Na oficjalną biografię Vadera fani metalu czekali całymi latami. W wywiadach z zespołem co rusz padały kolejne daty jej wydania, ale książki dalej na rynku nie było. Były plany, by „Wojna totalna” trafiła do sprzedaży w 2008 roku, kiedy grupa świętowała 25-lecie działalności, jednak… planami pozostały.
Z dzisiejszej perspektywy można stwierdzić, że dobrze, że tak się stało. Mimo okrągłego jubileuszu, zespół Piotra „Petera” Wiwczarka borykał się z sytuacją kadrową, a morale – jak dowiadujemy się już z kart książki Szubrychta – nie było zbyt wysokie. Dziś, po kolejnych przetasowaniach personalnych, Vaderowi znów sprzyja fortuna: skład odzyskał stabilność, a niedawno popisał się albumem „Tibi et Igni”, jednym z najlepszych w swym dorobku. A przecież znacznie lepiej śledzi się dawne perypetie kogoś, kto nadal napiera do przodu, niż smutne wspominki upadłej gwiazdy.
Po „Wojnę totalną” powinni sięgnąć jednak nie tylko maniacy olsztyńskiej legendy death metalu. To cenna lektura dla każdego, kto interesuje się historią naszej muzyki niezależnej. Szubrycht, posiłkując się głównie wspomnieniami Petera i menedżera Mariusza Kmiołka, przenosi nas do niewinnych początków, kiedy grupa pogrywała jeszcze heavy metal i koncertowała w klubach garnizonowych. Ukazuje też świat dawnych polskich festiwali, takich jak katowicka Metalmania, Jarocin i kultowe Sthrashydło w Ciechanowie. Wszystkie były dla Vadera ważnymi przystankami w drodze na szczyt muzycznej ekstremy, a na niektóre z nich zespół wracał parokrotnie.
Niejako na marginesie głównych wydarzeń, czytelnik dowiaduje się, kto pierwszy w Polsce muzykę metalową prezentował w radiu, a także – kto i jak o niej pisał. Przy okazji, poznajemy też rodzącą się pod koniec lat 80. subkulturę metalowego podziemia, świat zinów, raczkujących wytwórni oraz środowiskowej rywalizacji.
Oprócz tego, jest tu wszystko, co winno znaleźć się w biografii kapeli rockowej: rozmowy z byłymi i aktualnymi muzykami, kulisy powstawania kolejnych albumów, niewiarygodne ciekawostki z tras i planów teledysków... Nie zabrakło także wątków trudnych i bolesnych. Najważniejszym z nich jest oczywiście syzyfowa walka z uzależnieniem oraz tragiczna śmierć Krzysztofa „Docenta” Raczkowskiego, jegomościa, który niezmordowanie bębnił na płytach, które fani olsztynian otaczają dziś największą czcią. Przypomnijmy, że swoim czasie Docenta wymieniano w jednym szeregu z takimi sławami zestawu jak Dave Lombardo ze Slayera czy Pete Sandoval z Morbid Angel. Z jego legendą musi do dziś mierzyć się każdy kolejny perkusista Vadera.
Autor pozwolił też przemówić osobom, które z grupą rozstawały się w atmosferze konfliktu, niedomówień i wzajemnych pretensji. Standard obiektywizmu został więc spełniony, choć momentami ma się wrażenie, że aż zanadto, a jakieś zdarzenie prosi się o szerszy komentarz.
Choć w pewnym momencie opowieść o Vaderze robi się dość przewidywalna, Szubrycht dobrze nadaje jej rytm, skutecznie puentując pewne wątki, zamiast za wszelką cenę brnąć w szczegóły. Wyrobione pióro autora sprawia, że nawet dziennik pokładowy z trasowego nightlinera jest tu dobrze opowiedzianą historią, a zamiast żmudnie opisywać to, co danego dnia działo się na scenie, znacznie częściej zajmuje się tym, co było poza nią.
„Wojna totalna” to rozdział ciągle otwarty. Peter i spółka dalej kroczą przez świat, dumnie niosąc sztandar polskiego death metalu, zaś każdy dzień może przynieść kolejne linijki w przyszłych wznowieniach książki. Póki co, Vader na złą passę nie może narzekać. A to już samo w sobie jest poniekąd szczęśliwym finałem. Przynajmniej na tym etapie.
Jarek Szubrycht, Vader. Wojna totalna, Wydawnictwo SQN, Kraków 2014
cena: 49,99 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
