Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Byki lepsze od Lwów na inaugurację sezonu

TS
Nicki Pedersen w meczu z Włókniarzem Częstochowa debiutował przed leszczyńską publicznością
Nicki Pedersen w meczu z Włókniarzem Częstochowa debiutował przed leszczyńską publicznością Grzegorz Dembiński
Inauguracja sezonu w Lesznie wypadła okazale. 10 tys. kibiców obejrzało bardzo ciekawy mecz, w którym Byki okazały się lepsze od Włókniarza

Zwycięstwo Byków nie jest żadną niespodzianką, bo gospodarze byli zdecydowanym faworytem tej konfrontacji. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że Lwy musiały sobie radzić bez kontuzjowanych Grigorija Łaguty, za którego stosowano zastępstwo zawodnika oraz Michaela Jepsena Jensena.

Tego drugiego nie było nawet w awizowanym składzie gości, ale istniało duże prawdopodobieństwo, że w ostatniej chwili zajmie miejsce jednego ze swoich kolegów z drużyny. Uraz jakiego doznał Duńczyk w jednym ze spotkań sparingowych okazał się jednak zbyt poważny, aby w niedzielę mógł wyjechać na tor. - Bardzo mu zależało na występie w Lesznie. Przyjechał nawet do nas na sobotni trening, ale przegrał z bólem - mówił przed telewizyjnymi kamerami Jarosław Dymek, menedżer Lwów.

W składzie Fogo Unii niespodzianek żadnych nie było. Tak jak wcześniej zapowiadali trener Roman Jankowski oraz menedżer Paweł Jąder na inaugurację szansę dostali ci, którzy najlepiej prezentowali się w meczach kontrolnych. To oznaczało, że w ekipie Byków musiało się znaleźć miejsce dla Mikkela Michelsena, który u progu sezonu robił lepsze wrażenie od Damiana Balińskiego. - Duńczyk był szybki, a Damian cały czas ma problemy ze sprzętem - wyjaśnił Jąder.

Motocykle wspomnianego Michelsena rzeczywiście spisywały się bez zarzutu, ale Duńczykowi w starciu z Włókniarzem przytrafiło się kilka błędów na dystansie. Zdecydowanie lepiej prezentowali się jego dwaj, bardziej doświadczeni rodacy, Kenneth Bjerre oraz Nicki Pedersen. Ten drugi debiutował przed leszczyńską publicznością i już w pierwszym wyścigu, wspólnie z Grzegorzem Zengotą, wyprowadził Fogo Unię na prowadzenie.

Po chwili był już jednak remis, bo juniorzy z Częstochowy niespodziewanie ograli swoich rówieśników z Leszna. Byki nie pozwoliły jednak rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Duża w tym zasługa Przemysława Pawlickiego, który w biegach nr 4 oraz 6 wspólnie z młodzieżowcami przywoził podwójne zwycięstwa. Po tym drugim wyścigu gospodarze prowadzili już 22:14 i mogli spokojnie punktować rywali. Tak też zresztą było, bo w kolejnej gonitwie po raz kolejny szybkością zaimponował Pedersen.

Dzielnie walczący Włókniarz potrafił się jednak odgryzać. Głównie za sprawą skutecznych Grzegorza Walaska oraz debiutującego na ekstraligowych torach Petera Kildemanda. Ta para gości w 8. wyścigu podwójnie pokonała braci Pawlickich i poważnie zniwelowała straty. Po tym biegu Lwy od razu skorzystały z rezerwy taktycznej wprowadzając Walaska w miejsce Mirosława Jabłońskiego. I ten zrobił swoje, bo po pasjonującej walce pokonał Pedersena i Zengotę, mimo że przez moment leszczynianie jechali na prowadzeniu.

Inna sprawa, że współpraca między żużlowcami Byków pozostawiała sporo do życzenia. I to głównie za sprawą Duńczyka. Walasek wyjechał na tor także w następnym wyścigu, ale w tym przypadku minął już linię mety na ostatniej pozycji. - Miałem za mało czasu, aby odpowiednio przygotować sprzęt. Na torze w Lesznie czuję się jednak dobrze, choć tak się złożyło, że nie jeździłem na nim od dość dawna. Tym razem jest on twardy i dobrze przygotowany - stwierdził lider zespołu spod Jasnej Góry.

Nadzieje gości na wywiezienie korzystnego wyniku odżyły jeszcze po 11 biegu, wygranym przez Kildemanda. - Mamy sporo dziur w składzie, ale staramy się je jakoś załatać, dokonując licznych zmian. Może to nam przyniesie jakiś efekt - mówił po tym biegu trener Piotr Żyto. Leszczynianie szybko jednak sprowadzili rywali na ziemię, bo chwilę później Musielak z bardzo dobrze dysponowanym Bjerre do dorobku swojej drużyny dołożyli kolejne pięć oczek.

Byki meczowe zwycięstwo zapewnili sobie jeszcze przed wyścigami nominowanymi, bo w 13. wyścigu Pedersen po ładnej walce pokonał Walaska oraz dzielnie walczącego Artura Czaję. Sam mecz był zresztą bardzo ładnym widowiskiem, w którym nie brakowało walki. Tak było choćby w przedostatnim biegu, w którym Przemysław Pawlicki musiał odpierać bardzo ostre ataki Kildemanda. Po minięciu mety kapitan Fogo Unii miał zresztą sporo pretensji do Duńczyka.

Sporo na torze działo się także w ostatnim pojedynku, dla najlepszych zawodników spotkania. On zresztą przypominał małe mistrzostwa Danii, bo jechali w nim Pedersen, Bjerre oraz Kildemand, którego wspierał Walasek. I to właśnie Polak próbował rozdzielić świetnie jadących Duńczyków z Leszna. Bjerre z Pedersenem nie pozwolili jednak wydrzeć sobie podwójnego zwycięstwa. Wygląda więc na to, że problem z wygrywaniem biegów nominowanych, który tak doskwierał Bykom w poprzednim sezonie został skutecznie rozwiązany.

Kolejne spotkanie Fogo Unia pojedzie na wyjeździe w świąteczną niedzielę. Tego dnia formę leszczyńskich żużlowców sprawdzi Stal Gorzów.

Fogo Unia Leszno - KantorOnline Włókniarz Częstochowa 52:38
Fogo Unia:
N. Pedersen 12+2 (2,3,2,3,2), Zengota 5 (3,1,1,0), Bjerre 14 (3,2,3,3,3), Michelsen 2 (1,0,1,0), Prz. Pawlicki 9+2 (2,2,0,2,3), Musielak 5+1 (0,3,2,0), Pi. Pawlicki 5 (1,3,1).
Włókniarz: Kildemand 9+1 (1,t,2,3,1,2,0), G. Łaguta zz, Holta 8+1 (2,1,3,d,1,1), M. Jabłoński 0 (0,w,w), Walasek 12 (1,3,2,3,0,2,1), Czaja 6+2 (2,1,0,2,0,1), Malczewski 3 (3,0).

Wyścig po wyścigu
1. Zengota, Pedersen, Kildemand, Jabłoński 5:1
2. Malczewski, Czaja, Pi. Pawlicki, Musielak 1:5 (6:6)
3. Bjerre, Holta, Michelsen, Jabłoński (w) 4:2 (10:8)
4. Pi. Pawlicki, Prz. Pawlicki, Walasek, Malczewski 5:1 (15:9)
5. Walasek, Bjerre, Czaja, Michelsen 2:4 (17:13)
6. Musielak, Prz. Pawlicki, Holta, Jabłoński (w) 5:1 (22:14)
7. Pedersen, Walasek, Zengota, Czaja 4:2 (26:16)
8. Holta, Kildemand, Pi. Pawlicki, Prz.Pawlicki 1:5 (27:21)
9. Walasek, Pedersen, Zengota, Holta (d) 3:3 (30:24)
10. Bjerre, Czaja, Michelsen, Walasek 4:2 (34:26)
11. Kildemand, Prz. Pawlicki, Holta, Zengota 2:4 (36:30)
12. Bjerre, Musielak, Kildemand, Czaja 5:1 (41:31)
13. Pedersen, Walasek, Czaja, Michelsen 3:3 (44:34)
14. Prz.Pawlicki, Kildemand, Holta, Musielak 3:3 (47:37)
15. Bjerre, Pedersen, Walasek, Kildemand 5:1 (52:38)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski