Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina na Bałtyckiej: Policjanci usłyszeli wyrok w zwieszeniu

Barbara Sadłowska
Strzelanina na Bałtyckiej w sądzie jest już po raz trzeci
Strzelanina na Bałtyckiej w sądzie jest już po raz trzeci Paweł Miecznik
Poznański Sąd Okręgowy ogłosił w środę wyrok: czterech oskarżonych policjantów, którzy ostrzelali samochód z parą nastolatków - jednego zabili, drugiego okaleczyli - jest winnych przekroczenia uprawnień i narażenia postronnych osób na niebezpieczeństwo. Wyrok jest nieprawomocny.

Było to już trzecie orzeczenie w tej sprawie. Poprzednie składy orzekające uniewinniały funkcjonariuszy, opierając się na przepisach dotyczących użycia broni. Policjanci tłumaczyli, że strzelali do kierowcy, który chciał ich rozjechać i była to obrona konieczna. Drugi wyrok się uprawomocnił. Dopiero skargi kasacyjne prokuratora i oskarżycieli posiłkowych przekonały Sąd Najwyższy do przyjrzenia się tej sprawie pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo postronnych osób: innych kierowców i pasażera samochodu. Było już późno, ale na ruchliwym skrzyżowaniu ulic i Gdyńskiej i Bałtyckiej stało na światłach wiele samochodów.

Zobacz też: Strzelanina na Bałtyckiej w Poznaniu: Proces po raz trzeci

Nie wszyscy kierowcy, pasażerowie i piesi byli świadkami w sprawie.

Przypomnijmy, że kwietniu 2004 roku czterech doświadczonych policjantów próbowało zatrzymać samochód, błędnie podejrzewając, że kieruje nim groźny przestępca. Niejaki Sebastian Szczot był poszukiwany jako uczestnik zbrojnego napadu na w Gaju Wielkim na samochód z kantoru przewożący pieniądze do Poznania. Został zatrzymany w Swarzędzu kilka dni później. Był tak zaskoczony, że policjanci nie musieli użyć broni...

Użyli jej wcześniej, na Bałtyckiej. Oddali 39 strzałów do samochodu, którego kierowcę zamierzali wylegitymować. Nie umundurowani podeszli z bronią do auta. Dwóch dziewiętnastolatków było przekonanych, że to napad. Próbowali uciec. Gdy ruszyli gwałtownie do przodu, policjanci zaczęli strzelać... Na miejscu zginął kierowca samochodu, Łukasz Targosz. Jego kolega, Dawid Lis, postrzelony w kręgosłup, porusza się na wózku inwalidzkim.

Sprawdź: Strzelanina na Bałtyckiej: Kolejny proces policjantów [ZDJĘCIA]

Poznański sąd dwukrotnie uniewinnił oskarżonych, którym zielonogórska prokuratura postawiła zarzut naruszenia policyjnych przepisów o użyciu broni. Drugi wyrok został utrzymany w mocy. Jednak w styczniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy uznał, że konieczny jest trzeci proces. Z tą zmianą, że policjanci będą odpowiadać także za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia postronnych świadków strzelaniny.

17 lipca 2013 roku rozpoczął się trzeci proces policjantów. Trwał niespełna rok. Tydzień temu prokurator Marek Jabłeka zażądał kar bezwzględnego pozbawienia wolności w wymiarze 2, 5 roku dla dwóch oskarżonych i 2 lat dla pozostałych dwóch policjantów. Obrońcy przekonywali do ich uniewinnienia.

- Równocześnie zaczęli strzelać jak samochód ruszył do przodu. Dlaczego cztery osoby działające w służbie państwa zareagowały jednakowo? To doświadczeni policjanci - mówiła adwokat Małgorzata Heller Kaczmarska. Sygnalizowała problem, że przepis o sprowadzaniu niebezpieczeństwa dotyczy "wielu" osób, a nie - jak w tym przypadku pięciu.

Adwokat Zenon Marciniak przypomniał, że w maju ubiegłego roku weszła w życie ustawa o środkach przymusu bezpośredniego i użycia broni palnej, która dozwalająca na "użycie broni" podczas zatrzymania pojazdu. - Działali w warunkach obrony koniecznej. Każdy z nich bronił życia - swojego i kolegów - mówił Zenon Marciniak.

- Nie jest prawdą, że ustawa z 13 maja zezwala na "użycie" broni palnej - ripostował prokurator Jabłeka. - Dopuszcza do "wykorzystania" przeciwko rzeczy, a nie "użycia" przeciwko osobie.

Na ogłoszenie wyroku przyszli trzej oskarżeni policjanci, ich obrońcy oraz pełnomocnicy pokrzywdzonych. Nie było Dawida Lisa ani rodziny Łukasza Targosza. Nie przyjechał z Zielonej Góry prokurator Marek Jabłeka.

Sędzia Antoni Łuczak w uzasadnieniu wyroku skazującego policjantów powiedział, że kara wymierzona oskarżonym nie jest surowa. Sąd uwzględnił okoliczność, że działali w dużym stresie.

Wyrok jest nieprawomocny. Na pewno zaskarżą go obrońcy policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski