Nagroda Emmy sprzed trzech lat uchyliła przed reżyserem wiele drzwi. Kto wie, czy najważniejszymi z nich nie są te, które otworzyły się wraz z rozpoczęciem współpracy z korporacją Disneya. Nie chodzi tu jedynie o domknięcie efektownego porównania czy dodatkowy szyld: firma amerykańskiego geniusza filmu animowanego po okresie stagnacji w latach 90. dziś znów jest gigantem światowej rozrywki, kształtującym gust najmłodszych widzów poprzez filmy kinowe, własne kanały telewizyjne, internet czy gry komputerowe. Myszkę Miki zastąpiła Hannah Montana i bohaterowie "Camp Rocka", a klasyczne animacje zyskały trzeci wymiar. Disney wykorzystał też rewolucję komputerowych animacji spod znaku "Shreka".
Do takiej rodziny wchodzi teraz - i to na własnych warunkach! - poznaniak Maleszka. Przynosi jako wiano kino familijne najwyższej próby, które za sprawą aliansu z Disneyem będą mieli szansę poznać widzowie niemal z całego świata. A ja zaczynam wierzyć, że do sterylnych gabinetów bossów show-biznesu trafiło jakimś cudem kilka drzazg z magicznego drzewa. Bo i tak wytłumaczyć można świetną passę naszego reżysera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?