Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Margines społeczny Poznania: Gdzie jest najgorzej? Sprawdź!

Katarzyna Dobroń
Margines społeczny Poznania: Gdzie jest najgorzej
Margines społeczny Poznania: Gdzie jest najgorzej
Bieda powiązana z przestępczością występuje najczęściej na Wildzie i na Jeżycach. Żebractwo i kradzież to domena Starego Rynku i Nowego Miasta. Tu przewija się najwięcej turystów. W starych dzielnicach dochodzi częściej do rozbojów, a na Piątkowie - do pobić. W listopadzie zostaną opublikowane wyniki prowadzonych przez trzy lata badań dotyczące marginesu społecznego w Poznaniu.

- Podważamy przekonanie, że margines równa się patologii i że patologia równa się wykluczeniu - przekonuje prof. Zbigniew Galor, kierownik Międzyśrodowiskowej Grupy Badawczej "Margines Społeczny Poznania". - Margines jest ideologicznie dobrym wyrażeniem. Każdego "nienormalnego", czyli niewygodnego da się nim objąć. Tak zwanych trudnych lokatorów albo protestujących przeciwko zsyłaniu ich do kontenerów też - dodaje.

Zespół badawczy liczył blisko 80 osób. Ankieterzy dotarli do 600 podopiecznych poznańskiego MOPR-u, pytając o wszystko, od źródeł dochodu do filozofii życiowej. Powstało blisko 10 zespołów badających m.in. uzależnienia, przestępczość, bezdomność, wyuczoną bezradność czy prostytucję w stolicy Wielkopolski. Wyniki potwierdziły wiele stereotypów. Badacze zwrócili też uwagę za błędy w statystykach MOPR-u.

- Jeżeli ktoś ma problem z alkoholem, bezdomnością i narkomanią, to występuje w statystykach trzy razy - mówi prof. Galor.

Wszyscy umywają ręce?

Prof. Galor podkreśla, że brakuje zainteresowania badaniami.

- Sprzyja temu powtarzalność kadencji władz, czyli szesnaście lat utrzymywania się tej samej grupy interesów. Niektórzy nazywają ten stan zblatowaniem elit - mówi. - Zarówno ze strony miejskich administratorów, takich jak prezes ZKZL-u Jarosław Pucek oraz włodarzy miasta, jak prezydent Grobelny, występuje całkowita niechęć zrozumienia tego, co kryje się pod tym terminem - dodaje.

Zdaniem socjologa władza reprezentuje głównie interesy dużego kapitału, które realizuje kosztem osób najsłabszych ekonomicznie: - Świadczy o tym m.in. problem kontenerów, nierozwiązywanie kwestii "czyszczenia kamienic" - mówi.

Zdaniem prezesa Zakładu Komunalnych Zasobów Lokalowych Jarosława Pucka miejska spółka wspiera najuboższych: - Liczba lokali socjalnych potroiła się przez ostatnie trzy lata. Liczba wyroków eksmisyjnych z prawem do lokalu socjalnego spadła poniżej tysiąca. Mamy też więcej wstrzymanych niż wykonanych eksmisji - wymienia prezes ZKZL-u. - Wystarczy do nas przyjść i zadeklarować, że zacznie się płacić czynsz. Dzięki temu mamy 90,2 proc. ściągalności czynszu w lokalach mieszkaniowych. Gdybyśmy byli nastawienia na represje, to naprawdę nie mielibyśmy tak dobrych wyników.

Przyznaje jednak, że są kwestie, na które ZKZL nie ma wpływu. Z bloku socjalnego przy Nadolniku eksmitowano siedem problematycznych rodzin, ale sytuacja wciąż pozostawia wiele do życzenia.
- Nie mamy takich instrumentów, żeby diagnozować wszystkie czekające na lokal socjalny rodziny - mówi Jarosław Pucek.
Radny Michał Grześ z Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej dodaje, że z badań prof. Galora miasto nie tyle powinno, co musi skorzystać.

- Mamy coraz więcej problemów z bezdomnością i żebractwem. Jeśli nic się nie zmieni, Poznań będzie miastem kąpiących się i piorących w fontannach - mówi.

Poza społeczeństwem

Jednym z zadań wpisanych na "kartę zadań doraźnych" straży miejskiej w Poznaniu jest ochrona osób bezdomnych i przeciwdziałanie żebractwu. W 2013 roku przeprowadzono 1579 lustracji miejsc popularnych wśród bezdomnych. Strażnicy odwiedzili też 234 razy punkty, w których wcześniej notowano przypadki żebractwa. Podjęto 208 interwencji, w tym 54 wobec obcokrajowców.

- Te liczby utrzymują się co roku na podobnym poziomie - mówi Jacek Kubiak, rzecznik straży miejskiej. - Najwięcej przypadków bezdomności i żebractwa mamy w centrum, bo tu najłatwiej zarobić - dodaje.

W żebractwie zakazane jest przede wszystkim natręctwo. Wystarczy jednak przejść się po centrum, aby spotkać proszące o jałmużnę dzieci.

- Mieliśmy przypadki, kiedy chore dziecko na wózku okazywało się zdrowe, a to opiekunowie wymyślili taki zarobek. Te sprawy są przekazywane policji - mówi Jacek Kubiak.
Na podstawie samego tylko monitoringu straż miejska interweniowała w ubiegłym roku 7955 razy. W 1476 przypadkach sprawę trzeba było przekazać policji. Wśród interwencji podjętych przez straż miejską było: spożywanie alkoholu w miejscach publicznych (1396 razy), naganne zachowanie nietrzeźwych (413 razy), przypadki żebractwa i bezdomności (409 razy), bójki i pobicia (179 razy), rozboje ikradzieże (47 razy), zakłócanie porządku (58 razy) czy dewastacja mienia (188 razy).
Groźne stereotypy

Trzydzieści procent osób ankietowanych przez grupę prof. Galora uznało, że nie zalicza się do społeczeństwa. Nie tylko oni tak myślą. Kiedy powstawał zespół badawczy, szukano osoby, która zajęłaby się historią Poznania z punktu widzenia marginesu społecznego. Odjednego z czołowych poznańskich historyków przyszła odpowiedz: "jako historyk ogólny, patologią się nie zajmuję".

- Odróżniliśmy margines socjalny, czyli ludzi ubogich, oraz margines strukturalny, czyli lumpenklasy. Są to żebracy, przestępcy, złodzieje - mówi prof. Galor. - Są też dwa rodzaje kultury: kultura przemocy i bezprawia oraz kultura ubóstwa. Nazywanie ludzi marginesu społecznego patologią to zgoda na wielkie zakłamanie. Biedni też uczestniczą w życiu społecznym.
Z zaliczaniem ubogich domarginesu nie zgadza się radny Michał Grześ.

- Marginesem są dla mnie osoby, które chcą żyć na cudzy koszt, bo wcale nie mają ochoty się dostosować - mówi.
Gdyby cały margines był wykluczony, nie przenikałby do kultury. O tym, że przenika, świadczy m.in. język polityków ujawniony podczas afery taśmowej.

- Cała kultura masowa korzysta ze zjawisk wstępujących w marginesie. Czym byłaby dzisiejsza sztuka bez postaci ojca chrzestnego, gangsterów czy prostytutek? - dodaje prof. Galor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Margines społeczny Poznania: Gdzie jest najgorzej? Sprawdź! - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski