Jezioro Kierskie umiera. Poniżej sześciu metrów już nie ma tlenu. Jest tam martwa strefa - alarmuje Chrystian Szpoper, rybak, który dzierżawi akwen.
Zobacz:
Jezioro Kierskie czeka na turystów
Chrystian Szpoper od lat walczy o poprawę jakości wody z jeziorze Kierskim. Wysłał dziesiątki pism, rozmawiał z wieloma osobami. Ale dotychczasowe działania nie przynoszą skutku. Nie pomagają też akcje "sprzątania jeziora", jakie są prowadzone wspólnie z mieszkańcami. Nieskuteczne okazują się "napowietrzacze" wody.
- Problem wymaga kompleksowych rozwiązań - mówi Chrystian Szpoper. I zaznacza, że na stan Jeziora Kierskiego mają znaczny wpływ nieszczelne szamba - ścieki spływają do wody, tak samo jak nawozy z pobliskich pól.
Jest szansa, że w ciągu kilku najbliższych lat ta sytuacja ulegnie poprawie. Powstał Program Ochrony Jezior Polski Północnej, który objął m.in. 10 jezior, znajdujących się na terenie Wielkopolski.
- Nie jest to lista zamknięta - podkreśla koordynator programu Krzysztof Mączkowski z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. I dodaje, że na różnego typu działania (obejmujące np. ochronę i poprawę stanu wód jezior, rolnictwo i leśnictwo, rybactwo, poprawę stanu ekosystemów wodnych, gospodarkę odpadami czy turystykę) planuje się pozyskać dofinansowanie unijne. Z jezior zakwalifikowanych do pierwszego etapu 10 skorzystałoby z funduszy Programu Infrastruktura i Środowisko, a 10 kolejnych z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.
"Zupa" pełna glonów
- Szacuję, że około 60 procent jezior w Wielkopolsce, jak zresztą w całej Polsce, nie spełnia standardów europejskich i światowych. Wpływają na to m.in. ścieki komunalne, w mniejszym stopniu przemysłowe, a także resztki nawozów i gnojowicy spływające z pól - mówi Jerzy Juszczyński z okręgu wielkopolskiego Polskiego Klubu Ekologicznego.
- W Strzeszynku czy Kiekrzu przejrzystość wody wynosi dwa metry. To fatalny wynik. Z jezior robi się zielona "zupa" pełna glonów. Kiekrz zniszczyły inwestycje prowadzone nad jeziorem w czasach PRL, teraz, przez nieuregulowaną gospodarkę ściekową, niszczony jest Strzeszynek, który jeszcze niedawno był ostatnim czystym jeziorem w regionie- dodaje Jerzy Juszczyński.
K. Mączkowski przypomina, że Poznań zgłosił do programu Kiekrz i rozważa także objęcie nim Strzeszynka.
- Poprawa stanu wód wymaga sporych nakładów i długiego czasu - zaznacza Jerzy Juszczyński.
Stan wody w jeziorach wybranych do programu określa się, jako umiarkowany. Celem jest uzyskanie dobrej jakości wody. - Te jeziora szybko da się uratować - uważa K. Mączkowski. - Jednak czym później to nastąpi, tym gorzej. Wtedy wynik działania będzie gorszy, a koszty wyższe.
Poznań szacuje, że przywrócenie do życia, mieszkańcom Jeziora Kierskiego będzie kosztować ok. 60 mln zł. Bez wsparcia unijnego nie uda się tego zrealizować. - Samorządy zrozumiały, że czyste jeziora podnoszą atrakcyjność gmin- mówi K. Mączkowski. - Walory przyrodnicze podnoszą jakość życia mieszkańców, można je wykorzystać turystycznie. a
Wybrane jeziora
Lista akwenów wybranych do pierwszego etapu Programu Ochrony Jezior Polski Północnej nie jest zamknięta.
Jeziora, które się na niej znalazły zostały podzielone na dwie grupy, w zależności od tego z jakiego programu zamierza się pozyskać dofinansowanie unijne. I tak w grupie A (POIŚ) są: Skulska Wieś, Niedzięgiel, Stryjewo, Chrzypskie, Bytyńskie, Móreckie, Cichowo, Krzycko Wielkie, Mikorzyńskie, Wilczyńskie. Natomiast w grupie B (WRPO) są: Wierzbiczańskie, Kiekrz, Lubosz Wielki, Sławianowskie, Borówno, Grzymisławskie, Pamiątkowskie, Lusowskie, Zaleskie, Niepruszewskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?