Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kominiarze przebierańcy wyłudzają od ludzi pieniądze

IL
Jeżeli mamy wątpliwości, czy do naszych drzwi pukają prawdziwi kominiarze, możemy poprosić ich o pokazanie legitymacji
Jeżeli mamy wątpliwości, czy do naszych drzwi pukają prawdziwi kominiarze, możemy poprosić ich o pokazanie legitymacji Archiwum
Lubelska Spółdzielnia Pracy Kominiarzy ma już dosyć oszustów, którzy podszywają się pod jej pracowników i nachodzą mieszkańców.

Są uprzejmi i budzą sympatię. Mają nienaganne mundury a w dłoniach zamiast liny i przepychacza, plik kalendarzy na 2015 rok. Biorą za nie "co łaska". Fałszywi kominiarze zaczęli grasować na Bronowicach. Ostatnio spotkano ich m.in. przy ul. Pogodnej i Lotniczej.

- Mamy ich dosyć. Mieszkańcy dzwonią do nas non stop i skarżą się, że nasi kominiarze ich nachodzą w domach. Przecież my nie mamy z tym nic wspólnego! - denerwuje się Aleksandra Pilipiec, prezes zarządu lubelskiej Spółdzielni Pracy Kominiarzy.

Oszuści chcąc wzbudzić zaufanie mówią, że pracują w SPK i sprzedając terminarze dorabiają sobie do pensji. Za pojedyncze, małe kalendarze kominiarskie żądają minimum 5 zł. Ci, którzy mają bardziej zasobne portfele, wręczają im nawet 20 zł czy 50 zł. Biznes przebierańców zaczyna się kręcić. Odwiedzali ostatnio mieszkańców bloku przy ul. Skołuby na Czechowie.

- Jak się dowiedzieliśmy, w lutym tego roku też nachodzili mieszkańców, ale wtedy wmawiali im, że zbierają pieniądze na jubileusz naszej spółdzielni. Powoływali się nawet na mnie i przekazywali pozdrowienia. Boję się, że to szybko się nie skończy - przyznaje Aleksandra Pilipiec.

W październiku ub.r. pseudo-kominiarze krążyli po LSM. Pukali do drzwi, składali życzenia na Boże Narodzenie i prosili o datek. - Oszuści potrafią już w sierpniu składać życzenia świąteczne - dodaje prezeska.

Nie wiadomo, ile osób do tej pory dało się nabrać fałszywym kominiarzom. Pamiętajmy, że zanim damy takim "akwizytorom" pieniądze, powinniśmy się zastanowić. - Ci przebierańcy popełniają wykroczenie, jeżeli zbierają pieniądze bez potrzebnego zezwolenia. W takich przypadkach zawsze możemy wezwać policję. Patrol przyjedzie na miejsce, wylegitymuje podejrzanych i zostaną ukarani - radzi Andrzej Fijołek, oficer prasowy lubelskiej policji.

Pamiętajmy też o tym, aby przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa. - Jeżeli nie mamy pewności, że dana osoba jest tą, za którą się podaje, pod żadnym pozorem nie wpuszczajmy jej do domu. W efekcie możemy stracić znacznie więcej niż tylko kilka złotych - ostrzega Fijołek.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski