Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aż nazbyt kulturalni rewolucjoniści

Marcin Kostaszuk
Szyld "Sztabu antykryzysowego" rokował burzę. Od dawna bowiem ludzie kultury z Poznania "do mikrofonu" mówią, że jest świetnie, ale w zaufaniu raczej o braku motywacji. Powodów jest wiele, wczoraj wymieniono tylko kilka z nich.

Nie jest na przykład normalne, że recenzja w gazecie jest jedyną formą oceny artystycznych przedsięwzięć. Z braku rzetelnej ewaluacji ze strony publicznego mecenasa rodzi się niechęć do poszukiwań nowych pomysłów "skoro stare się przyjęły". Z tym wiąże się powszechne przekonanie, że kluczowe projekty nie rodzą się w Poznaniu oddolnie, a wręcz przeciwnie.

Do tego dochodzi infrastruktura - miasto jest pełne małych klitek, w których wielkie wydarzenia się nigdy nie odbędą, bo żadna kalkulacja tego nie wytrzyma. Dlatego sezon plenerowy jest najbogatszy - odpada problem braku funkcjonalnych, lecz zamkniętych przestrzeni.

O tym trzeba mówić głośno i wyraźnie. Być może sztabowcy są aż nazbyt kulturalni i zabrakło im trochę wyrazistości w formułowaniu diagnoz i propozycji. Ale i na to mają odpowiedź: lokalny kongres kultury i praca w stworzonych na bazie sztabu zespołach, które przygotują tezy do dyskusji.
Waga nazwisk na liście robi wrażenie i obliguje władze miasta do poważnego potraktowania tej propozycji. Tym bardziej że nikt nie mówi "zróbcie to za nas", albo "robimy to sami". Przesłanie sztabu głosi: "musiby zrobić to wspólnie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Aż nazbyt kulturalni rewolucjoniści - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski