W miejscowości Polska Wieś może stanąć Zakład Zagospodarowania Odpadów. Miejscem tym zainteresowała się poznańska firma Alkom. Zdaniem mieszkańców gminy to już kolejna inwestycja, która zagraża środowisku i Parkowi Krajobrazowemu Promno. Przypomnijmy, że nadal toczy się walka przeciwko budowie kurzej fermy w Kołatce, w pobliżu Puszczy Zielonka. A to nie wszystko. Obecnie trwają rozmowy z chińską firmą, która zastanawia się, czy nie ulokować w Pobiedziskach zakładu produkcji pasz. Nieoficjalnie mówi się też o ubojni, która miałaby stanąć w miejscowości Kowalskie.
Zobacz też: Nie chcą fermy kurczaków w sąsiedztwie Puszczy Zielonka [ZDJĘCIA]
O budowę zakładu Alkom wystąpił po raz pierwszy w 2012 r. Inwestor złożył wtedy do urzędu w Pobiedziskach wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Jednak - zdaniem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - jego raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko wymagał uzupełnienia. Postępowanie zawieszono. Wznowiono je w 2014 roku. Po uzupełnieniu raportu, uzasadnienie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska było pozytywne (podobnie jak opinia sanepidu). Sprawa wróciła do Urzędu Miasta i Gminy Pobiedziska. Obecnie trwają konsultacje społeczne. Mieszkańcy mogą wyrażać swoje opinie do 19 sierpnia.
Sprawdź również: Mieszkańcy kontra kurczaki. Trwa walka o Puszczę Zielonka
Są one głównie negatywne. - Pobiedziska to gmina rolniczo-turystyczna - podkreśla Kamila Szwajkowska, jedna z inicjatorek protestu. - W naszej okolicy jest wiele rezerwatów i jezior. Kilometr od planowanego zakładu znajduje się jezioro Dobre. Ta inwestycja może mieć fatalny wpływ na ekosystem - przekonuje nasza rozmówczyni.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że w ich sąsiedztwie mogą być przetwarzane odpady medyczne, przemysłowe i organiczne - co będzie miało negatywny wpływ na zdrowie. Do tego dochodzi wzmożony ruch samochodów ciężarowych.
Zobacz: Budowa kurzej fermy przy Puszczy Zielonka: RDOŚ potrzebuje więcej czasu na decyzję
- W raporcie przedstawionym przez inwestora, pojawia się informacja, że w ciągu 8 godzin naszymi drogami przejeżdżać będzie do 50 samochodów. Kto będzie odpowiadał za dostosowanie dróg do takiego natężenia ruchu i ich naprawy - pyta Kamila Szwajkowska.
Po zakończeniu konsultacji władze gminy wydadzą decyzję w sprawie budowy zakładu. Jak zaznaczają, ich stanowisko w ciągu dwóch lat się nie zmieniło.
- Istotnym dokumentem w tej sprawie jest "Plan Gospodarki Odpadami dla Województwa Wielkopolskiego na lata 2012-2017" - tłumaczy Ireneusz Antkowiak, zastępca burmistrza Pobiedzisk. - Na terenie naszej gminy nie przewiduje się powstania Zakładu Gospodarki Odpadami, o czym poinformowaliśmy inwestora już w 2012 r. Dziwię się, że RDOŚ, wydając uzasadnienie, nie wziął pod uwagę tego dokumentu.
Zastępca burmistrza zwraca też uwagę, że Pobiedziska należą do Związku Międzygminnego GOAP. W związku z tym odpady z terenu gminy trafiać będą do poznańskiej spalarni śmieci.
Mieszkańcy Pobiedzisk są jednak pełni obaw. Zastanawiają się, czy to przypadek, że pomysły na nowe inwestycje zbiegły się w czasie. - To daje do myślenia - stwierdza Maciej Sytek, mieszkaniec gminy. - Przez lata na terenie gminy nie było żadnych większych inwestycji. Teraz, kilka pomysłów zbiegło się w czasie. W dodatku, inwestycje, o których się mówi, są w pewien sposób ze sobą powiązane - dodaje.
W jednym miejscu i czasie rozważa się bowiem powstanie fermy drobiu, zakładu odpadów - który będzie przerabiał także odpady organiczne (np. martwe kurczaki) i zakładu produkującego paszę - którymi zwierzęta się żywią. Władze gminy: to przypadek. - Inwestycje nie są w żaden sposób ze sobą powiązane - zapewnia Ireneusz Antkowiak.
Jak zaznacza zastępca burmistrza, władze gminy nie mają żadnych informacji o planach budowy ubojni. Przyznaje jednak, że odbyły się rozmowy z przedstawicielami firmy z chińskim kapitałem, która bierze pod uwagę budowę paszarni. - Tego typu inwestycja nie niesie za sobą żadnego zagrożenia dla środowiska. Poza tym działka, na której mógłby stanąć zakład, to teren inwestycyjny, który jest przeznaczony do takich celów - tłumaczy I. Antkowiak.
"Nie" dla fermy drobiu
A Zakład Zagospodarowania Odpadów w Polskiej Wsi to niejedyna inwestycja, przeciwko której protestują mieszkańcy gminy Pobiedziska.
Oburzenie wywołał też pomysł budowy fermy drobiu w miejscowości Kołatka, znajdującej się w sąsiedztwie Puszczy Zielonki. Taki wniosek wpłynął do Urzędu Miasta i Gminy w maju. Zdaniem protestujących, produkcja na taką skalę (1,5 mln sztuk drobiu rocznie) przyczyni się do degradacji środowiska - zanieczyszczenia powietrza, wód i gleby. Może też zwiększyć ryzyko zachorowań na takie choroby jak: zapalenie płuc, salmonellę czy astmę, nie mówiąc już o możliwości wybuchu epidemii np. ptasiej grypy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?