Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt: Bardzo lubi Rudnevsa, a szybki jest jak Peszko

Radosław Patroniak
22-letni Arkadiusz Trzciński wciąż marzy o wielkiej karierze
22-letni Arkadiusz Trzciński wciąż marzy o wielkiej karierze FOT. ARCHIWUM PASTA KOBYLNICA
- Jest taki szybki jak Peszko. Jesienią zdobył dwa gole, miał sześć asyst i wypracował trzy karne. Może grać na lewej i prawej pomocy, bo jest zawodnikiem, jak to się kiedyś mówiło, z szybką nogą - tak scharakteryzował zwycięzcę pierwszej edycji konkursu na najlepszego piłkarza amatora Stanisław Trzciński, były piłkarz i prezes SKS w słynnej poznańskiej "13". Dziadek doradza naszemu laureatowi od zawsze, ale on sam od Peszki bardziej ceni Rudnevsa...

Do wygranej Arkadiusz Trzciński potrzebował 1001 głosów. W ostatnim dniu SMS-owej zabawy rozgorzała walka, ale tylko o drugie miejsce. Ostatecznie wywalczył je kolega klubowy Trzcińskiego Ryszard Płóciennik. - Skąd to poparcie? Tak do końca to nie wiem. Wszystkiego nie można przecież wytłumaczyć moją grą w Piaście Kobylnica i ligach rekreacyjnych, bo przecież nie gram tam przy wielkiej widowni. Wynikami konkursu bardzo interesował się prezes klubu i mój dziadek, ale chyba jeszcze bardziej moja dziewczyna Klaudia Ziembińska, z którą znamy się od trzech lat. Nie chce się przyznać, ile wysłała SMS-ów, ale wbrew sugestiom kolegów z drużyny, to z nią pojadę na wczasy do Turcji, a nie z Rysiem Płóciennikiem - przyznał 22-letni pomocnik wicelidera poznańskiej klasy okręgowej (grupa wschód) i student Uniwerystetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Swoją przygodę z piłką zaczął w I klasie szkoły podstawowej. - Pierwsze szlify pobierał u Jerzego Skolasińskiego. Zawsze w drużynie się wyróżniał, ale po jej skończeniu nie trafił do Lecha, bo doradziłem mu kontynuowanie treningów w TPS-ie Winogrady. Za moją namową trafił też po zdaniu matury do czwartoligowego KS 1920 Mosina. Przebił się do składu, ale szybko też wypatrzyli go trenerzy Unii Swarzędz. Tam byłoby pewnie wszystko dobrze, gdyby nie zmiana trenera. Do klubu przyszedł Adam Topolski i wybił chłopakowi piłkę z głowy. Arek został zesłany do rezerw i nie chciał już grać w piłkę. Miał półroczoną przerwę. Potem Topolski zmienił zdanie, ale wnuczek wolał odbudować formę w innym otoczeniu. W ten sposób trafił na początku 2009 r. do Piasta - opowiadał dziadek naszego laureata.

Nie lubi on siebie oceniać. - Wolę, jak robią to inni. Dla mnie nauka jest najważniejsza, ale jak ktoś mnie zauważy, to na pewno będę chciał z szansy skorzystać, bo przecież dla mnie to ostatni dzwonek, by z amatora stać się zawodowcem. Z drugiej strony nie traktuję tego jak sprawy życia i śmierci. Jak zostanę w Piaście, nie będę czuł się sfrustrowany. To zresztą nie chodzi tylko o mnie. Wybory piłkarza amatora to okazja do promocji dla wielu chłopaków z klasy okręgowej. Na mecze Lecha chodzę, ale nigdy nie rozmawiałem z którymś z piłkarzy. Może będę miał taką okazję na piątkowym balu - zastanawiał się Trzciński.

Towarzyszyć mu będą na gali trener Jerzy Kaziów i prezes Krzysztof Wróbel. Ten ostatni ma szczególny powód do dumy, bo nie dość, że jego piłkarze zdominowali podium konkursu, to nie tylko oni mówią, że Piast to dobrze zorganizowany klub. - Tajemnica sukcesu tkwi w rodzinnej atmosferze i grupie 20 sponsorów na czele z firmą Utal i burmistrzem Swarzędza Anną Tomicką. Poza tym zawsze w Gruszczynie gramy w niedzielę o 13 i zawsze możemy liczyć na doping co najmniej 300 osób. Pod względem sprzętowym i finansowym naprawdę nie mamy się czego wstydzić. O awansie pomyślimy pewnie w przyszłym sezonie, ale już dziś na hasło "IV liga" reagujemy bez paniki i strachu - przekonywał prezes Piasta i firmy "Połysk", który w młodości był trampkarzem Lechii Gdańsk. Do Swarzędza przeprowadził się 10 lat temu. Najpierw został wiceprezesem Piasta, a od czterech lat jest jego sternikiem.

Wygrana Trzcińskiego nie była dla niego niespodzianką. - Dzięki niemu jesteśmy najskuteczniejszą drużyną w swojej grupie. Najbardziej podoba mi się u niego to, że potrafi przejść 5-6 zawodników i idealnie wyłożyć piłkę. Na początku był cichy i zamknięty w sobie, ale swoją postawą na boisku szybko zasłużył na awans w hierarchii pozaboiskowej - zakończył Wróbel.

Końcowa klasyfikacja w konkursie piłkarz amator:

1. Arkadiusz Trzciński (Piast Kobylnica) 1001 głosów,
2.Ryszard Płóciennik (Piast Kobylnica) 850,
3. Mateusz Osiewicz (Wisła Borek) 710,
4. Tomasz Rybarczyk (Polonia Środa) 284,
5. Paweł Przybyłek (Polonia Środa) 243,
6. Artur Grządzielewski (Tarnovia Tarnowo Podgórne) 145,
7. Dariusz Olejniczak (Przemysław Poznań) 128,
8. Mirosław Bielejewski (Tarnovia Tarnowo Podgórne) 97,
9. Krystian Morka (Orkan Objezierze) 96,
10. Radosław Gomuła (Rakieta Głuponie) 92.

W sumie oddano 4400 głosów. Zwycięzca konkursu zostanie zaproszony z osobą towarzyszącą na 19. Wielki Bal Piłkarza (14 stycznia w iglicy na MTP) i otrzyma nagrodę specjalną od Biura Podróży Itaka (tygodniowe wczasy dla 2 osób w komfortowym hotelu w Turcji). Można jeszcze rezerwować zaproszenia na piłkarskie święto i wręczenie Srebrnej Piłki, w cenie 290 zł od osoby, pod nr. tel. 502 499 909.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski