Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Czy to będzie tydzień wielkich zakupów Kolejorza?

LEM
Rafał Murawski bardzo przydałby się Lechowi
Rafał Murawski bardzo przydałby się Lechowi Marek Zakrzewski
Lech rozstał się z Arturem Wichniarkiem i Joelem Tshibambą, który został wypożyczony do greckiej Larisy, dlatego priorytetem w zimowym okienku transferowym było pozyskanie napastnika. Na razie doszedł tylko Bartosz Ślusarski, którego bez żalu pozbyła się Cracovia, dziś na pierwszym treningu ma pojawić się też Tomasz Mikołajczak, wracający z wypożyczenia z Polonii Bytom.

Te nabytki nie są oczywiście na miarę oczekiwań kibiców mistrzów Polski, którzy stracili przecież też Sławomira Peszko. Reprezentacyjny pomocnik wybrał FC Koeln. Lechowi pozostało po nim 500 tysięcy euro i zapas 60 tysięcy złotych na liście płac. Dlatego na początku roku prezes Andrzej Kadziński zapowiedział, że Kolejorz dopiero rusza na zakupy. "Wielkie polowanie" ma się rozpocząć w tym tygodniu, kiedy piłkarze i ich agenci wrócą z urlopów. Na razie jednak brak konkretów i dlatego prezes prosi o cierpliwość. Numerem 1 na liście życzeń jest Litwin Darwydas Sernas, ale jak na razie negocjacje w sprawie jego transferu z działaczami Widzewa idą jak po grudzie. Mało prawdopodobne jest, by skończyły się przed 16 stycznia, czyli do dnia wyjazdu na pierwsze zgrupowanie do hiszpańskiej Marbelli. Widzew się waha, gra na zwłokę, bo ma ofertę z Turcji dla Marcina Robaka. A dwóch swoich snajperów nie chce sprzedawać. Gdyby więc odszedł Robak, w Łodzi pozostałby Sernas, a Lech musiałby skorzystać z wariantu awaryjnego. Skauci poznańskiego klubu pilnie obserwowali 26-letniego Bułgara Cwetana Genkowa. W kręgu zainteresowań jest też 21-letni Bośniak Adin Dzafić z NK Celik Zenica. Mówi się też o Modou Sogou z portugalskiej Akademiki Coimbra. Senegalczykowi w czerwcu kończy się kontrakt, ale czy będzie chciał przenieść się do Polski?

W tym tygodniu ma się wyjaśnić czy do Lecha wróci z Rubina Kazań Rafał Murawski. Oferta Rosjan trochę zaskoczyła zarząd poznańskiego klubu, który zastanawia się czy warto wydać 4 mln złotych na
29-letniego pomocnika. Tym bardziej że Kolejorza czekają kolejne wydatki. Chce już teraz wykupić z Lechii Gdańsk Huberta Wołąkiewicza, z którym podpisano kontrakt obowiązujący od 1 lipca, a także wykupić z Zagłębia Lubin Szymona Pawłowskiego.

- Teraz to ja mogę krzyknąć choćby i pięć milionów euro! Bo my nie chcemy sprzedawać swojego najbardziej wartościowego zawodnika - twierdzi prezes "miedziowych" Jerzy Koziński i chwali się, że szybki skrzydłowy ma jeszcze półtoraroczny kontrakt. Humor pewnie wkrótce popsuje mu menedżer piłkarza, który przypomni prezesowi, że za pół roku Pawłowski może opuścić Lubin na zasadzie prawa Webstera i Koziński ma ostatnią szansę, by coś na nim zarobić...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłka nożna: Czy to będzie tydzień wielkich zakupów Kolejorza? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski