- Podstawowym wyznacznikiem prędkości nie powinny być limity, lecz rozwaga i rozsądek - ostrzega Maciej Bednik z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Samochód jadący z prędkością 90 km/godz. w ciągu sekundy przejeżdża 25 metrów. Jego droga zatrzymania na suchej nawierzchni to ponad 70 metrów, na mokrej prawie 90 metrów, śliskiej aż 140 metrów. Pamiętajmy o tym, dociskając pedał gazu.
Fotoradary mają być ustawione tak, by namierzać tylko tych, którzy dopuszczalną prędkość przekroczą o 10 km/godz. Wiele osób powtarza więc, że autostradą można mknąć bezkarnie nawet z prędkością 150 km/godz. To nieprawda.
- Te 10 kilometrów na godzinę to słuszna decyzja - komentują w nieoficjalnych rozmowach policjanci i strażnicy gminni. Dodają, że do tej pory bywały różne wytyczne w tej kwestii. Zdarzały się gminy, które z urządzeń pomiarowych robiły maszynkę do zarabiania pieniędzy - w nich karano każdego sprawcę wykroczenia, nawet jeśli przekroczył dozwoloną prędkość o zaledwie kilka kilometrów na godzinę. Były jednak i takie, które były bardzo łagodne. - Kto by obrobił te wszystkie zdjęcia? - śmiali się funkcjonariusze, tłumacząc, że zdarzało się im łapać tylko tych którzy mieli na liczniku 15-20 km/godz. więcej, niż można było.
- Na razie obsługa fotoradarów pozostaje bez zmian, w lipcu my przejmiemy urządzenia przy drogach krajowych - zapowiada Marcin Flieger z Głównego Inspektoratu Ruchu Drogowego.
Policjanci drogówki radzą jednak, by nie przekraczać dozwolonych prędkości. Nie tylko bowiem fotoradary służą do łapania piratów drogowych, a nowe wytyczne nie dotyczą "suszarek" i wideorejestratorów.
Dla kierowców istotne też jest to, że z dróg mają zniknąć atrapy fotoradarów (także skrzynki, w które urządzenia wkładano raz na jakiś czas).
- Z 9 skrzynek i masztów, które mieliśmy do niedawna, zostawiliśmy tylko jedną. Pozostałe są już zdemontowane - mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej w Poznaniu. - W pobliżu katedry pozostaje skrzynka, w której fotoradar pracuje przez cały czas - ostrzega.
W Poznaniu fotoradary straży miejskiej od lat działały w miejscach najbardziej niebezpiecznych - wyznaczano je wspólnie z policją, często także po konsultacjach z mieszkańcami. Po zmianie przepisów jest to obowiązkiem wszystkich straży gminnych.
Miejsca kontroli mają też być oznakowane i wyraźnie widoczne. Ale tu pojawił się niespodziewany problem. Okazuje się bowiem, że nie ma na razie przepisów regulujących sposób oznakowania pomiaru prędkości radarami przenośnymi, a to oznacza, że urządzenia te dzisiaj zostaną w szafach.
- Czekamy na odpowiednie rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji - tłumaczy Przemysław Piwecki. - Zanim zaczniemy działać, musimy wiedzieć, jak ma wyglądać znak zapowiadający kontrolę fotoradarową, w jakiej odległości od urządzenia należy go ustawić - wyjaśnia i dodaje, że potrzebne też są nowe upoważnienia do nakładania grzywien.
I jeszcze jedna ważna rzecz: mandat za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar można wystawić w ciągu 180 dni, a nie jak do tej pory w ciągu 30 dni od zdarzenia.
W Polsce autostradą najszybciej
Polska teraz należy do krajów, w których można jeździć najszybciej na autostradach. W Niemczech formalnie nie ma ograniczeń, choć zalecaną prędkością jest 130 km/godz. (często są znaki ograniczające prędkość). 130 km/godz. obowiązuje też m.in. w Austrii, Bułgarii, Czechach, Francji, Grecji, Rumunii, Słowacji, Słowenii, na Węgrzech i we Włoszech. W Hiszpanii, Belgii i Holandii trzeba jechać o 10 km/godz. wolniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?