Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legalna aborcja w Poznaniu to fikcja. Kobiety szukają pomocy gdzie indziej

Krystian Lurka
Jak wynika z raportu CBOS, w 2002 roku liczba zarejestrowanych legalnych aborcji wzrosła czterokrotnie.  Wzrosła głównie liczba zabiegów uzasadnionych wynikami badań prenatalnych. Najmniej aborcji jest zaś wynikiem gwałtu
Jak wynika z raportu CBOS, w 2002 roku liczba zarejestrowanych legalnych aborcji wzrosła czterokrotnie. Wzrosła głównie liczba zabiegów uzasadnionych wynikami badań prenatalnych. Najmniej aborcji jest zaś wynikiem gwałtu 123 RF
Kobiety ze wskazaniami do usunięcia ciąży omijają z dala klinikę przy Polnej w Poznaniu. Aborcji dokonują w Warszawie albo w prywatnych klinikach.

11-letnia dziewczyna spod Wągrowca, która zaszła w ciążę w wyniku gwałtu, jest już po aborcji. Zgodę na zabieg na prośbę rodziców wyraził sąd. Lekarze byli zgodni: ciąża i poród u 11-latki mogły zagrażać jej życiu. Aborcji dokonano w Poznaniu. Choć największa w Wielkopolsce klinika ginekologiczno-położnicza przy Polnej w Poznaniu nabiera w tej sprawie wody w usta, jednak jest mało prawdopodobne, by zabieg przeprowadzono właśnie tam. Ani Lesław Ciesiółka, rzecznik szpitala, ani prof. Janusz Gadzinowski, kierownik kliniki neonatologii i wielkopolski konsultant ds. neonatologii, w ogóle nie chcą mówić, czy na Polnej wykonywane są takie zabiegi.

Z raportu CBOS wynika, że aborcję może mieć za sobą nawet 5 milionów dorosłych Polek

Wielkopolska nie różni się jednak niczym od reszty kraju. Tutaj również są przypadki ze wskazaniami do przerwania ciąży, nie tylko u zgwałconych 11-latek; głównie uzasadnione są wynikami badań prenatalnych. W 2011 roku przeprowadzono w Polsce 669 legalnych aborcji. Był wśród nich przypadek poznanianki, której odmówiono wykonania zabiegu właśnie w klinice przy Polnej. Kobieta chciała usunąć ciążę, gdy wykryto u dziecka zespół Downa. Szpital odmówił: nie był to dla nich powód do przerwania ciąży. Kobieta trafiła ostatecznie do Szpitala Bielańskiego w Warszawie. Zabieg przeprowadził prof. Romuald Dębski.

- Uważam, że to, co spotkało tę kobietę w Poznaniu, było narzucaniem własnej woli - komentował wtedy tamten przypadek. - A tak nie powinno być.

Sprawdź: Wągrowiec: Zgwałcona 11-latka w ciąży? Sąd wydał zgodę na aborcję

W podobnym tonie wypowiadał się wtedy dr Lech Dudarewicz, łódzki ginekolog i położnik, do którego również trafiały i trafiają pacjentki z Wielkopolski. Trafiają również do warszawskiej kliniki położnictwa i ginekologii przy Starynkiewicza. Nie chcą, ale muszą szukać pomocy poza Poznaniem. Na jednym z forów internetowych, kobieta o pseudonimie "Yilith" skarży się innym. - W 16. tygodniu ciąży widok na USG budził już ogromne wątpliwości. Wcześniej już dwaj lekarze zauważyli nieprawidłowości. Na dalsze diagnozy nie czekałam. Po tym, jak trzeci lekarz widział zespół wad na obrazie USG, zapadła decyzja o terminacji - opisuje swoją historię. Zabieg zdecydowała się przeprowadzić w prywatnej klinice. Nie mogła pozwolić sobie na czekanie na wynik komisji lekarskiej działającej w klinice przy Polnej. Ich wyniki zapadają po tygodniach, a skutek jest niewiadomy - piszą forumowiczki.

Nic nadzwyczajnego w tym, że lekarze w Poznaniu odmawiają legalnej aborcji, nie widzi prof. Janusz Gadzinowski. Wprost przyznaje, że podziwia profesora Bogdana Chazana za to, że "odmówił zamordowania dziecka w brzuchu matki". - Lekarz katolik może odmówić leczenia niezgodnego z jego sumieniem - tłumaczy prof. Janusz Gadzinowski.

Polki dokonują jednak aborcji. I tych legalnych, i tych nielegalnych. Jak wynika z ubiegłorocznego raportu CBOS, dotyczącego doświadczeń aborcyjnych, w ciągu swojego życia ciążę przerwała nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polska. To oznacza, że aborcję ma za sobą od 4,1 do 5,8 miliona kobiet.

Gwałt sprawą polityczną
Sprawa zgwałconej 11-latki odbiła się w Polsce szerokim echem. Autorem jednej z najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi był lekarz i poseł PiS, Czesław Hoc.

Jego zdaniem dziewczynka powinna była urodzić. "Po to dziecko ustawi się kolejka chętnych do adopcji, a może być również tak, że w tej dziewczynce obudzi się instynkt macierzyński. Dlaczego w barbarzyński sposób mamy zabijać niewinne dziecko? Ono nie odpowiada za to, że do gwałtu doszło". W podobym tonie wypowiadał się prawicowy publicysta, Tomasz Terlikowski: "Założenie, że zabicie niewinnego dziecka w czymkolwiek naprawi sytuację, jest absurdalne. Dzieciątko, które dziewczynka spod Wągrowca nosi obecnie pod sercem, nie jest niczemu winne. I nie ma powodów, żeby je zamordować. Zabicie go w niczym też nie pomoże dziewczynce".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski