- W 2000 roku nowy właściciel zaczął ustalać coraz wyższe stawki czynszowe, a zamiast wodomierzy narzucił wysoki ryczałt na wodę - mówi Paweł Koczorowski. - Wielu sąsiadów nie było stać na opłaty i stopniowo zaczęli się wyprowadzać. Zadłużaliśmy się u rodziny i znajomych, ale płaciliśmy regularnie - zapewnia.
W lutym 2012 roku przyszło wypowiedzenie. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał decyzję w wyłączeniu z użytkowania frontowej części budynku.
- Dostaliśmy wypowiedzenie. Właściciel zaproponował nam lokal zamienny przy ulicy Wawrzyniaka. Poszliśmy pod wskazany adres i zobaczyliśmy pomieszczenie gospodarcze z zabitymi deskami oknami. Wysłaliśmy pismo odmowne - mówi pan Paweł.
Właściciel odpisał, że budynek zostanie wyremontowany, a Koczorowscy odmawiają "dla zasady". Kiedy jednak umówili się na oglądanie mieszkania, jego wnętrze nie wyglądało lepiej.
- Drzwi były bez zamków, okna bez szyb. Wnętrze składało się z dwóch pustych pomieszczeń z prowizoryczną toaletą - wymienia Paweł Koczorowski. - Innych propozycji nie było. Nie jestem idiotą, żeby przenieść swoją rodzinę do takiego miejsca. Sąsiedzi, którzy nie płacili czynszu, dostali eksmisję i mieszkanie socjalne od miasta.
Chociaż Koczorowscy nakazu eksmisji nie dostali, zwrócili się o pomoc do miasta.
- To właściciel musi zapewnić lokal zamienny. Wiemy, że taka propozycja była, ale ci państwo odmówili - mówi Aleksandra Konieczna z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. - Nie wiem, w jakim stanie był lokal, bo nie mamy obowiązku tego sprawdzać - dodaje.
Ostatni lokatorzy z Kościelnej 15 złożyli jednak kolejny wniosek. W odpowiedzi otrzymali pismo, że zostanie rozpatrzony pod kątem listy mieszkaniowej na 2015 rok.
- Na dzień dzisiejszy nie mogę niczego zagwarantować. Gmina musiałaby zapewnić im lokal, gdyby budynek był w stanie, który nakazywałby natychmiastowe opuszczenie - mówi Aleksandra Konieczna. - Złożyli wniosek na listę na 2015 rok i muszą poczekać, aż zostanie ustalona. Nic innego miasto nie może zrobić.
W czerwcu powiatowy inspektorat przeprowadził kontrolę przy Kościelnej 15. - Właściciel wnioskował o przedłużenie terminu ze względu na przeciągające się postępowania sądowe i poszukiwania lokalu zamiennego - mówi Anna Zakrzyńska z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. - Pilnego remontu wymaga m.in. konstrukcja dachu. Do tej pory wykonano naprawę instalacji elektrycznej.
Na początku lipca administracja zapowiedziała, że przyjdzie przenieść licznik prądu z mieszkania Koczorowskich na klatkę.
- Nie dopuściliśmy do tego. Gdybyśmy się zgodzili, wkrótce zostalibyśmy pewnie też bez prądu - mówi Paweł Koczorowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?