Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taniec między skrajnościami. "20 000 dni na Ziemi" [RECENZJA FILMU]

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Nick Cave jest współautorem scenariusza do "20 000 dni na Ziemi"
Nick Cave jest współautorem scenariusza do "20 000 dni na Ziemi" Materiały dystrybutora
„20 000 dni na Ziemi” to udana próba wejścia w świat myśli Nicka Cave'a, co w przypadku reżyserskiego debiutu jest nie lada sukcesem. Przed październikową premierą w Polsce, widzowie mają szansę obejrzeć filmowy portret artysty podczas Festiwalu Transatlantyk.

Magazyn „New Musical Express” uplasował go właśnie w pierwszej dziesiątce zestawienia najbardziej wpływowych artystów. Nic dziwnego. Wielu ludzi, nawet jeśli nigdy nie słyszało o ekscentrycznym Australijczyku, z pewnością kojarzy balladę „Where the Wild Roses Grow”, którą nagrał wspólnie z Kylie Minogue w 1995 roku. Przetrwał kilka epok w muzyce popularnej, a w rzeczywistości dyktowanej przez każdą z nich potrafił się odnaleźć. Doczekał się książkowej biografii, lecz – jak twierdzi – czytelnik nie znajdzie w niej słowa prawdy. Powstanie filmu o Nicku Cave'ie było więc na dobrą sprawę kwestią czasu.

Jego stworzenia podjęli się Jane Pollard i Iain Forsyth, dwoje Brytyjczyków, słynących z filmowych rekonstrukcji wydarzeń historycznych i kulturalnych. Na swoim koncie mają m.in. odtworzenie pożegnalnego koncertu Davida Bowiego w roli Ziggy'ego Stardusta, a także szereg teledysków muzycznych. Wśród tych ostatnich znalazły się także dwa klipy zrealizowane dla Cave'a i jego The Bad Seeds. „20 000 dni na Ziemi” jest ich pełnometrażowym debiutem.

Być może to właśnie wcześniejsza współpraca z Cavem nadała temu projektowi bieg i doprowadziła do pomyślnego końca. Sam główny bohater maczał zresztą palce w powstaniu scenariusza i pełni w filmie funkcję narratora.

Nie jest „20 000 dni na Ziemi” typowym przelotem przez całą sceniczną karierę Nicka Cave'a od lat 70. począwszy, a skończywszy na teraźniejszości. To dokument specyficznie prowadzony, skonstruowany w nielinearny sposób. Nie faktografia jest tu bowiem najważniejsza, a – podobnie jak w przypadku całej twórczości artysty – słowo.

Film Pollard i Forsytha to raczej zbiór przemyśleń Cave'a na najistotniejsze tematy: czym jest dobra piosenka, do czego powinien dążyć artysta, czy wierzy w Boga, jakie były miał relacje z ojcem i z kobietami. Dobrą osią konstrukcyjną jest tu powracająca co jakiś czas rozmowa z psychoterapeutą, swoją drogą świetny sposób na to, by dotrzeć do wnętrza człowieka z pozoru tak niedostępnego. Bo „20 000 dni na Ziemi” to po prostu okazja do spotkania z ciekawym człowiekiem. Kariera muzyczna jest tu wprawdzie istotnym, ale jednym z wielu kontekstów.

Tak jak opowieści w swoich utworach opiera na kontrapunktach, tak również swoje życie Cave toczy między skrajnościami. Kiedy wchodzi na estradę, staje się prawdziwym scenicznym zwierzęciem. Kiedy z niej schodzi – jest statecznym, cichym facetem. Mężem i ojcem. Dualizm ten towarzyszy mu od zawsze. Chyba najbardziej wymownym momentem filmu jest wspomnienie czasów, gdy przed udaniem się po działkę do dilera narkotyków zawsze chodził modlić się do pobliskiego kościoła.

Po premierze i sukcesie podczas tegorocznego Festiwalu Sundance, „20 000 dni na Ziemi” obejrzymy już we wtorek, 12 sierpnia w Multikinie 51, w ramach Transatlantyku. Cave jest zresztą dobrym uosobieniem festiwalowej idei – wiecznie rozdarty. Przez lata krążył między Melbourne, Brighton i Berlinem, a dziś - pomiędzy muzyką, poezją i filmem. Bo Nick Cave to po prostu żywy Transatlantyk.

„20.000 dni na Ziemi”
reż. Jane Pollard i Iain Forsyth,
wyst. Nick Cave, Warren Ellis, Blixa Bargeld
premiera: 31 października 2014

Pokaz w ramach Festiwalu Transatlantyk: 12 sierpnia (wtorek), Multikino 51 (sala 5), godz. 22.30. Bilety: 12 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski