"Niby można czekać na jezdni, ale jak? Nie ma miejsca, a to samochód nas rozjedzie, a to autobus. Poza tym na słupku są rozkłady jazdy. Do rowu trzeba wejść - nie ma innego wyjścia. Czy nie można by tam wyrównać? No i gdzie jest wiata? Gdyby stała można by bezpiecznie czekać na autobus - nie na ulicy i nie w rowie" - bulwersuje się Marian Zięba.
Sprawę przekazaliśmy Zarządowi Dróg i Utrzymania Miasta, dołączając zdjęcie przystanku. Możliwe, że wiata stanie tam po 2017 roku, o ile urzędnicy zadecydują o przebudowie ul. Pełczyńskiej. Na razie możliwe jest jedynie przeniesienie słupka.
– Usytuowanie przystanków i wiat na ulicy Pełczyńskiej jest uwarunkowane przekrojem drogi i jej geometrią. Na ulicy Pełczyńskiej nie ma chodników. Przystanki są umiejscowione na utwardzonym poboczu, które znajduje się niżej względem poziomu jezdni. Wiaty przystankowe są ustawiane ze względów bezpieczeństwa w pewnej odległości od jezdni (ok 1,5 metra od krawędzi jezdni) stąd zauważalna różnica poziomów. Z uwagi na naturalny spadek pobocza względem drogi nie da się tej różnicy zniwelować - tłumaczy Krzysztof Kubicki ze ZDiUM.
To znaczy, że pasażerowie wciąż będą skakali do rowu, by przeczytać rozkład jazdy? – Być może przestawimy na początek słupek - temat zostanie sprawdzony po świętach. Bo orurowanie, czyli obudowanie rowu to większy wydatek i nie mamy na to pieniędzy. Przedstawimy temat w Urzędzie Miasta i zobaczymy, co zostanie ustalone - daje nadzieję Kubicki.
Na chodniki nadziei nie ma, podobnie jak na wiaty. – Budowa chodników w ciągu ulicy Pełczyńskiej wymaga kompleksowej modernizacji drogi wraz z budową sieci odwodnienia i kanalizacji deszczowej. W najbliższym czasie taka inwestycja nie jest planowana - nie została ujęta w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym na lata 2013 - 2017 - wyjaśnia Krzysztof Kubicki.
Zobacz też: Wielkie zmiany w komunikacji. Zamykają Krupniczą, na Grabiszyńskiej ruch wahadłowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?