Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Kamiński: Oferty z Palermo nie ma, nie ma więc o czym mówić

Krzysztof Lekowski
Marcin Kamiński: Oferty z Palermo nie ma, nie ma więc o czym mówić
Marcin Kamiński: Oferty z Palermo nie ma, nie ma więc o czym mówić Grzegorz Dembinski
Marcin Kamiński, obrońca Lecha Poznań opowiada ewentualnej grze w lidze włoskiej (w Palermo), a także o meczu w Lidze Europy.

Od kilku tygodni w mediach pojawiają się informację dotyczące Twojego transferu do beniaminka włoskiej Seria A – US Palermo. Jak jest naprawdę?
Marcin Kamiński: Tak naprawdę, to na razie nie ma o czym mówić, ponieważ do klubu do tej pory nie wypłynęła żadna oferta.

Skoro do Lecha nie wpłynęła żadna oficjalna oferta, to może ktoś z Palermo się kontaktował z Tobą?
Marcin Kamiński: Nie. Myślę, że tego rodzaju rozmowy odbędą się później. Teraz tą sprawą zajmuje się mój menedżer, a ja spokojnie czekam na rozwój wypadków i skupiam się przede wszystkim na przygotowaniach do sezonu z Kolejorzem.

Jednak nie wykluczasz odejścia z poznańskiego klubu?
Marcin Kamiński: Umówiłem się z władzami Lecha tak, że jak wpłynie jakaś poważna oferta, to usiądziemy do rozmów i się nad nią poważnie zastanowimy. Biorę pod uwagę każdy scenariusz. Także ten, że mogę odejść z Lecha.

A uważasz, że przenosiny do ligi włoskiej byłyby dla Ciebie dobrym wyborem?
Myślę, że tak. Szczególnie ja, jako obrońca mógłbym się tam wiele nauczyć. Pewnie czekałaby mnie nauka taktyki od podstaw, bo z tego co wiem, Włosi grają trójką w defensywie. A to dla mnie zupełnie obcy styl gry. Ale człowiek uczy się przez całe życie.

[b]W czwartek rozpoczynacie walkę o fazę grupową Ligi Europy. W drugiej rundzie kwalifikacyjnej zmierzycie się z estońskim Marcin Kamiński: JK Nomme Kalju. Co możesz powiedzieć o tym rywalu?[/b]
Nie mamy jeszcze pełnej wiedzy o przeciwniku, natomiast napływają do nas sygnały, że lubi grać on podobnym stylem jak Cracovia. Szczegóły poznamy dopiero na przedmeczowych odprawach. Wtedy będzie można się pokusić o szerszą ocenę.

Wydaje się jednak, że nie jest to zespół, który powinien wam sprawić jakiekolwiek kłopoty.
Marcin Kamiński: Musimy zdecydowanie pokazać wyższość, ale jednocześnie pamiętać, że to tylko dwumecz, więc margines błędu nie jest duży. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek rozprężenie. Cały czas musimy być nadzwyczajnie skoncentrowani. Wiele wyjaśni się już po pierwszym pojedynku. Nie wolno dopuścić do porażki, żeby potem nie mieć nerwów u siebie. Tak było przecież rok temu z Żalgirisem. Myślę, że ten błąd się nie powtórzy.

Czy w związku z zeszłoroczną kompromitacją w Lidze Europejskiej nastawienie Kolejorza jest inne?
Marcin Kamiński: Podejście nieco się zmieniło, ale też jesteśmy bardziej zgrani. Przed poprzednim sezonem było więcej zmian kadrowych, tymczasem teraz zrozumienie jest lepsze. Nieźle funkcjonują automatyzmy i to również powinno odegrać pozytywną rolę.

Zatem przegraną w ostatnim sparingowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin możemy odebrać, jako wypadek przy pracy?
Marcin Kamiński: Na pewno nie możemy się usprawiedliwiać. Od zgrupowania w Opalenicy minęło już trochę czasu, zresztą jeszcze podczas niego rozegraliśmy mecz z Lechią Gdańsk i tam gra była bardzo dobra. Jeśli chodzi o starcie z Zagłębiem, to być może zabrakło nam nieco świeżości. Trzeba wyciągnąć wnioski, bo gola straciliśmy w momencie, gdy nasz zawodnik leżał, a przecież identyczna sytuacja może mieć miejsce w spotkaniu o punkty. Dobrze, że zdarzyło się to akurat w sparingu, lecz musimy o tym pamiętać i cały czas się pilnować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski