- Mężczyzna siedział pod drzewem, a aparat miał koło nogi. Robiąc zdjęcia, nawet nie podnosił go z ziemi. Myślę, że wcześniej ustawił go tak, żeby mieć w kadrze dzieci - mówi pani Helena (nazwisko znane redakcji), która z mężem i półroczną córeczką wypoczywała przy fontannie.
Według świadków mężczyzna cały czas zachowywał się nerwowo. Przerzucał strony gazety, rozglądając się w każdą stronę.
- W fontannie było mnóstwo rozebranych dzieci w różnym wieku. Jestem pewna, że mężczyzna stanowił dla nich zagrożenie i był pedofilem. Kiedy mąż kontaktował się z policją, podejrzany zaczął w panice pakować się i oddalać z parku.
Dzieciom kąpiącym się w fontannie w parku Mickiewicza groziło niebezpieczeństwo. Podejrzany mężczyzna fotografował je z ukrycia
Na miejsce zdarzenia szybko przyjechała policja, jednak podejrzanego nie udało się złapać.
- Na razie mężczyzna nie jest o nic oskarżony, a czynności w tej sprawie cały czas są prowadzone - mówi Maciej Święcichowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Na rozwiązanie najbardziej czekają świadkowie i rodzice dzieci, które w niedzielę kąpały się w fontannie.
- Jestem w stanie w każdej chwili złożyć zeznania, jeśli pomogłoby to wyjaśnić sprawę. Mamy zdjęcia podejrzanego mężczyzny i jeśli policja się do nas nie zgłosi, sami zaniesiemy je na komendę - mówi pani Helena.
Miejska policja przekonuje, że podobne incydenty mają miejsce, ale, jak na miasto wojewódzkie, zdarzają się one stosunkowo rzadko.
- Przypadki pedofilii nie są w Poznaniu liczne. W ubiegłym roku policja odnotowała w stolicy Wielkopolski 20 takich przestępstw. Naszym podstawowym działaniem jest prewencja - mówi Dawid Marciniak z KWP w Poznaniu.
Przez cały rok policjanci spotykają się z dziećmi i młodzieżą, wskazując na zagrożenia czyhające w internecie i przestrzegają przed kontaktem z obcymi osobami.
- Każda sprawa, gdzie zachodzi podejrzenie, że mogło dojść do tego typu przestępstwa, poddawana jest szczegółowej analizie, a przestępcy są ścigani - dodaje Dawid Marciniak.
Szczególnie latem, rodzice muszą mieć oczy dookoła głowy. Nie pozostawiajmy dzieci bez opieki
Wysoka temperatura sprawia, że dzieci szukają ochłody przy każdej możliwej okazji. Niestety, w miejscach publicznych stają się one łatwym celem dla pedofilów, głównie tych, którzy je podglądają i filmują.
- W takich sytuacjach należy zachować szczególną czujność. Zachowanie mężczyzny w parku Mickiewicza było sygnałem dla rodziców, że motywy jego działania mogły być niewłaściwe - potwierdza Ewa Gordziej-Niewczyk, psycholog.
W parku rodzice bez wahania wezwali policję, która jednak przyjechała za późno. Według fachowców, rodzice w takich sytuacjach muszą reagować od razu, nie czekając na przybycie policjantów.
- Rodzice - szczególnie w miejscach publicznych - nie powinni spuszczać dzieci z oczu. Jeżeli widzimy, że ktoś nie zachowuje się w sposób normalny i stanowi potencjalne zagrożenie, reagujmy od razu. Najczęściej policja nie zdąży dojechać na czas. Rodzic w każdej chwili może podejść, zapytać lub zakazać fotografowania dzieci - mówi Ewa Gordziej-Niewczyk i dodaje, że zawsze w największym niebezpieczeństwie są nieletni pozostawieni bez opieki.
Kąpiele w fontannach budzą wiele kontrowersji.
- Badania wody w fontannach przeprowadzano bardzo dawno temu. Są one elementem architektonicznym i mają jedynie zdobić miasto. Woda przez kilka dni krąży w obiegu zamkniętym, dlatego są w niej bakterie i szkodliwe drobnoustroje - mówi Cyryla Staszewska z poznańskiego sanepidu.
Rodzice szczególnie latem muszą mieć oczy dookoła głowy. Warto zastanowić się, czy dzieci w miejscach publicznych powinny kąpać się nago. Jest to nie tylko niehigieniczne, ale też może przyciągać uwagę pedofilów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?