25 lutego do sądu zadzwonił z telefonu komórkowego młody mężczyzna, który powiedział, że w budynku podłożony został ładunek wybuchowy. Gmach został przeszukany, bomby nie znaleziono. Za to staromiejscy funkcjonariusze zaczęli szukać "dowcipnisia".
Dziś nie mają wątpliwości, że fałszywy alarm bombowy wywołał 18-latek z Lubina.
- W tym tygodniu policjanci zatrzymali nastolatka w jego miejscu zamieszkania. Niczego się nie spodziewał - mówi Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Nie potrafił też w żaden sposób uzasadnić swojego wybryku.
Młodzieniec znajduje się pod policyjnym dozorem. Za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu, które nie istnieje przewiduje się karę do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?