Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanonizacja Jana Pawła II: Tak świętowano w Wielkopolsce [ZDJĘCIA]

Karolina Koziolek
Mszę świętą dziękczynną w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na os. Sobieskiego w Poznaniu poprowadził biskup Grzegorz Balcerek
Mszę świętą dziękczynną w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na os. Sobieskiego w Poznaniu poprowadził biskup Grzegorz Balcerek Grzegorz Dembiński
Wielkopolanie, którzy nie pojechali do Rzymu na kanonizację, tłumnie odwiedzali kościoły... ale też kupowali kremówki, bawili się na koncertach i festynach

Wielkopolska od piątku przygotowywała się do kanonizacji Jana Pawła II. Organizowano czuwania, koncerty, wystawy, festyny... Niektóre parafie w niedzielne przedpołudnie rezygnowały z mszy św., by wierni mogli oglądać transmisję z Rzymu na telebimach przed kościołem.

CZYTAJ TEŻ:
Czuwanie modlitewne na Łęgach Dębińskich [ZDJĘCIA]

Wielkopolanie, którzy nie pojechali do Rzymu na kanonizację, tłumnie odwiedzali kościoły... ale też kupowali kremówki, bawili się na koncertach i festynach

W Poznaniu dziękczynną mszę odprawił w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia na os. Sobieskiego bp Grzegorz Balcerek.
- Dzisiejsza kanonizacja stanowi pieczęć Kościoła wobec kultu Bożego Miłosierdzia. Na ołtarze został wyniesiony jego największy orędownik, to on ustanowił święto Bożego Miłosierdzia, które dziś obchodzimy - mówił do zebranych wiernych bp Balcerek.

Byliśmy razem
W Gnieźnie kanonizacja Jana Pawła II była okazją do wspólnej zabawy na Rynku podczas Festynu Radości. Wcześniej jednak odbyła się dziękczynna msza św. w katedrze. Bazylika była wypełniona po brzegi. Bp Krzysztof Wętkowski podczas homilii przypomniał wizyty Jana Pawła II w Gnieźnie, podczas których podkreślał znaczenie tego historycznego miasta.

- Papież zwracał uwagę na to, że nie da się zrozumieć dziejów całego narodu bez przyjęcia Chrystusa i chrześcijaństwa. Że to ostatecznie chrześcijaństwo i chrzest położyły fundament pod życie całego narodu - mówił bp Wętkowski.

Także w pilskich parafiach przed południem zostały odwołane msze, aby wierni mogli obejrzeć transmisję kanonizacji. Na placu Zwycięstwa przy pomniku Jana Pawła II ustawiono telebim i krzesła. Już o godzinie 9.30 rozpoczęło się oczekiwanie na mszę. Emitowano filmy z wypowiedziami papieża, młodzież przypominała cuda, które wydarzyły się za wstawiennictwem papieża Polaka.

Kanonizacja Jana Pawła II stanowi pieczęć Kościoła wobec kultu Bożego Miłosierdzia

Kiedy Ojciec Święty ogłosił, że Jan Paweł II i Jan XXIII zostali włączeni do świętych Kościoła, tak samo jak na placu Świętego Piotra, tak samo na placu Zwycięstwa, wierni zaczęli klaskać. Brawa było słychać również wtedy, kiedy na telebimie pokazywany był wizerunek naszego już świętego papieża.

Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII oglądana była przez wiernych również w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu. Uroczystościom na telebimach przyglądało się około trzech tysięcy wiernych.

- Świętym stają się nie ci ludzie, którzy nie popełniają grzechów, tylko ci którzy z nimi walczą - powiedział podczas mszy kustosz Sanktuarium Maryjnego w Licheniu o. Wiktor Gumienny.

Po uroczystościach transmitowanych z Watykanu w licheńskiej bazylice w południe odprawiona została msza święta. Wierni mogli wspominać papieża, patrząc na jego zdjęcia. Jedno z nich o wymiarach około 10 na 15 metrów marianie zawiesili nad schodami przed wejściem do świątyni. Schody, nad którymi zawisł wizerunek Karola Wojtyły, to te, na których stał Ojciec Święty podczas pielgrzymki do Polski w 1999 r. To tam też ustawiono wówczas specjalnie wykonany dla Jana Pawła II fotel, na którym piętnaście lat temu papież zasiadł .

W Grodzisku Wielkopolskim w parafii św. Faustyny sprzedawano "kremówki papieskie" ufundowane przez jedną z miejscowych cukierni. W sobotę z kolei w parafii św. Jadwigi odbył się koncert "Non omnis moriar" poświęcony życiu papieża Polaka. Przed publicznością zaprezentowali się artyści z Krakowa.

W piątek odbyła się Droga Światła w Chodzieży ku czci bł. Jana Pawła II. Procesja przeszła z kościoła pw. Nawiedzenia NMP do kościoła św. Floriana. Trasę podzielono na 14 stacji, podczas których rozważano tajemnice zmartwychwstania Chrystusa oraz sentencje Jana Pawła II.

Po kanonizacji
Architekt z Konina Emile Leinyuy Tar zaśpiewa Agnus Dei II do muzyki Michała Lorenca podczas koncertu dziękczynnego Polonii świata za kanonizację Jana Pawła II. Koncert Te Deum Laudamus odbędzie się w poniedziałek o godz. 20.00 w rzymskiej bazylice Santa Maria Maggiore. 34-letni Kameruńczyk śpiewa w dialekcie "Ewondo". Sam też komponuje. Muzyka to jego pasja. - Robię to dla Ojca Świętego, ale również dla mojego ojca, który już nie żyje. Jan Paweł II był kochany w moim kraju, a mój ojciec darzył go wielką miłością - dodaje. W bazylice wystąpią m.in. orkiestra i chór "Mazowsze", Zespołó Pieśni i Tańca "Śląsk", Zespół DesOrient, a ponadto soliści: Janusz Olejniczak, Marianna Humetska, Emile Leinyuy Tar, Marta Wyłomińska. W programie koncertu znajdą się utwory m.in. Chopina, Moniuszki, Paderewskiego oraz "Bogurodzica" czy "Gaude Mater Polonia".

Arcybiskup Stanisław Gądecki

Kanonizacja to wydarzenie nadzwyczajne, które znaczące jest również dla mnie osobiście, ponieważ od dnia wyboru kardynała Wojtyły na papieża, studiowałem w Rzymie i dobrze go znałem. Widywałem go wielokrotnie na audiencjach czy osobistych spotkaniach. To wydarzenie wyjątkowe także dlatego, iż rzadko się zdarza, by człowiek dożywał takiego wieku, by jemu współcześni dochodzili do chwały ołtarza. Oprócz osobistych odniesień o wiele ważniejsze jest odniesienie tego wydarzenia do ojczyzny, do Polski i do tego, co ona zyskuje. To święty wyjątkowy, wybija się wśród innych. Inni święci często mają działanie i znaczenie ograniczone, a tutaj mamy znaczenie obejmujące cały świat. Polska bardzo zyskała w świecie już przez sam pontyfikat, a teraz jeszcze przez kanonizację.
Jeśli chodzi o tzw. ustawę kanonizacyjną, przypomnę, że Ojciec Święty podczas swej wizyty w Polskim parlamencie mówił o szacunku wobec innych jako naczelnym prawidle działania parlamentu. Zamieszanie, z którym teraz mamy do czynienia, źle świadczy o ludziach, którzy niby rozumieją świętość Jana Pawła II, ale z drugiej strony się sprzeciwiają. To smutne zjawisko, ale nieznaczące w tym sensie, że nie ogarnia dużego procentu parlamentarzystów. Myślę, że mieliśmy do czynienia nie tyle ze złą wolą, ale ze złym rozumieniem parlamentaryzmu. Należy ubolewać, ale to nie koniec świata.

Prymas senior Henryk Muszyński

Jest dla mnie niesłychanie wymowne, że człowiek, który na soborze zabiegał o to, by wprowadzić nową świadomość o powszechnym powołaniu do świętości, to znaczy, że świętość jest dla nas wszystkich, teraz pokazał nam, że owszem, świętość jest dla nas wszystkich. Nie tylko nas uczył, ale i pokazał. To uważam za urzeczywistnianie chrześcijaństwa.
Czy ta kanonizacja coś zmieni, to już zależy od każdego indywidualnie. Nawrócenia nigdy nie dokonują się masowo.
Wielkość papieża polega na tym, że żył dla innych. Dzięki temu miał życie wypełnione. I to jest pełnia chrześcijaństwa. To jest największy dar, jeżeli ktoś nie tylko uczy, ale i pokazuje nam, daje przykład. Mówimy, że świętość to rzecz nie z tej Ziemi, że to nie dla nas, to dla innych, rzecz przestarzała, dla zakonników. Jan Paweł II żył wśród nas i uświęcił się w warunkach niewspółmiernie trudniejszych.
Ta kanonizacja powinna nam uświadomić, że każdy z nas dokłada coś do budowania wspólnoty albo do rozkładu tej wspólnoty. Jesteśmy wyznaniowo bardzo jednolici i to jest wielkie zobowiązanie dla człowieka wierzącego. A jeżeli ktoś nie ma łaski wiary, to jednak dobro Polski zobowiązuje go do tego, żeby szukać tego, co nas łączy, a nie ustawicznie podkreślać to, co jest źródłem naszych podziałów.

Kanonizacja to nie nominacja na świętego

Prymas Polski Józef Kowalczyk

Papież mimo wszystko był bardzo normalnym człowiekiem. Jednak do tej normalności dodawał jeszcze praktykowanie cnót teologicznych i kulturę zbudowaną na personalizmie chrześcijańskim. Jego świętość polegała na tym, że był w tym autentyczny. Bardzo się dziwię, że niektórych naszych rodaków przymiotnik "święty" irytuje. Resztki socjalizmu zostały głęboko gdzieś w naszej świadomości.
Sama uroczystość kanonizacyjna nie ma wielkiego znaczenia, jest jedynie urzędowym potwierdzeniem świętości Jana Pawła II. Jest potwierdzeniem tego, co widziałem w rzeczywistość jako jego współpracownik.
Dla mnie kanonizacja nie jest bardzo potrzebna, ponieważ jego świętość widziałem, byłem o niej przekonany, a po śmierci modliłem się do niego. Owszem dawałem o tym świadectwo w procesie kanonizacyjnym w Rzymie, bo byłem o tym przekonany.
Wszyscy Polacy powinni cieszyć się z tego faktu, niezależnie czy jest się agnostykiem, czy gorącym katolikiem, bo zdarzył nam się człowiek, który w swojej dziedzinie stał się zadziwieniem dla całego świata. Poruszył wielu ludzi, wiele instytucji. Ci, którzy nie mówili po polsku, czuli, że jest coś wyjątkowego w jego sposobie życia i działania.
Cieszyłbym się, gdyby nie tylko wydarzenia na Ukrainie łączyły lewicę i prawicę, ale także kanonizacja Jana Pawła II. To okazja do refleksji, rachunku sumienia, do przypomnienia nauczania Jana Pawła II, że służba i szacunek jest przed walką o swoje.
Uważam, że na kanwie nauczania Jana Pawła II w Polsce należy zrewidować pojęcia sprawiedliwości społecznej, podziału dóbr. Nowoczesne środki produkcji pozwalają nam szybciej produkować, ale to nie znaczy, że mamy tworzyć bezrobocie. Niewiasty, które pozostały w domu i wychowują dzieci, powinny być tak samo pracownikami państwa polskiego ze wszystkimi uprawnieniami, jakie z tego wynikają. To spojrzenie jak najbardziej w duchu Jana Pawła II.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski