Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak "powstaje" krew? Sprawdziliśmy - bezboleśnie! [ZDJĘCIA]

Krystian Lurka
Wyprodukować można prawie wszystko. Począwszy od sztucznych organów, na lekarstwach przeciwko groźnym chorobom skończywszy. Gorzej z krwią. Jedyna "fabryka", która ją wytwarza to ludzki organizm, a sposób jej uzyskania to oddanie jej w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu. Jak oddać krew? Wiem, bo zostałem... krwiodawcą.

Najpierw trzeba przyjść do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu przy ulicy Marcelińskiej 44.
Na miejscu pobieram "bilet" ze specjalnego automatu, który znajduje się zaraz przy wejściu do odnowionego kilka miesięcy temu budynku. Z numerkiem udaję się do rejestracji.

Rejestratorce pokazuję dowód tożsamości. To konieczność. Otrzymuję od niej kwestionariusz do wypełnienia. To tylko kilka pól do wypisania, jednak gdyby ktoś miał problem, pani z chęcią pomoże i odpowie na pytania.

Po rejestracji idziemy do pracowni analiz lekarskich. Tam pobierane są próbki krwi do badań kwalifikacyjnych. To tutaj pierwsze kropelki krwi trafiają do specjalnych pojemników. Pani, która wbija we mnie igłę jest bardzo delikatna. Wkłucie nic nie boli. Potem konieczna jest wizyta w gabinecie lekarskim, gdzie po badaniu zostaję zakwalifikowany do pełnego oddania krwi.

Lekarz wypytuje o stan zdrowia i wyjaśnia: - Każdy potencjalny dawca może zgłosić się bez specjalnego przygotowania. Zaleca się jedynie, aby przed wizytą zjadł lekkie i pożywne śniadanie, a także wypił kilka szklanek wody. Wiek dawcy to od 18 do 65 lat. Gość centrum musi być zdrowy, nie może zażywać żadnych leków i mieć choćby kataru. Nie może też chorować na AIDS czy wirusowe zapalenie wątroby. Nie może również mieć wykonywanego w ciągu ostatnich kilku miesięcy tatuażu, ani przechodzić operacji.

Po spotkaniu z lekarzem idę do kawiarenki na pierwszym piętrze. Tam oczekujący odpoczywają i przygotowują się do oddania krwi. Pracownicy RCKiK zapewniają kawę lub herbatę.

Po chwili pielęgniarka prosi mnie o przejście do działu pobierania. Idę tam. Potem - pod okiem specjalistów - oddaję krew. Po kilkunastominutowym zabiegu pracownicy zalecają kilka minut odpoczynku i wręczają zaświadczenie oraz bon na czekolady. Słodycze i soki czekają na dawcę w szatni.

Przed wyjściem z centrum w rejestracji otrzymuje jeszcze wpis do legitymacji honorowego krwiodawcy lub - jeśli są to jego początki - samą legitymację, a także zaświadczenie dla pracodawcy, które pozwala na dzień wolny od pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski