Uczelnia nie jest zaangażowana po jakiejkolwiek ze stron - ani po stronie ks. Pawła Bortkiewicza, ani anarchistów, którzy zakłócili jego wykład. Chodzi o ochronę standardów akademickiej dyskusji, które zdaniem uczelni, zostały naruszone - nadużyciem było potraktowanie zachowania anarchistów w kategoriach happeningu.
- Jeden z zarzutów dotyczy błędnych ustaleń faktycznych - zdradza Iwona Cieślik, rzecznik uniwersytetu.
Nie tylko uczelnia zaskarżyła decyzję prokuratury. Zrobił to także jeden z policjantów, który w trakcie interwencji miał być szarpany, gryziony i bity rękoma. Ten wątek naruszenia jego nietykalności cielesnej również został umorzony.
Prokuratura nie zajęła jeszcze swojego stanowiska. Jeżeli uzna, że zaskarżenia poza polemiką nic nie wnoszą do sprawy, przekaże je od razu do sądu.
Tymczasem organizator wykładu, Korporacja Lechia, już wcześniej złożyła do sądu zażalenie na to, że prokuratura nie przyznała jej w tej sprawie statusu pokrzywdzonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?