Ratunkiem mogą okazać się jednak promocje. W wielu sklepach, zwłaszcza sieciowych część tradycyjnych świątecznych produktów możemy kupić po niższych cenach niż jeszcze kilka tygodni temu. W promocji można kupić białą kiełbasę, szynkę, bakalie, a także słodycze.
Sęk w tym, że aby kupić najtaniej wszystkie produkty, trzeba obejść kilka punktów. A na to niewiele osób się decyduje. Nie dla wszystkich są też zakupy w marketach, które wypadają zdecydowanie najtaniej.
- W tym roku, jak zresztą za każdym razem, na pewno nieco przepłacę - mówi Ewa Kaczmarek, emerytka. - Co z tego, że do marketu mogę dojechać autobusem, skoro nie jestem w stanie w ten sam sposób wrócić z pełnymi siatkami? Robię więc zakupy w mniejszych sklepach w okolicy domu i wydaję więcej.
Ile? Jak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie programu Payback, połowa z nas wyda na święta od 300 do 500 złotych. Co czwarty Polak wyda więcej, jeden na pięciu będzie się musiał zmieścić w budżecie niższym niż 300 zł.
70 proc. z nas na wielkanocne zakupy planuje wydać nie więcej niż 500 zł
Zmieścić się w przewidzianym budżecie będzie trudniej niż w ubiegłym roku, bo jak wynika z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki żywnościowej, tegoroczny wzrost cen żywności wyniósł około 2 - 2,5 procent. To o jeden punkt procentowy więcej niż rok temu.
Oszczędzamy więc. Strategii jest kilka. Pierwsza - to rozłożenie zakupów w czasie. W tym roku zdecydowała się na to prawie połowa z nas. Jeszcze rok temu z wyprzedzeniem zakupów świątecznych dokonywał co trzeci z nas.
Podobnie często korzystamy z przecen i promocji oraz wybieramy z oferty tańsze produkty. A różnice w cenach mogą być spore.
Kilogram szynki może kosztować od niespełna dwudziestu do ponad 40 zł. Podobnie za 100-gramową tabliczkę czekolady możemy zapłacić zarówno niespełna dwa złote, jak i dwa, trzy, a nawet pięciokrotnie więcej, jeśli zdecydujemy się na tę najbardziej luksusową.
Jeśli z czegoś rezygnujemy to z produktów, które nie kojarzą się ze święconką.
- Na pewno nie zrezygnuję z białej kiełbasy, żurku, jajek i sernika - mówi Danuta Sadurska. - Ale kiedy wiodło mi się lepiej, kupowałam też sporo innych słodyczy, soki, napoje gazowane. Od kilku lat już tego nie robię.
Nie tylko ze statystyk wynika jasno, że mimo rosnących z roku na rok cen, Święta Wielkanocne mniej nadwyrężają budżet niż Boże Narodzenie, bo nie obdarowujemy się prezentami.
- Na szczęście zajączek przychodzi tylko do wnuka - mówi Ewa Kaczmarek. - I przynosi naprawdę drobne upominki.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
