Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Supersołtyska Wielkopolski 2014: Jestem wszędzie, gdzie mnie potrzebują

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Beata Gryska utrzymuje, że chce nadal służyć ludziom
Beata Gryska utrzymuje, że chce nadal służyć ludziom Archiwum prywatne
Z Beatą Gryską, sołtyską wsi Bolechowo-Osiedle i laureatką tegorocznego plebiscytu Supersołtys Wielkopolski rozmawiamy po ogłoszeniu wyników.

Pamięta Pani moment, kiedy została sołtyską wsi Bolechowo-Osiedle w 2006 roku?
Beata Gryska:To był dość trudny czas w życiu Beaty Gryski. Niedługo po wyborze się rozwiodłam i schudłam 50 kilo. Mimo to nadal dźwigam rozmaite ciężary na swoich barkach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Supersołtys Wielkopolski 2014: Wyniki są już znane. Wygrała Beata Gryska

Ma Pani dwóch synów. Wspierają mamę w codziennym trudzie administrowania Bolechowem?
Beata Gryska: Obaj są już dorośli, a jeden - cztery kata po ślubie. Mogę liczyć na ich pomoc. Wspiera mnie także synowa, która po ogłoszeniu wyników plebiscytu przysłała mi pięknego SMS-a z gratulacjami. Mam również przyjaciółkę, która razem z całą rodziną kibicuje mojej działalności w Bolechowie-Osiedlu.

Jak przyjęła Pani wiadomość o zwycięstwie w plebiscycie?
Beata Gryska: Oczywiście z radością! Jestem dumna z mieszkańców Bolechowa-Osiedla i wszystkich, którzy powierzyli mi swój głos.

Czy w trakcie plebiscytu panowała wśród mieszkańców szczególna mobilizacja, by głosować na swoją Panią sołtys?
Beata Gryska: Informowałam bolechowian o konkursie. Nie wszyscy przecież czytają gazety. Wspierał mnie czynnie urząd gminy Czerwonak, który rozpowszechniał drukowane informacje na ten temat, a także klub radnych, do którego należę. Klubowi koledzy zamieszczali informacje o plebiscycie na swoich Facebookach. Mój sukces to zatem nie tylko zasługa mieszkańców Bolechowa, lecz w ogóle - całej gminy i ludzi, których poznałam podczas obu moich kadencji.

A co traktuje Pani jako swój największy sukces w ciągu tych dwóch kadencji?
Beata Gryska: Wydaje mi się, że takim sukcesem była budowa placu zabaw. Nadleśnictwo w Łopuchówku wydzierżawiło nam za symboliczną opłatą piękną działkę, na której mogliśmy zrealizować marzenie dla mieszkających we wsi dzieci. Wciąż brakuje nam świetlicy, ale wszystko przed nami.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Supersołtys Wielkopolski 2014: Wyniki są już znane. Wygrała Beata Gryska

Jest Pani również organizatorką festynów i wielu innych wydarzeń w sołectwie...
Beata Gryska: Już niedługo, bo 2 sierpnia w Bolechowie-Osiedlu rzeczywiście szykujemy festyn. Szykujemy wspólnie, a nie tylko ja. Zaangażowani są mieszkańcy, rada sołecka i wszyscy, którzy chcą pomóc. Atrakcją będzie przejazd bryczką, będą też konkursy z nagrodami. Prócz festynu organizujemy także rajdy, sprzątanie świata, a każdego roku - dzień dziecka i dzień seniora.

Jakie zadania wyznacza sobie Pani na najbliższy czas?
Beata Gryska: Wyzwaniem są przede wszystkim zbliżające się wybory do rady gminy Czerwonak, w których startuję. Poza tym, nie zmienia się nic: chcę jak najlepiej służyć mieszkańcom.Przez te wszystkie lata, ludzie przychodzili do mnie ze sprawami chyba wszystkich rodzajów. Od spraw łóżkowych, kłótni sąsiedzkich, aż po najróżniejsze awarie techniczne. Jestem trochę jak ksiądz podczas spowiedzi. Ale moja rola nie kończy się tylko na wysłuchiwaniu. Jestem wszędzie, gdzie mnie ludzie potrzebują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Supersołtyska Wielkopolski 2014: Jestem wszędzie, gdzie mnie potrzebują - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski