Trening Lech Poznań na sztucznej trawie. W czwartek mecz ze Sjarnan FC [ZDJĘCIA]

- To zespół, który jeszcze w tym roku nie przegrał - mówi o rywalach trener poznaniaków Mariusz Rumak.
-Kolejorz w ostatniej chwili zmienił plany swojej podróży. -Wynajęliśmy, większy odrzutowy samolot, bo zbyt małym trudno byłoby dolecieć do Reykiaviku - zdradził Mariusz Rumak. Nie będzie więc konieczne międzylądowanie w Szkocji, co pierwotnie zakładano. Poznaniacy powinni wylądować około godziny 19 miejscowego czasu i bezpośrednio z lotniska udadzą się na trening, gdzie będą mogli przekonać się jak zachowuje się piłka na syntetycznej trawie.

Zobacz:
Stjarnan Gardabaer - co trzeba wiedzieć o rywalu Lecha?

- To bardzo specyficzna nawierzchnia, inna niż ta, którą mamy przy Bułgarskiej. Ostatni trening przeprowadziliśmy na sztucznej murawie, ale nasi analitycy, którzy obserwowali mecz Stjarnan z Motherwell zwracali uwagę, że futbolówka dostaje tam czasami bardzo dziwnej, wstecznej, rotacji. Dochodzi do tego wiatr. Będziemy musieli na pewno mieć się na baczności przez 90 minut- mówi trener Lecha.

Choć Mariusz Rumak nie chciał jeszcze zdradzić nazwisk 18 piłkarzy, których zabierze na Islandię, miejsce w samolocie znajdzie się na pewno dla Łukasza Teodorczyka oraz Vojo Ubiparipa.

Po meczu z Górnikiem z obozu Lecha nadchodziły niepokojące informacje. "Teo" twierdził, że kostka cały czas go boli i gra na środkach przeciwbólowych. Z kolei Vojo miał opuchnięte kolano i sztab medyczny z powodu ryzyka urazu przeciążeniowego, sugerował by Serb nie wchodził na boisku.

- We wtorek dostałem informacje, że ta dwójka jest zdrowa i gotowa do gry. Sprawdziliśmy też czy Barry Douglas wytrzyma 90 minut gry na pełnych obrotach. W rezerwach rozegrał niezły mecz, pytanie czy jego forma jest wystarczająco dobra na Ligę Europy - stwierdził trener wicemistrzów Polski.

Mariusz Rumak przyznał, że nie wszyscy jego podopieczni są już w optymalnej formie, ale Lech jako zespół jest w zdecydowanie lepszej dyspozycji niż rok temu, kiedy przyszło mu rywalizować z Żalgirisem Wilno.

- Kilku moich zawodników z pewnością może grać zdecydowanie lepiej, ale mam przekonanie, że dobra forma całego zespołu nadchodzi. Z każdym meczem powinniśmy być coraz mocniejsi. Narastające zmęczenie powoduje wprawdzie, że czasami ciężko jest nam utrzymać pressing przez cały mecz, tak jak to było chociażby w Zabrzu, ale porównując to do zeszłego roku, z pewnością jesteśmy na dużo wyższym pułapie - powiedział trener.

Co również wymaga podkreślenia, Mariusz Rumak momentami nawet z przesadną ostrożnością wypowiada się o najbliższym rywalu. Przypominał, że reprezentacja Islandii jest wyżej klasyfikowana w rankingu FIFA niż Polska, wielu kadrowiczów gra w najsilniejszych klubach Europy, a to jego zdaniem oznacza, że piłkarze są tam bardzo dobrze szkoleni.

- Stjarnan gra w sposób dopasowany do sztucznej nawierzchni i własne boisko jest ich dużym atutem. Ich styl oparty jest na determinacji oraz woli walki, co na każdym poziomie jest kluczowe. Potwierdzili to w starciu z Szkotami, gdzie potrafili gonić wynik. Radzą sobie z piłką, grają w stylu skandynawskim czyli bardzo bezpośrednio - tłumaczy trener.

Jak więc zagra w czwartek Lech?

- Tak, żeby w dwumeczu awansować - uśmiecha się tajemniczo trener, co można wytłumaczyć - uważnie w obronie, by przede wszystkim nie stracić gola.