Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na co najczęściej chorują i umierają Wielkopolanie? [STATYSTYKI]

Paulina Jęczmionka
Ilu mieszkańców Wielkopolski umiera rocznie na nowotwór złośliwy?
Ilu mieszkańców Wielkopolski umiera rocznie na nowotwór złośliwy? RO
Około 86 tys. mieszkańców regionu ma chorobę niedokrwienną serca. 18 tys. przeszło w ciągu roku zawał. U kobiet w wieku produkcyjnym nowotwór stał się pierwszą przyczyną wszystkich zgonów.

Rząd chce zmniejszyć nierówności społeczne w zdrowiu. Ministerstwo rozpoczęło nabór na dofinansowanie pilotażowych projektów, które mają zmienić sytuację w powiatach z najwyższą liczbą zachorowań i zgonów. Wśród wskazanych 156 powiatów znalazły się też niektóre z Wielkopolski. Na co najczęściej chorują i umierają mieszkańcy naszego regionu?

Czytaj też: Światowy Dzień Walki z Rakiem: Późna diagnoza jest jak wyrok

Nadciśnienie tętnicze nie boli, a zabija

U nas, podobnie jak w całym kraju, najwięcej osób umiera z powodu chorób układu krążenia. Choć statystyki od lat 90. spadają, to nadal mowa o 46 proc. zgonów w Polsce. W samej Wielkopolsce, w 2012 r. te choroby przyczyniły się do śmierci 13,7 tys. osób (dane GUS). Dominuje choroba niedokrwienna serca, w tym zawały. W 2012 r. z tego powodu zmarło blisko 3 tys. Wielkopolan.

Dane dotyczące zgonów nie są jednak tak zatrważające, jak liczba zachorowań. Ona cały czas rośnie. O ile np. w 2009 r. w naszym regionie stwierdzono ponad 51 tys. przypadków choroby niedokrwiennej, o tyle już dwa lata później było ich 85,7 tys. (dane Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Publicznego). W samym Poznaniu zawał przeszło 3,7 tys. osób. Co niepokojące, tylko kilkaset mniej takich osób było w liczącym o wiele mniej mieszkańców (71,5 tys.) powiecie jarocińskim.

- Najpoważniejsze są ostre zespoły wieńcowe, czyli mówiąc w uproszczeniu, ciężkie zawały, które wymagają intensywnego leczenia - tłumaczy prof. Henryk Wysocki, szef Katedry i Kliniki Intensywnej Terapii Kardiologicznej UM w Poznaniu i konsultant wojewódzki ds. kardiologii. - W ubiegłym roku mieliśmy w regionie ok. 9800 takich pacjentów. Zdecydowana większość wymagała koronaroplastyki, czyli poszerzenia naczyń krwionośnych.

Lekarz dodaje, że w szpitalach z powodu ciężkich zawałów umiera rocznie ok. 3 proc. pacjentów. W porównaniu do lat 60., gdy zaczynał pracę, to spadek o ok. 27 proc. Wszystko dzięki ogromnemu postępowi w kardiologii. Tyle że pojawiają się nowe grupy chorych. Masowo przybywa, np. osób z niewydolnością serca. - Dotyka ona głównie osób po 70. roku życia - mówi prof. Wysocki. - Kiedyś tak długo nie żyliśmy, więc nie było też tej choroby.

Dlaczego, mimo że polska kardiologia jest w czołówce Europy, choroby krążeniowe zabijają nas najczęściej? - Choroba wieńcowa to ta, na którą sami mamy wpływ. Niestety, często negatywny - mówi prof. Marek Jemielity, szef Katedry i Kliniki Kardiochirurgii UM. - Mamy w regionie ok. 250 tys. osób z nadciśnieniem tętniczym, które jest cichym zabójcą. Nie boli, więc ludzie się nim nie przejmują. Stres połączony ze złym odżywianiem, nadwagą, paleniem papierosów, brakiem ruchu to właśnie nasz negatywny wpływ na stan zdrowia.

Kobiety boją się badań onkologicznych

Drugą najczęstszą przyczyną śmierci są nowotwory złośliwe. I tutaj, z czym chce walczyć ministerstwo, występują znaczące różnice terytorialne. Część północno-zachodnią kraju cechuje zdecydowanie wyższa liczba zgonów z powodu raka niż w pozostałych regionach. Wielkopolska, niestety, jest w czołówce. A jeśli chodzi o śmiertelność kobiet w wieku produkcyjnym, rak wyprzedził u nas nawet choroby sercowe.

- Rocznie rozpoznajemy ok. 14 tys. nowych zachorowań - mówi dr Agnieszka Dyzmann-Sroka z Wielkopolskiego Centrum Onkologii. - Od 1999 r. odnotowaliśmy wzrost o 34 proc. Jeśli diagnostyka onkologiczna się nie poprawi, a kardiologia nadal będzie się rozwijać, za 10 lat to rak może stać się pierwszą przyczyną śmierci.

Obecnie mężczyźni w naszym regionie najczęściej chorują na raka płuc (19 proc.). Na kolejnych miejscach są nowotwory prostaty (944 nowe zachorowania w 2011 r.) i okrężnicy (7 proc.). Te same rodzaje choroby są też najczęstszymi przyczynami śmierci. Inaczej wygląda to u Wielkopolanek. One najczęściej chorują na raka piersi (22 proc.), płuc i trzonu macicy. Ale umierają w pierwszej kolejności na nowotwór płuc (w 2011 r. 587 kobiet), piersi i okrężnicy. Niestety, zbyt rzadko korzystają z bezpłatnych badań. Z mammografii skorzystało do tej pory tylko 45 proc. mieszkanek regionu. Z programu profilaktyki raka szyjki macicy tylko 16,93 proc.

Dodatkowym problemem w onkologii jest zróżnicowanie terytorialne zachorowań. Jest to widoczne już na poziomie powiatów. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego odnotował niepokojące tzw. standaryzowane wskaźniki umieralności z powodu raka np. w powiecie grodziskim, szamotulskim, gnieźnieńskim. One pod względem liczby zgonów w odniesieniu do liczby mieszkańców znalazły się w czołówce kraju.

- Jednym z czynników zróżnicowania może być dostęp do diagnostyki - mówi Dyzmann-Sroka. - Dla przykładu: w powiecie wrzesińskim są trzy poradnie onkologiczne i jedna poradnia chirurgii onkologicznej. A w gnieźnieńskim nie ma żadnej.

Niemal co drugi palacz ma problemy z oddychaniem

Choroby układu oddechowego - to trzecia, choć znacznie rzadsza, przyczyna śmierci. W 2012 r., według GUS, zmarło na nie 1543 Wielkopolan.
- Wśród przewlekłych chorób układu oddechowego dominuje przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP), która u części pacjentów powoduje niewydolność oddychania - mówi dr Szczepan Cofta, konsultant ds. chorób płuc. - Choruje na nią do 10 proc. dorosłej, wielkopolskiej populacji, przede wszystkim palaczy papierosów. A umiera kilkanaście tysięcy osób. Inną częstą chorobą jest astma oskrzelowa, na którą zapada ok. 5-7 proc. Wielkopolan. Ale najczęstszą przyczyną zgonów jest rak płuca. W Wielkopolsce z jego powodu codziennie umiera 5-6 osób.

Zobacz też: Onkolog: W pakiecie kolejkowym ministra jest wiele niedomówień

Lekarz wskazuje, że zwykle przyczyną wszystkich chorób układu oddechowego jest palenie tytoniu. Gdyby nie to, oddziały pulmonologiczne miałyby niemalże o połowę mniej pacjentów. I można zakładać, że dotyczy to też innych dziedzin medycyny.

Nierówności w zdrowiu

  • 31 marca w Ministerstwie Zdrowia ruszył nabór wniosków na dofinansowanie pilotażowych projektów, które mają zniwelować społeczne nierówności w zdrowiu.

Resortowy program jest realizowany we współpracy z Norweskim Dyrektoriatem do spraw Zdrowia.
- Celem jest poprawa stanu zdrowia społeczeństwa oraz ograniczanie społecznych nierówności w zdrowiu poprzez lepsze zarządzanie w ochronie zdrowia oraz zapobieganie lub zmniejszanie zachorowalności na choroby związane ze stylem życia - tłumaczy Krzysztof Bąk, rzecznik ministerstwa.

Projekty pilotażowe mają być prowadzone w powiatach. Nabór jest ograniczony do 156 takich samorządów, charakteryzujących się najgorszą sytuacją w zakresie umieralności ogółem oraz umieralności z powodu głównych pięciu grup przyczyn zgonów (nowotwory złośliwe, choroby układu krążenia, choroby układu oddechowego, choroby układu trawiennego, przyczyny zewnętrzne). Do konkursu kwalifikuje się 10 powiatów z województwa wielkopolskiego, które znalazły się w krajowej czołówce pod względem umieralności na liczbę mieszkańców. To powiaty: chodzieski, gnieźnieński, grodziski, międzychodzki, kolski, średzki, ostrzeszowski, pilski, szamotulski, wolsztyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski