Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udusiła córeczkę, bo płakała. Dzieciobójczyni z Leszna chce wyjść na wolność

Agnieszka Świderska
Do zbrodni doszło na poddaszu kamienicy przy ulicy Wąskiej. Tam Paulina S. próbowała ułożyć sobie życie. Skończyło się tragedią
Do zbrodni doszło na poddaszu kamienicy przy ulicy Wąskiej. Tam Paulina S. próbowała ułożyć sobie życie. Skończyło się tragedią Paweł Miecznik
Dzieciobójczyni z Leszna podejrzana o uduszenie kilkumiesięcznej córeczki twierdzi, że jest niewinna i chce wyjść na wolność. We wtorek poznański Sąd Apelacyjny rozpatrzy zażalenie 21-letniej Pauliny S. na przedłużenie jej tymczasowego aresztu. Śledztwo przeciwko niej nadal jest w toku.

21-letnia Paulina S. została aresztowana 27 lipca pod zarzutem zabójstwa swojej 4,5-miesięcznej córeczki Liliany. W lipcu sąd na wniosek prokuratury zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu o kolejne trzy miesiące. Główna przesłanka to zagrożenie surową karą i obawa ucieczki albo ukrywania się podejrzanej.

Czytaj też: Liliana 4,5 miesiąca. Zginęła z ręki własnej matki, bo płakała

Paulina S. złożyła zażalenie na decyzję sądu. Chce wyjść na wolność, bo jak twierdzi, jest niewinna. Co innego jednak zeznała tuż po zatrzymaniu. Podczas wizji lokalnej podeszła do łóżka, pokazała, gdzie leżała Liliana, a potem nacisnęła szyję lalki w tym samym miejscu, gdzie nacisnęła szyję córeczki.

Prokuratura postawiła jej nie tylko zarzut zabójstwa, ale także usiłowania zabójstwa - Liliana miała dwa miesiące, kiedy matka pierwszy raz miała próbować ją zabić. Paulina S. przyznała się do zabójstwa, ale do usiłowania już nie.

Rodzinny dramat rozegrał się na poddaszu kamienicy przy ulicy Wąskiej w Lesznie. Paulina wynajmowała tam mieszkanie razem ze swoim chłopakiem. Pokłócili się i rozstali się kilka dni przed zbrodnią. Teraz oskarża go, że pomówił ją o podwójną zbrodnię, a powodem zemsty miało być to, że już dłużej nie chciała z nim być. Nie odwołała jednak swoich zeznań w prokuraturze.

Czytaj także: Leszno: Prokurator podejrzewa, że matka udusiła 4-miesięczne niemowlę

Teraz przebywa na 4-tygodniowej obserwacji na oddziale obserwacji sądowo-psychiatrycznej w Areszcie Śledczym w Poznaniu.
- Obserwacja była konieczna, gdyż na podstawie jednorazowego badania biegły nie był w stanie wydać opinii o jej poczytalności - mówi prokurator Jerzy Maćkowiak, szef leszczyńskiej prokuratury.

Paulina S. nie podała żadnego konkretnego motywu tej zbrodni. Bez motywu zabijają tylko psychopaci. Taka osobowość nie zwalnia od kary. W przypadku jednak gdyby w momencie zabójstwa miała ograniczoną poczytalność, sąd mógłby zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Opinia psychiatryczna powinna być gotowa na początku października. Prokuratura czeka na jeszcze jedną opinię - z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu dotycząca mechanizmu śmierci Liliany.

- Dzięki niej będziemy w stanie zweryfikować wyjaśnienia podejrzanej i rozwiać nasze wątpliwości - mówi prokurator Jerzy Maćkowiak. - Czy do śmierci dziecka na pewno doszło w tych okolicznościach, które podała, czy może jednak w innych?

Skąd wątpliwości prokuratury? Choćby dlatego, że Paulina S. twierdziła, że zanim udusiła córeczkę, najpierw ją nakarmiła. Tymczasem już po sekcji prokurator wiedział, że kłamała: żołądek Liliany był pusty.

Jeżeli sąd odrzuci zażalenie, Paulina S. pozostanie w areszcie do końca października. Prokuratura chce w tym czasie zamknąć śledztwo i skierować do sądu akt oskarżenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski