Kiedy żelazne, więzienne kraty kolejno zatrzaskują się za plecami, niepewność ogarnia każdego. Wydaje się, że w takim miejscu możemy spotkać jedynie wytatuowanych mężczyzn z bliznami na przedramionach - jest jednak inaczej. W więziennych celach przebywają także delikatne piękności o zgrabnych nogach i długich blond włosach. Nie znalazły się tu jednak bez powodu, każda z nich ma na sumieniu przestępstwo, niejednokrotnie okrutne.
Kobiet w polskich zakładach karnych jest jednak niewiele, stanowią około 3 proc. wszystkich przestępców - w więzieniach obejmujących okręg poznański jest ich około 5 proc.
Dorota - wyrok: 3 lata
- Najbardziej brakuje mi wolności. Nie lubię być długo w zamkniętych pomieszczeniach - podkreśla 57-letnia Dorota, która od lutego tego roku przebywa w więzieniu za oszustwa finansowe dokonane w Poznaniu. Niestety, do zamkniętych pomieszczeń będzie musiała przywyknąć przynajmniej przez najbliższe 3 lata.
- Najsmutniejsze jest to, że muszę tu przebywać. Brak wolności, tęsknota za domem i bliskimi doprowadza do płaczu, załamania - żali się kobieta.
Dorota jest mężatką, ma dwoje dzieci. Na wolności będzie na pewno w lutym 2017 roku, wówczas skończy się jej wyrok. Liczy jednak, że wyjdzie wcześniej. Po połowie kary może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Gdy opuści zakład karny, chce znaleźć stabilne, uczciwe zajęcie.
- Mam gdzie wrócić i mam do kogo. Martwię się, czy dam radę, bo w moim wieku trudno będzie znaleźć pracę, ale rodzina mnie wspiera psychicznie. Codziennie myślę o tym, co zostawiłam na wolności i co będzie dalej. Tutaj chciałabym także mieć pracę, za którą mogłabym otrzymywać wynagrodzenie, aby być samowystarczalną - dodaje.
Jak wygląda jej codzienność w więzieniu?
- Dwa razy w tygodniu można iść do łaźni. Tylko kobiety pracujące mogą się wykąpać codziennie po wykonanej pracy. Reszta myje się w celi. Każda ma swoją miskę i ręczniki, które co tydzień się wymienia. Można sobie poradzić, wystarczy tylko chcieć - podsumowuje Dorota.
W więzieniach okręgu poznańskiego Służby Więziennej przebywa ponad 6,5 tysiąca osadzonych. Kobiet jest 369. Przebywają w Aresztach Śledczych w Lesznie i Poznaniu oraz w Zakładzie Karnym w Krzywańcu. Więźniarki odbywają karę pozbawienia wolności odseparowane od mężczyzn, a polskie prawo zapewnia im większy komfort odosobnienia, chociażby w postaci częstszego dostępu do ciepłej wody.
- Biologiczne uwarunkowania kobiet, macierzyństwo, instynktowna więź z dziećmi oraz potrzeba miłości sprawiają, że znacznie trudniej aklimatyzują się do warunków więziennych w pierwszej fazie izolacji. Poprzez delikatniejszą konstrukcję psychiczną częściej wymagają pomocy psychologicznej w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności - ocenia porucznik Iwona Łuniewska, specjalista do spraw resocjalizacji, wykładowca Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu.
Podkreśla, jak trudna jest praca z więźniarkami z powodu ich rozbudowanej emocjonalności. Zwraca także uwagę na fakt, że często długotrwała przemoc domowa skłoniła kobiety do popełnienia przestępstwa i w konsekwencji kary więzienia.
- Praca z osadzonymi kobietami jest niezmiernie trudna, wymaga dużej wrażliwości i odpowiedniego przeszkolenia personelu. W zakładzie karnym mamy do czynienia zarówno z kobietami - ofiarami przemocy, niechcianymi dziećmi alkoholików, osobami, które nie potrafiły przerwać pasma niepowodzeń zasięgniętego z własnego środowiska, a wreszcie z kobietami, które nie otrzymały właściwego wzorca od własnej matki i same nie wiedzą, jak wypełniać tak istotną rolę społeczną. Każda przebywająca tu kobieta to inna historia - dodaje Iwona Łu-niewska, wskazując na różnice między izolacją mężczyzn i kobiet. - Często zwierzały mi się i opowiadały o życiowych tragediach, które spowodowały, że znalazły się w zakładzie karnym .
Monika - wyrok: 4 lata i 6 miesięcy
Chęć łatwego zysku sprawiła, że Monika trafiła za kraty. Ma piwne oczy i długie brązowe włosy. Długi ma także wyrok - 4 lata i 6 miesięcy. Na wolności czeka na nią troje dzieci i mąż. Na pewno zobaczy ich w lipcu 2016 roku, bo wtedy skończy odsiadywać karę. Dzisiaj ma 38 lat i analizuje swoje dotychczasowe postępowanie.
- Wstyd, że popełniłam błędy. Pracuję odpłatnie w kuchni. Zarobione pieniądze przeznaczam na naprawienie szkody, drobne zakupy i pomoc dla dzieci. Czas leci szybko, ale dni powoli - tak tu mówimy - staram się zapełnić go jak największą ilością zajęć: pracuję, czytam, sprzątam, piszę - opowiada o więziennej codzienności Monika.
- Czasami są momenty, w których mam uczucie, że ten pobyt nigdy się nie skończy. Wtedy trzeba wziąć się w garść i iść naprzód. Myślę wtedy o domu i dzieciach. Smutek mam w sobie i on pozostanie, ale nie chcę, żeby stanowił sens mojego nowego życia - podsumowuje.
Monice brakuje przestrzeni, spacerów i przyrody, ma jednak sporo planów. W trakcie odsiadki odbudowała zaufanie, które straciła u męża. Uczy się szczerości nawet takiej, która bywa niewygodna i bolesna. Bierze udział w pracach społecznych, wykonuje ręczne robótki, prace plastyczne, pisze listy i pamiętnik. Na wolności będzie prowadzić uczciwe życie. W przyszłości chce się cieszyć domem, dziećmi i zacząć pracować.
Mama z dzieckiem za kratami
Zdarzają się także kobiety, które do więzienia trafiają w ciąży. Służba Więzienna dysponuje Domami dla Matki i Dziecka, w których przyszłe mamy mogą rodzić dzieci i sprawować nad nimi opiekę do trzech lat. Kobiety ze swoimi pociechami trafiają do Krzywańca. Domy te mieszczą się w odrębnych budynkach (wydzielonych na terenach zakładu karnego). Znajdują się w nich sale wyposażone w zabawki. Są także place zabaw, specjalne tereny zielone na potrzeby spacerów i sale odwiedzin. Skazane matki i ich dzieci mają komfortowe - jak na więzienie - warunki do wychowywania dzieci. Wystrój wnętrz i relacje z funkcjonariuszami praktycznie nie przypominają więzienia. Personel więzienny w obecności dzieci nie korzysta z umundurowania. Jedyne, czego brakuje, to wolność.
W 2013 roku Zakład Karny w Krzy-wańcu opuściło 19 matek. Z tej grupy 11 wróciło do domów rodzinnych, 5 wraz z dziećmi zamieszkało w Domu Samotnej Matki, natomiast 3 zostały przeniesione do odbywania kary w innym zakładzie po decyzji sądu o pozbawieniu praw rodzicielskich.
Najmłodsza mama przebywająca obecnie w Zakładzie Karnym Krzywaniec urodziła się w połowie 1995 roku, natomiast najstarsza w 1948 r. - średnia wieku wynosi 36 lat.
Magdalena Chojnacka - psycholog, ekspert ds. przemocy w rodzinie, członek Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przemocy Domowej Niebieska Linia w Polsce zwraca uwagę na trudny los wielu kobiet. To on często sprawia, że popełniają przestępstwo i trafiają do więziennej celi. Według danych Komendy Głównej Policji z 2012 roku na 76 993 ofiar przemocy w rodzinie, odnotowanych poprzez procedury Niebieskiej Karty, znaczną większość, bo 50 241 stanowiły dorosłe kobiety.
- Często wiele lat żyją w przeświadczeniu, że są kimś gorszym od innych członków rodziny i otoczenia. Czują się zależne - psychicznie i materialnie - od innych i są przeświadczone, iż nie potrafią same mocno stanąć na nogach - wyjaśnia psycholog Niebieskiej Linii. - Czują z tego powodu wstyd i lęk spowodowany poczuciem bezbronności oraz złość wywołaną bezradnością . Każde z tych uczuć prowadzi do bardzo konkretnych zachowań, takich jak uległość, unikanie sytuacji konfliktowych, wycofywanie się i rezygnacja z siebie - dodaje Magdalena Chojnacka.
Autoagresja, agresja oraz jej wybuchy o nieprzewidywalnej skali, często nieadekwatne do sytuacji, prowadzące także do zabójstwa partnera - tak wyglądają konsekwencje życia w rodzinie, w której panuje przemoc. Wśród wielkopolskich więźniarek bardzo dużą część stanowią właśnie zabójczynie. Za to przestępstwo odbywa obecnie karę ponad 60 osadzonych.
Anna - wyrok: rok i 2 miesiące
- Praca nad sobą to moje najważniejsze postanowienie. Staram się powoli naprawiać wyświadczoną innym krzywdę, a praca daje mi taką możliwość - zapewnia Anna , 45-letnia rozwódka. Odbywa wyrok roku, 2 miesięcy i jeszcze w grudniu tego roku opuści więzienie. Ukradła prawie 30 tysięcy złotych.
- Tutaj czas mija monotonnie, ale jest to moment na przemyślenia, zastanowienie się nad swoim postępowaniem. Tęsknię za dziećmi, przyjaciółmi, brakuje mi ich towarzystwa i wspólnie spędzanego czasu - wyznaje Anna.
Po wyjściu na wolność, podobnie jak inne kobiety, chce poszukać pracy, naprawić winy, które popełniła i normalnie żyć, cieszyć się szczęściem swojej rodziny. W więzieniu odwiedzają ją dzieci, którymi obecnie opiekuje się jej ojciec. Korzysta z szeregu zajęć proponowanych jej przez Służbę Więzienną - bierze udział w konkursach, zajęciach sportowych oraz plastycznych. Często analizuje, dlaczego tak potoczyło się jej życie.
- Więzienie nie musi być miejscem, gdzie zapominamy o tym, że trzeba dbać o siebie. To, że jestem w więzieniu, nie znaczy, że mam chodzić brudna i zaniedbana. W tym miejscu spotykają się ludzie o bardzo zróżnicowanych osobowościach. Ludzie są bardzo różni, jednak wystarczą małe kompromisy, żeby razem normalnie funkcjonować, tym bardziej że spędzamy ze sobą w celach 24 godziny na dobę - podsumowuje Anna.
Wszystkie więźniarki objęte są programem resocjalizacyjnym.
- Zajęcia uczą asertywności, planowania działań, wyznaczania celów, radzenia sobie z niepowodzeniami oraz pojawiającymi się sytuacjami kryzysowymi - wyjaśnia kapitan Magdalena Polsakiewicz-Zielinska, psycholog, oficer prasowy Aresztu Śledczego w Lesznie - Chodzi o to, aby kobiety poczuły większą odpowiedzialność za to, co robią. Chcemy je zmotywować do podjęcia działań , które przygotują je do życia na wolności.
W roku 2013 w Areszcie Śledczym w Lesznie przebywały 82 kobiety uzależnione od alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych oraz nadużywające wysokoprocentowych trunków.
Do wielkopolskich zakładów trafiają kobiety niemal wyciągnięte z rynsztoka. Zniszczone przez nałogi i choroby. Prowadzony przez nie tryb życia sprawia, że więzienie staje się dla nich szansą na ciepły posiłek, czystą pościel i pomoc zaoferowaną przez drugiego człowieka.
Tam, gdzie siedzą kobiety, pracują także kobiety.
- W okręgu poznańskim służbę pełni 2382 funkcjonariuszy, w tym 472 to właśnie kobiety. Funkcjonariuszki najczęściej są świetnie wyszkolone i wykształcone. Duża część z nich na co dzień ma bezpośredni kontakt z groźnymi przestępcami - także mężczyznami - wyjaśnia major dr Maciej Gołębiowski - rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Poznaniu.
Kobiety siedzące w więzieniach w zdecydowanej większości mają te same oczekiwania - chcą mieć dom, dzieci, spokojną pracę, mężów i nie wracać więcej do kryminału. Obecnie w polskich więzieniach przebywa ich około 2800.
Statystyki
Z danych wynika, że kobiety w zakładach karnych stanowią ok. 3 procent wszystkich skazanych. W więzieniach okręgu poznańskiego jest ich ok. 5 procent
Zasady życia za kratami
Każda osadzona w celi ma do dyspozycji miskę i ręcznik, który jest wymieniany raz w tygodniu. Dwa razy w tygodniu można korzystać z łaźni. Te, które pracują, mogą się wykąpać codziennie po pracy
Za kratami z maluchem
W 2013 roku więzienie w Krzywańcu opuściło 19 matek. 11 powróciło do domów rodzinnych, 5 matek wraz z dziećmi udało się do Domu Samotnej Matki, natomiast 3 zostały przeniesione do odbywania kary w innym zakładzie karnym po decyzji sądu o pozbawieniu praw rodzicielskich
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?