Słowaczka pokonała Sesil Karatanczewą 1:6, 7:5, 6:3. Finałowy pojedynek stał na bardzo dobrym poziomie i na dodatek pełen był dramaturgii i zwrotów akcji. Spotkanie odbywało się w tropikalnych warunkach. Obie tenisistki po zakończonym meczu były wyczerpane fizycznie. Kucova po wygraniu ostatniej piłki ze szczęścia upadła na kort.
Pierwszy set był bez historii. Trwał zaledwie 23 minuty. Urodzona w Sofii, ale reprezentująca od kilka lata Kazachstan Karatanczewa grała solidny tenis, natomiast Kucova (gra oburęczny backhand i forehand) miała na swoim koncie bardzo dużo niewymuszonych błędów. Początek drugiej partii zapowiadał szybki mecz i wygraną Karatanczewej (prowadziła 3:0, przełamując dwukrotnie serwis rywalki). W tym momencie losy tego seta się odwróciły. Bardziej agresywny tenis Słowaczki zaczął przynosić jej punkty. Ostatecznie przy stanie 6:5, przy własnym podaniu i drugiej piłce setowej Kucova zdobyła punkt, wygrywając tę partię.
Początek trzeciego seta był wyrównany. Decydujący moment nastąpił przy stanie 3:2 dla Słowaczki, która przełamała rywalkę, obejmując prowadzenie 4:2. Spotkanie do końca było bardzo zacięte, ale Kucova potrafiła utrzymać wywalczona przewagę.
- Początek meczu nie był udany w moim wykonaniu. Sama nie mogę uwierzyć w to, jak odwróciłam losy tego pojedynku. Za rok chciałabym ponownie zagrać w Sobocie - powiedziała po spotkaniu uszczęśliwiona Kristina Kucova, która dzięki zdobyciu 100 pkt. powinna awansować w okolice 110. miejsca w rankingu WTA. Słowaczka otrzymała też czek na prawie 7 tys. dolarów
- Miałam ogromną szansę na zwycięstwo, ale taki jest tenis. Jestem zadowolona, bo to był dobry turniej w moim wykonaniu. Chętnie przyjadę tutaj za rok bo organizacja i infrastruktura obiektu są tu na najwyższym poziomie. No i pula nagród będzie jeszcze większa - stwierdziła Karatantchewa, która wzbogaciła się o 60 punktów rankingowych i 3647 dolarów.
W finale gry podwójnej Serbka Aleksandra Krunic i Czeszka Barbora Krejcikova zwyciężyły parę z Ukrainy Anastazja Wasyljeva/Maryna Zanevska 3:6, 6:0, 10:6.
Pierwszy set dla Ukrainek. W drugiej partii dominowały zdecydowanie bardziej doświadczone Krunić i Krejcikova, które nie oddały rywalkom gema. Ciekawy był decydujący o losach finałowego meczu super tie-break. Vasyljeva i Zanevska prowadziły 6:2, jednak do końca spotkania nie potrafiły już zdobyć punktu.
- Dziękuję Barborze za świetny tydzień. Chciałabym w przyszłym roku ponownie zagrać w Sobocie - powiedziała podczas ceremonii wręczenia pucharów Aleksandra Krunic.
Triumfatorki gry deblowej z Soboty otrzymały 2,5 tysiąca dolarów do podziału i po 50 punktów do deblowego rankingu WTA.
W ubiegłym tygodniu Serbka i Czeszka zagrały w Ołomuńcu w finale turnieju deblowego ITF z pulą nagród 50 tys. dolarów. Krunić i Krejcikova po zaciętym meczu przegrały z parą Renata Voracova/Petra Cetkovska.
O organizacji turnieju w samych superlatywach wyrażał się Jacek Muzolf, wiceprezes Polskiego Związku Tenisowego: - Zawody zostały przygotowane perfekcyjnie. Szkoda, że kibice - może oprócz niedzielnego finału -nie dopisali. A sam mecz finałowy to było znakomite widowisko. Zwroty akcji, piękne wymiany. To był pojedynek na wysokim poziomie sportowym.
Jak zapowiedzieli organizatorzy w przyszłym roku pula nagród turnieju Powiat Poznański Open zwiększy się do 75 tys. dolarów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?