– W Pradze mamy jedno z największych, obok Warszawy i Berlina, punktów technicznych. Pilot zdecydował się na międzylądowanie, bo liczył, że naprawa zajmie 1,5 godziny – mówi Grzegorz Polaniecki z linii Enter Air. – W Portugalii takiej fachowej pomocy nie moglibyśmy uzyskać, więc pilot prawdopodobnie obawiał się, że samolot utknie na tym lotnisku – dodaje.
Okazało się jednak, że zapasowej części do generatora prądu nie ma. Turyści, którzy wylecieli z Poznania o godzinie 5 rano, Pragę mają opuścić dopiero przed godziną 22.
– Pasażerom zagwarantowano opiekę – zapewnia Grzegorz Polaniecki.
Jednak koczujący na lotnisku przez 16 godzin pasażerowie są innego zdania. Denerwują się, że nikt nie potrafił udzielić konkretnych informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?