Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mosina: Urzędnik zwolniony za współpracę z Family House chce wrócić

Łukasz Cieśla
Urzędnik zajmujący się w Mosinie planowaniem przestrzennym, zwolniony za prywatną współpracę z deweloperem Family House, teraz w sądzie domaga się powrotu do pracy. A burmistrz Mosiny, która go zwolniła, zapowiada, że w razie wygranej urzędnika... urząd nie będzie składać apelacji i ponownie przyjmie go do pracy.

Urzędnika Sławomira Ambrożewicza burmistrz zwolniła dyscyplinarnie po naszych artykułach. Stracił pracę w listopadzie 2013 roku. Chodziło o to, że kierował referatem przygotowującym warunki zabudowy m.in. dla dewelopera Family House. Jednocześnie prowadzi prywatną firmę projektującą domy dla tej właśnie firmy.

Ambrożewicz twierdził, że w jego działaniach nie ma konfliktu interesów. Bo dla dewelopera projektował ponoć tylko wtedy, gdy inwestycja była prowadzona poza gminą Mosina. Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego komentowała tę sprawę wskazując, że przepisy są nieostre, ale jej zdaniem doszło do konfliktu interesów.

Niebawem burmistrz Zofia Springer niechętnie, ale zwolniła dyscyplinarnie swojego podwładnego. Opozycja zarzuca jej, że sama swoimi działaniami sprzyja Family House i stąd jej niejednoznaczna postawa. Burmistrz tłumaczyła z kolei, że sprawa Ambrożewicza nie jest łatwa pod względem prawnym. Opinie ekspertów nie wskazują bowiem, że na pewno doszło do konfliktu interesów. Zwalniając urzędnika, burmistrz publicznie mówiła, że robi to dla czystości sprawy. Ale wskazywała też, że Ambrożewicz może odwołać się do sądu pracy i tam dochodzić przywrócenia na stanowisko.

Urzędnik tak właśnie zrobił. Jego pozew rozpatruje teraz sąd w Lesznie. Zwolniony urzędnik domaga się przywrócenia się do pracy. Argumentuje, że w jego prywatnej współpracy z deweloperem nie było niczego zdrożnego. Jak w sądzie zachowuje się Urząd Gminy?

– Muszę być konsekwentna, dlatego w odpowiedzi na jego pozew poparliśmy swoje dotychczasowe stanowisko. Jednak nadal nie jestem pewna czy doszło do konfliktu interesów. Jeśli wyrok sądu pierwszej instancji będzie korzystny dla pana Ambrożewicza, nie będziemy się odwoływać – mówi “Głosowi” burmistrz Springer. Dodaje, ze jest zaniepokojona, że sprawa sądowa tak długo trwa, bo urzędnik wciąż pozostaje bez pracy.

Jej postawę krytykuje Łukasz Kasprowicz, radny z Mosiny: – Kiedy burmistrz pozwała mnie za krytyczne wpisy internetowe pod jej adresem, dwukrotnie zaszła ze mną aż do Sądu Najwyższego. Dlaczego teraz zapowiada, że w razie przegranej nie wystąpi z apelacją? To skandal.

Dotychczas w sądzie odbyły się dwie rozprawy. Zeznania złożył już między innymi Jakub Pyżalski z Family House. Na kolejnej rozprawie mają zeznawać byli podwładni Ambrożewicza.

Inny wątkiem współpracy urzędu z Mosiny a Family House wciąż zajmuje się prokuratura z Wrześni. Wyjaśnia okoliczności przetargu na sprzedaż przez gminę tzw. “łącznika ekologicznego”. Chodzi o grunty w Czapurach wystawione na przetargu po niskiej cenie, jako nieprzeznaczone pod zabudowę. Gdy ziemię kupiła Family House, szybko dostała od urzędu warunki zabudowy na postawienie kolejnych budynków mieszkalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski