Wydawać by się mogło, że taka konstatacja, zwłaszcza niespełna rok po wybuchu gazu, który kosztował życie dwóch osób, zdrowie kilkunastu kolejnych, o stratach materialnych już nie wspominając, powinna postawić na nogi zarówno odpowiedzialnych za ten stan rzeczy, jak i lokalne władze.
Nic bardziej mylnego - lokalne władze nie wiedziały, że coś nie gra z zabezpieczeniem gazociągów, przedstawicielka firmy odpowiedzialnej za ich stan problemu nie widzi, bo... inspektor nadzoru budowlanego gazociągu nie zamknął.
Na miejscu mieszkańców okolicy bardzo bym się martwiła. Bo może się okazać, że poprawienie zabezpieczeń pójdzie opornie. Po co angażować ludzi i pieniądze? Wszak nic nie wybuchło. Jeszcze...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?