Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwa kredytowe: Pożyczki nie zobaczysz, ale spłacać będziesz

Monika Kaczyńska
Oszustwa kredytowe: Pożyczki nie zobaczysz, ale spłacać będziesz
Oszustwa kredytowe: Pożyczki nie zobaczysz, ale spłacać będziesz Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Kredyt 35 tys. na 3 proc. rocznie? Pokusa może być kosztowna. Groźniejsze niż strata opłat jest udostępnienie kopii dokumentu

Przekręt nigeryjski ma nową odsłonę. Po prośbach o pomoc w transferze pieniędzy i informacjach o spadku bądź wygranej pojawiły się oferty bardzo korzystnie oprocentowanych pożyczek. Np. 35 tys. zł na 7 lat oprocentowane na 3 proc. rocznie. Kredyty bankowe są oprocentowane na przeciętnie kilkanaście proc. w stosunku roku. Pokusa jest więc spora.

Tanie pieniądze oferowała firma rzekomo zarejestrowana we Włoszech.

Zobacz też: Ekspert od weksli, pastor i notariusz. Zarzuty oszustwa dla Remigiusza P.

- Zgłaszały się do nas osoby, które taką ofertę otrzymały - mówi Martyna Długoszewska ze Związku Firm Pożyczkowych. - Chciały dowiedzieć się czegokolwiek na temat tej firmy.

Niestety, nawet jej istnienie trudno potwierdzić.

Nie zmienia to faktu, że do oferty dołączone jest coś w rodzaju wniosku kredytowego zawierającego jednak tylko podstawowe dane: imię i nazwisko, adres, kwotę kredytu, wnioskowany okres i jego cel. Niektórzy z potencjalnych klientów decydują się go wypełnić. Odpowiedź, która nadchodziła wkrótce, była... pozytywna. Trzeba było wpłacić tylko pewną kwotę (od stu do kilkuset złotych) na konto w banku w jednym z afrykańskich krajów i wysłać kserokopię dowodu osobistego.

Sprawdź: Cztery lata więzienia za milionowe oszustwa

- To jawne oszustwo - komentuje Jarosław Ryba, prezes ZFP. - Nie należy w żadnym przypadku podawać swoich danych osobowych lub skanów dokumentów. Zdobyte w ten sposób informacje mogą posłużyć do dalszych przestępstw.

Jeśli np. potencjalny kredytobiorca po podaniu swoich danych wraz z numerem konta jest proszony, by przelać dowolną sumę (często 1 grosz) w celu sprawdzenia, czy rachunek rzeczywiście należy doniego, może być prawie pewien, że aktywuje w ten sposób konto bankowe założone na swoje nazwisko.

W tym momencie nic już nie stoi na przeszkodzie, by naciągacz wziął na cudzy rachunek np. szybką pożyczkę udzielaną za pośrednictwem internetu.

- Oszukany orientuje się, że do tego doszło dopiero, gdy komornik puka do drzwi - zwraca uwagę radca prawny Sławomir Kubat. - Trzeba złożyć doniesienie do prokuratury, że padło się ofiarą przestępstwa i zażalenie na czynności komornika. Trzeba działać szybko, bo terminy na kroki odwoławcze są bardzo krótkie. Gdy miną - trzeba będzie płacić.

- Takie sprawy są trudne - potwierdza radca prawny Robert Dakowski. - Trzeba żądać sprawdzenia IP komputera, z którego przesłano wniosek o pożyczkę, dowodu z billin-gów telefonicznych, itp. Warto spróbować sobie przypomnieć okoliczności, które mogły doprowadzić do tego, że oszust wszedł w posiadanie danych. Dobrze skorzystać z pomocy prawnika - dodaje.

Jak przyznaje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji, dotąd w naszym województwie nie zgłosiła się ofiara oszustwa "na kredyt". Przypomina jednak, że skradzione lub zgubione dokumenty należy zastrzec. - Wysyłanie ich kserokopii w niesprawdzone miejsca jest skrajnie nieostrożne - dodaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski