Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK Poznań: Motornicza uratowała życie niedoszłej samobójczyni. Zadecydował refleks [ZDJĘCIA]

Katarzyna Dobroń
Motornicza uratowała życie niedoszłej samobójczyni. Zadecydował refleks
Motornicza uratowała życie niedoszłej samobójczyni. Zadecydował refleks Paweł Miecznik
Ewa Nagodzińska, poznańska motornicza z pięcioletnim stażem, uratowała życie niedoszłej samobójczyni. Kobieta w poniedziałek położyła się na torach na trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju.

To była ostatnia trasa podczas poniedziałkowej zmiany Ewy Nagodzińskiej. Chwilę po godzinie 12 prowadziła "szesnastkę" trasą Poznańskiego Szybkiego Tramwaju w kierunku mostu Teatralnego. Zbliżając się do przystanku Aleje Solidarności, jak zwykle zwolniła. Na tramwaj czekało wiele osób, ale jedna przykuła jej uwagę.

- To była atrakcyjna kobieta około czterdziestki, która stała na skraju przystanku i patrzyła w moją stronę - opowiada Ewa Nagodzińska. - W jej wzroku było coś takiego, że odezwała się moja intuicja. Nagle zeskoczyła z przystanku, przytuliła torebkę i położyła się na torach. Zaklęłam i zaczęłam hamować.

Zobacz też: MPK Poznań: Rower na słupie, czarna owca w tramwaju, czyli co nas zaskakuje podczas podróży! [ZDJĘCIA]

"Szesnastka", czyli 40-tonowe Tramino, zatrzymała się kilka centymetrów od leżącej kobiety. - Odwróciłam się do pasażerów i powiedziałam, że być może przejechałam kobietę. Wszyscy zamarli, chociaż chwilę wcześniej przeżyli gwałtowne hamowanie. Nie wiem, ile miałam na liczniku, 30, może 35 km/godz. - opowiada.

Kobiecie nic się nie stało, ale nie chciała odpowiedzieć na żadne pytanie. Wstała o własnych siłach, wróciła na przystanek i próbowała uciec. Świadkowie zdarzenia zatrzymali ją, a pani Ewa zadzwoniła po służby.

- Bałam się, że jak ochłonie to spróbuje znowu tego samego. To była ogromna adrenalina, ale kiedy wróciłam do domu, ręce zaczęły mi się trząść - wspomina Ewa Nagodzińska. - W ubiegłym roku kolega miał podobną sytuację, też na Pestce. Jemu nie udało się wyhamować, była mgła. Później długo był na zwolnieniu chorobowym i nie mógł dojść do siebie. Nie wiem, jak bym sobie poradziła, gdyby i mi nie udało się zatrzymać.

Ewa Nagodzińska, na co dzień mama dwójki dzieci, jest motorniczą od pięciu lat. Wcześniej pracowała na produkcji. Do zmiany zawodu przekonał ją kolega. Przyznaje, że najbardziej się bała odpowiedzialności za cudze życie, dlatego nie zdawała nawet na prawo jazdy.

- Na motorniczą zdałam za pierwszym razem, a instruktor chwalił moją ostrożną jazdę. Jeździłam już na wszystkich trasach i wiem, w których miejscach trzeba być szczególnie ostrożnym.

Poznaniacy zazwyczaj przebiegają, albo ślizgają się na torach podczas opadów. - Niestety, śmierć na szynach czasami się zdarza - przyznaje Iwona Gajdzińska, rzecznik prasowy MPK. - Jesteśmy dumni, że mamy takich pracowników jak pani Ewa. Na pewno poza gratulacjami otrzyma również bardziej materialne podziękowania.

Niedoszła samobójczyni została zabrana przez policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski