Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Pokładecki: Ludzie nie znają samorządu, więc nie głosują

Paulina Jęczmionka
Jacek Pokładecki
Jacek Pokładecki archiwum
Z dr. Jackiem Pokładeckim, politologiem z Zakładu Badań Władzy Lokalnej i Samorządu WNPiD UAM, rozmawia Paulina Jęczmionka.

Za trzy miesiące wybory samorządowe. Frekwencja w nich nigdy nie przekroczyła 50 proc. Czy teraz coś może się zmienić?
Dr Jacek Pokładecki
: Nie ma ku temu żadnych przesłanek. W skali kraju tendencję wzrostową notuje PiS, którego elektorat bardziej się mobilizuje, ale partia ta uzyskuje dobre wyniki przy niskiej frekwencji, o czym świadczą wybory do PE. By mówić o wzroście frekwencji w samorządowych, ogólnokrajowe napięcia polityczne musiałyby przekładać się na lokalną scenę. Jeżeli takie przełożenie występuje, to tylko w wyborach do sejmików województw. W społecznościach lokalnych musiałaby istnieć silna potrzeba zmiany układu politycznego w danej gminie. Nic na to nie wskazuje. Ewentualną, ale niewielką, nadzieją na wyższą frekwencję może być zmiana ordynacji w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców, w których wprowadzono system większościowy.

Skąd ta nadzieja?
Dr Jacek Pokładecki
: W systemie większościowym i okręgach jednomandatowych łatwiej dokonuje się wyboru. Kandydaci są spersonalizowani i rozpoznawalni, a świadomość głosowania jest większa. Wyborca wie, że ten, kto uzyska najwięcej głosów, wygra. W systemie proporcjonalnym też głosuje się na jedną osobę, ale w podziale mandatów bierze udział tylko lista, która uzyska 5 proc. poparcia. Podział wypada więc różnie. A obowiązująca metoda D'Hondta działa na korzyść dużych, najczęściej partyjnych komitetów.

Polecamy

Samorząd jest władzą najbliżej ludzi. Dlaczego zatem ponad połowa Polaków nie głosuje?
Dr Jacek Pokładecki
: Mimo istnienia samorządu od blisko 25 lat, ludzie nadal nie znają istoty jego funkcjonowania, nie wiedzą, o czym decyduje. Poza tym, jest dotknięty korupcjogennymi zjawiskami. Gdy wychodzą na jaw, mieszkańcy stosują podział my - oni. "Oni" to władza postrzegana jako układ rodzinno-sąsiedzki, kolesiostwo. Społeczność nie chce się z nim wiązać, więc nie idzie do wyborów. To irracjonalne, bo tylko udział w głosowaniu może zmienić władzę. Weźmy przykład Poznania, w którym w 2010 r. frekwencja w drugiej turze wyborów na prezydenta wyniosła 24,7 proc. Prawie 80 proc. poznaniaków nie głosowało. Ale następnego dnia można było usłyszeć narzekania, że "znowu wygrał ten Grobelny". Najwidoczniej ci, którzy uważali go za dobrego prezydenta, w przeciwieństwie do narzekających, poszli głosować.

A może ci narzekający nie widzieli alternatywy wobec Grobelnego?
Dr Jacek Pokładecki
: Tu pojawia się inny problem - ciągły brak lokalnego systemu politycznego. W Polsce nie ma partii, które podkreślałyby swoją lokalną odrębność, tradycję i od początku do końca koncentrowały się na miejscowych problemach. Lokalne komitety zwykle powstają ad hoc, tuż przed wyborami. Przykładem może być stowarzyszenie My-Poznaniacy. Wielu sądziło, że po wyborach w 2010 r. jego działacze będą się angażować w lokalne sprawy i po czterech latach wystawią silnego kandydata. A doszło między nimi do sporu i rozłamu. Ich dawny kandydat na prezydenta Jacek Jaśkowiak jest dziś kandydatem PO.

Może innego PO nie miała?
Dr Jacek Pokładecki
: Myślę nawet, że ma wielu, tylko nie chcą stanąć w szranki z R. Grobelnym. Przegrana być może zaszkodziłaby ich politycznemu wizerunkowi w wyborach parlamentarnych w 2015 r. PO, jak inne partie, jest silnie scentralizowana, nie ma lokalnej polityki kadrowej. Polskie partie nie tworzą, jak np. amerykańskie, zaczynającej się w samorządzie ścieżki kariery dla swoich członków. Tu nawet 30-latek bez politycznego doświadczenia może zostać ministrem. Do tego, przez centralizację, przenosi się na poziom lokalny spory ideologiczne. A tu polityka powinna być merytokratyczna, rozwiązywać konkretne problemy. Tego ludziom brakuje, więc rezygnują z wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski