Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jest tęcza na miarę naszych możliwości. I my tą tęczą...

Leszek Waligóra
Leszek Waligóra
To się porobiło. Człowiek wyleguje się na urlopie (ze względów militarnych nie mogę zdradzić, gdzie ani z kim, ale do rosyjskiej granicy to już rzut mokrym beretem najwyżej), a tu z miasta rodzimego niepokojące pogłoski dolatują. Że tęczę spalili.

To, że bracia Rosjanie potrafią rozgonić chmury przed defiladą, aby się jaśniej glaca wodza świeciła - wiadomo było od dawna. Ale, że nasi... tęczę? A z którego końca?

Wyszło szydło z worka, że to nie tęcza, tylko tęczusia była. Kaprawa trochę, ale sorry, taki mamy klimat. Poznań wszystko musi mieć jak Warszawa, tylko na miarę swoich możliwości. Jaki wąs prezydenta, taka tęcza. Ale dyskusję tęczusia poznańska wywołała, bo, państwo sobie wyobrażą, to teraz symbol jest. Tęcza to, proszę państwa, zjawisko atmosferyczne wymachujące wibratorem. I teraz, gdy rodzic z dzieckiem na spacerze po burzy dostrzeże takową na nieboskłonie, w te pędy młodzieńcze oczęta zakrywać musi. Żeby dziecka tęczą nie deprawować.

Szukam doniesień czy nazwę przedszkola "Tęczowa dolina" już zmieniono na "Bohaterów bitwy pod Wizną". A jak tęcza groźna, to co zrobić ze żłobkiem "Słoneczko"? Może przechrzcić na "Błogosławionych męczenników w kotle z olejem smażonych"? A jeżeli, nie daj Boże, jakiś ośrodek pod nazwą "Kolorowych Skrzatów" się pojawi, to egzorcystę wezwać, okadzić i konkurs na nazwę ogłosić. Coś między "imienia dzieci głogowskich", a "Pod twą obronę".

Na szczęście, a przynajmniej mam takie wrażenie, 99,9 procent moich współobywateli nadal będzie wolała zadzierać głowy na widok naturalnego zjawiska rozszczepiania się światła w kroplach wody, zamiast patrzeć na nieudolną imitację naziemną. I zapewne większość z nich nawet nie będzie wiedziała, że tęcza to teraz deklaracja poglądów seksualnych. Że dla niektórych tak bardzo groźna potrafi być, że widzą już siebie w partyzanckich przebraniach, jak z butelkami z benzyną na tęczę się rzucają.

Zaraz, zaraz... trzeba im było powiedzieć, że komary są też jakimś symbolem. Albo śmieci w lasach... W każdym razie coś, na czym można bohaterstwo ćwiczyć bezpiecznie.

Mam nadzieję, że się problem nie rozmnoży. Że symbolem się taki bałwan na przykład nie stanie. Marchewka zamiast nosa jest jednak dość prowokacyjna... Skoro , jak właśnie czytam, dla zespołu krzyżowców walczących z "pedofilią i pornografią" pokazywanie prezerwatyw to ułatwianie czynności seksualnych dzieciom... Nic to, zakrywajcie dzieciom oczy na widok tęczy. I, na wszelki wypadek, na widok bałwanów też.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski