Golęcin czasem przedstawiany jest - obok Malty - jako drugie płuco Poznania. Nie ma być Maltą bis, która chociaż tak potrzebna, bywa męcząca, głośna, jak sportowy wybieg. Golęcin ma aspiracje do czegoś więcej, oprócz sportowego blichtru proponuje kameralny, a zarazem bardziej elegancki wypoczynek. Tak powinno pozostać i po zmianach, które mają tam nastąpić. Nieuporządkowanie, brak pozbruku i bliskość lasu, to przecież atuty tego miejsca. Cywilizacja jak już, to w ramach nowych obiektów sportowych.
Nie powinny one powstać kosztem bardzo ciekawego pomysłu odkopania rzeki Bogdanki. Istnienie rzeki pod ziemią jest w zachodnim klinie zieleni nielogiczne - przecież powstał właśnie ze względu na nią. Twórca koncepcji Władysław Czarnecki, na początku lat 30. XX w. projektował kliny właśnie w oparciu o cieki wodne, m.in. rzekę Bogdankę. Powinno się ją przywrócić. Tak ustawione priorytety właściwie określą dalsze działania.
Jeszcze jedno, nowy Golęcin nie powinien przy okazji realizować marzeń o czyjeś wielkości. To nie ma być miejsce pod "stadion na miarę naszych możliwości". Dajmy poznaniakom miejsce, gdzie mogą prowadzić swoje dobre zwykłe życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?