że - ze względów finansowych - rozbudowa szkoły odbędzie dopiero w 2017 r., postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Nawiązali kontakt z firmami zajmującymi się sprzedażą i wynajmem kontenerów. Efekt? W ciągu kilku miesięcy w sąsiedztwie zabytkowego budynku podstawówki stanęło nowe skrzydło, zbudowane z obiektów kontenerowych.

- Nasza szkoła już teraz jest ciasna. Uczy się w niej 180 dzieci. We wrześniu do pierwszej klasy pójdzie 60 maluchów. Oznacza to, że uczniowie musieliby uczęszczać na lekcje w systemie 2,5 zmianowym lub dojeżdżać do szkoły w oddalonych o 10 kilometrów Więckowicach - tłumaczy Magdalena Klara, jeden z rodziców, który zaangażował się w akcję rozbudowy szkoły.

Taka wersja była nie do przyjęcia. Dlatego, rodzice postanowili zorganizować pomieszczenia tymczasowe. Szybko udało się im zjednać przychylność radnych i władz gminy, którzy wygospodarowali na ten cel 844 tysięcy złotych.

- Początkowo obawialiśmy się reakcji rodziców. Niektórym kontenery źle się kojarzą. Jednak, ostateczny efekt jest zadziwiający - mówi M. Klara. - Nasze dzieci zyskały godne warunki nauki. Klasy są przestrzenne i kolorowe. Z okien uczniowie mają widok na podwórko. W kontenerach znalazła się też świetlica, w której dzieci mogą odpocząć. Do tej pory mieściła się ona na szkolnym korytarzy.

Nowe skrzydło będzie się składać z 18 kontenerów. Wystarczy w nich miejsca na: trzy sale lekcyjne, pokój nauczycielski, świetlicę z biblioteką, łazienki oraz łącznik - którym uczniowie będą przechodzić do sąsiedniego budynku.

Prace rozpoczęły się 21 sierpnia. Ich koniec przewidziano na 30 sierpnia. - Na uwagę zasługuje czas realizacji. To 142 dni od podjęcia decyzji do zakończenia budowy - mówi Tadeusz Zimny zastępca wójta gminy Dopiewo.

Po tym, jak nowe skrzydło szkoły zostanie wybudowane, kontenery zyskają inne zastosowanie. Mogą posłużyć na przykład za wiejską świetlicę.