Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zadłużonym konsumentom łatwiej będzie ogłosić upadłość

Monika Kaczyńska
Związek Banków Polskich sprzeciwia się poprawkom proponowanym przez senatorów

W najbliższych tygodniach zakończą się prace Senatu nad uchwaloną nowelizacją ustawy o upadłości konsumenckiej. Nowe prawo może okazać się szansą dla zadłużonych, którzy nie radzą sobie ze spłatą zobowiązań. Według różnych szacunków ich liczba waha się od miliona do nawet ponad 2 milionów gospodarstw domowych.

Mimo że ustawa o upadłości konsumenckiej obowiązuje od 2009 roku, dotąd skorzystało z niej bardzo niewiele ponad sto osób. W 2013 roku ogłoszono ją tylko w 55 przypadkach w kraju, do końca 2011 roku było ich zaledwie 36.
Wniosków wpływało znacznie więcej. Podstawową barierą okazywał się jednak majątek zbyt mały na pokrycie wynagrodzenia syndyka. Teraz ma się to zmienić.

Przede wszystkim koszty postępowania upadłościowego będzie można skredytować. Kolejną zmianą będzie elastyczniejsze podejście do kwestii winy w doprowadzeniu do niewypłacalności. Dotąd dłużnik musiał udowodnić, że popadł w kłopoty z przyczyn od siebie niezależnych. Teraz upadłość będzie możliwa pod warunkiem, że sąd nie dopatrzy się rażącego niedbalstwa w zarządzaniu finansami.

W obecnie obowiązującej wersji ustawy likwidacja majątku dłużnika, w tym sprzedaż mieszkania jest obligatoryjna. Nowelizacja przewiduje możliwość zawarcia układu z wierzycielami i ustalenia z nimi warunków spłat zobowiązań przy zachowaniu dachu nad głową.

Jeśli jednak do układu nie dojdzie - mieszkanie zostanie sprzedane, a zadłużony otrzyma z jego sprzedaży kwotę potrzebną na wynajem.

W wersji przegłosowanej przez Sejm - miała to być równowartość kosztów rocznego wynajmu, senatorowie zaproponowali poprawkę w myśl której dłużnik miałby zagwarantowane opłaty za wynajęcie mieszkania na dwa lata.

Podobnie jak obecnie - sąd określałby dla upadającego konsumenta plan spłaty zobowiązań. O ile jednak teraz spłaty mogą trwać do 5 lat, o tyle zgodnie z nową propozycją dłużnik spłacałby długi przez trzy lata. Później pozostałe zobowiązania byłyby umarzane.

Związek Banków Polskich sprzeciwia się zarówno pozostawieniu zadłużonemu pieniędzy na dwuletni wynajem mieszkania, jak i skróceniu okresu spłaty zobowiązań z pięciu do trzech lat.

W pierwszej kwestii argumentuje, że pozostawienie dłużnikowi równowartości czynszu za kolejny rok to rozwiązanie zbyt kosztowne, a zatem krzywdzące wierzycieli.

Trzyletni okres spłat zaś jest zdaniem ZBP nadmiernym przywilejem.
- To swoisty okres próby, podczas którego dłużnik wywiązując się z obowiązków, przekonuje o swojej solidności, czego skutkiem jest umorzenie niespłaconych długów - twierdzi dr Tadeusz Białek, dyrektor zespołu prawno-legislacyjnego ZBP. - Nie powinien to być wyraz uprzywilejowania w stosunku np. do tych, którzy spłacają solidnie kredyty mieszkaniowe nawet przez 30 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zadłużonym konsumentom łatwiej będzie ogłosić upadłość - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski