O sprawie audi, skradzionego przed laty w Hiszpanii, pisaliśmy w marcu. Po naszym tekście zainteresowała się nią Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Niedawno wytknęła śledczym z Gniezna nieprawidłowości.
Czytaj:
Ukradli mu audi A6. Policja je odzyskała, a prokuratura... dała komuś innemu
Chodzi np. o to, że najpierw nie wydali oni auta Hiszpanowi, potem przekazali go innej osobie, nie informując o tym pierwszego właściciela.
- Prokuratura Okręgowa oceniła, że te decyzje budzą wątpliwości, co do merytorycznego rozstrzygnięcia. Przez ponad dwa lata nie podjęto ostatecznej decyzji ws. dowodu rzeczowego o dużej wartości, czyli samochodu. Właściciel z Hiszpanii nie został poinformowany o oddaniu auta innej osobie, choć jako strona w sprawie powinien o tym wiedzieć. Oczekujemy na wyjaśnienia gnieźnieńskiej prokuratury, dlaczego tak się zachowała oraz rozstrzygnięcia sprawy - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Hiszpanowi skradziono auto w mieście Jerez w 2005 roku. W 2009 roku dostał informację z Polski, że samochód odnalazł się w naszym kraju. Bo do rutynowej kontroli zatrzymano Polaka spod Inowrocławia, który nabył audi w komisie w Gnieźnie. Policja z Gniezna niebawem wezwała Hiszpana do odbioru auta.
Po przylocie do Polski, już w Gnieźnie, dowiedział się, że na wydanie pojazdu nie zgadza się tamtejsza prokuratura. Stwierdziła, że do wyjaśnienia sprawy auto ma stać na płatnym parkingu strzeżonym. Bo samochód miał dwóch właścicieli: Hiszpana oraz Polaka spod Inowrocławia. Ten drugi, zdaniem śledczych, "w dobrej wierze" kupił audi w komisie w Gnieźnie.
Po pewnym czasie, nie informując Hiszpana, śledczy wydali samochód Polakowi jako "osobie godnej zaufania".
Hiszpan nie zapomniał o aucie. W styczniu 2014 roku jego kuzyn wraz z żoną Polką przyjechali do Gniezna. Choć nie odzyskali auta, to dowiedzieli się m.in. że jest w posiadaniu Polaka i znajduje się w coraz gorszym stanie. Zapowiadają pozwanie gnieźnieńskiej prokuratury o utracone mienie. W sądzie zamierzają się domagać zwrócenia wartości auta z 2009 roku, czyli z okresu, kiedy policja ujawniła, że pochodzi z kradzieży. Ich pełnomocnikiem jest prawnik z Poznania.
Zobacz:
Hiszpan pozwie Skarb Państwa za błędy prokuratury ws. audi?
- Taki pozew byłby nieuzasadniony - uważa Piotr Gruszka, szef gnieźnieńskiej prokuratury. - Sprawa była i jest trudna do rozstrzygnięcia. Jest bowiem dwóch właścicieli. Po piśmie z Prokuratury Okręgowej będziemy ją dalej wyjaśniać. Zwrócimy się do strony hiszpańskiej o przesłanie dokumentów dotyczących kradzieży. Trudno powiedzieć, jak i kiedy zakończy się nasze postępowanie.
Z naszych informacji wynika, że śledczy ponownie zwrócą się o dokumenty z Hiszpanii, bo te, które mają w aktach, są niewyraźne. Przed laty przysłano je na papierze faksowym i z czasem te informacje uległy zniszczeniu. Prokurator Gruszka zapewnia jednak, że chodzi o ponowne uzyskanie dokumentów, bo muszą mieć one notarialne potwierdzenie swojej wiarygodności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?