Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starostwo Powiatowe w Poznaniu zarabia na mieszkaniach?

Robert Domżał
Mieszkańcy Pobiedzisk chcieliby wiedzieć, z czego maja spłacić kredyty, do zaciągnięcia których są teraz zmuszani
Mieszkańcy Pobiedzisk chcieliby wiedzieć, z czego maja spłacić kredyty, do zaciągnięcia których są teraz zmuszani Robert Domżał
Mieszkańcy złożyli wnioski, gdy mieszkania można było kupić za 5 proc. ich wartości. Teraz starosta poznański chce od nich 50 proc. wartości lokali.

O wykup służbowych mieszkań w budynku przy ul. Zawiłej w Pobiedziskach kilkanaście rodzin zabiega od lat. Pierwsze wnioski złożyli w roku 2003.

- Przyczyniliśmy się do tego, że blok powstał. Jeździliśmy do Warszawy do Ministerstwa Sprawiedliwości, gdy potrzebne były pieniądze na jego budowę - mówi Krystyna Zaprzałka, była pracownica Schroniska dla Nieletnich w Pobiedziskach.

Po likwidacji schroniska Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało blok, w którym znajdowały się służbowe mieszkania, Starostwu Powiatowemu w Poznaniu. Czynsz wzrósł wielokrotnie, a starostwo chce od lokatorów wykupu mieszkań po znacznie wyższej cenie.

- Mieszkańcy powinni złożyć wniosek o wykup do 31 grudnia 2008 r. do organu reprezentującego Skarb Państwa, czyli do starosty poznańskiego. Natomiast wnioski lokatorów z 2003 r. i z 2007 r. zostały co prawda złożone przed 31 grudnia 2008 r., ale do dyrektora Schroniska dla Nieletnich - wyjaśnia Maria Lipska, dyrektor gabinetu starosty poznańskiego. Tłumaczenie mieszkańców, że przed rokiem 2008 zarządcą budynku nie było starostwo, a dyrektor schroniska, i do niego, idąc drogą służbową, wnioski zostały złożone, urzędników nie przekonuje.

Pracownicy starostwa odpowiadają, że nie mogą rozpatrywać wniosków sprzed 31 grudnia 2008 roku, ponieważ zostały zaadresowane i skierowane nie do starosty poznańskiego, a do dyrektora Schroniska dla Nieletnich. A przekazane zostały one staroście poznańskiemu w dniu przejęcia przez niego nieruchomości, czyli 11 maja 2010 r.

Czy chodzi wyłącznie o interpretacje przepisów i życzliwość? I tak, i nie. Mieszkańcom chodzi o dziesiątki tysięcy złotych, ale i starostwo chce na tej transakcji sowicie zarobić. 25 proc. kwoty pochodzącej ze sprzedaży pozostanie w kasie starostwa jako dochód powiatu. Reszta przekazana ma być wojewodzie wielkopolskiemu - wyjaśnia Maria Lipska, dyrektor gabinetu starosty poznańskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski