Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka VW we Wrześni: Inwestycja 25-lecia w Wielkopolsce

Mateusz Pilarczyk
Fabryka VW we Wrześni
Fabryka VW we Wrześni archiwum Polskapresse
Inwestycja 25-lecia w Wielkopolsce - tak mówi się o fabryce koncernu Volkswagen, która postanie pod Wrześnią między Chociczą Wielką, Chociczą Małą czy Białężycami. W miniony wtorek koncern oficjalnie ogłosił decyzję.

- Bardzo dobrze, że Volkswagen powstanie koło Wrześni. Ludziom będzie się lepiej żyło. Mam nadzieję, że teraz władze skupią się na zrównoważonym rozwoju, a nie tylko na zaspokajaniu elementarnych potrzeb - będą robić coś więcej niż zalepianie dziur w drogach - ma nadzieję Bogdan Kaczmarek, przedsiębiorca z Wrześni.

Budowa kosztującej 800 mln euro fabryki rozpocznie się jesienią tego roku i ma zakończyć się w połowie 2016. Pierwsze craftery wyjadą z Wrześni w 2016 r. Rocznie ma ich powstawać 85 tysięcy.

Praca, praca i jeszcze raz praca - to dla ludzi VW
16,2 procent to stopa bezrobocia w powiecie wrzesińskim. Z tego powodu Września ma jedne z najniższych w kraju podatków od nieruchomości. Wszystko po to, aby ściągnąć inwestorów. Dodatkowym magnesem jest specjalna strefa ekonomiczna, która zapewnia ulgi podatkowe. Ten lep na przedsiębiorców pomógł z Volkswagenem. - Specjaliści od demografii i socjologii oceniają, że fabryka dla Wrześni jest szansą nie tylko na rozwój, ale i rozrost. W ciągu kilkunastu lat Września wielkością może być porównywalna z Koninem albo Gnieznem. VW to stabilny pracodawca. Osoby wiążące z zakładem przyszłość będą chciały się sprowadzić - ma nadzieję Dionizy Jaśniewicz, starosta wrzesiński.

Zainteresowanych pracą dla VW już teraz odsyłamy na stronę internetową poznańskiego oddziału koncernu www.volkswagen-poznan.pl. W ciągu najbliższych miesięcy ma rozpocząć się nabór do nowej fabryki. W pierwszej kolejności będą przyjmowani do pracy specjaliści, m. in. ślusarze czy blacharze. Rekrutacja osób związanych z produkcją rozpocznie się z początkiem 2015 r. Do pracy potrzebnych będzie na start 2,3 tys. rąk, w tym 2 tys. przy "taśmie".

Jest to o ponad połowę mniejsza liczba niż w poznańskiej fabryce VW. Tam pracuje ok. 6 tys. osób. Część z nich zdobywa jednak zajęcie przez agencje pośrednictwa pracy.

Objazd dla inwestora
Samorząd najpierw musi wyłożyć kilka milionów złotych na przygotowanie terenu dla inwestora. Obecnie kończą się prace związane z wycinką drzew. Przed przekazaniem gruntów niemieckiemu koncernowi trzeba jeszcze wyrównać teren pod inwestycję.

Przez grunt pod fabrykę przebiega także droga wojewódzka numer 432, która zmieni swój przebieg - potrzebny będzie objazd.

Samorząd wybuduje również specjalny łącznik z autostradą A2, którym mają poruszać się ciężarówki dowożące części do produkcji craftera. Do tego w otoczeniu fabryki powstaną drogi, nowy budynek Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej oraz centrum szkoleniowo-treningowe, w którym będzie prowadzona nauka zawodów związanych bezpośrednio z produkcją. Potrzebni będą blacharze samochodowi, lakiernicy, mechanicy pojazdów samochodowych, monterzy, mechatronicy czy ślusarze.

- Kształcimy już młodzież w części tych zawodów. Wiążemy duże nadzieje z VW i już w trakcie negocjacji deklarowaliśmy chęć współpracy. Znamy doświadczenia szkoły ze Swarzędza, która od lat współpracuje z VW. W przyszłym tygodniu wybieramy się tam, aby zobaczyć, jak konkretnie wygląda kształcenie - zapowiada Bogdan Nowak, dyrektor Zespół Szkół Politechnicznych im. Bohaterów Monte Cassino.

Liczy, że we wrześniu na jego szkołę zdecyduje się większość młodzieży z powiatu.

Przegrani zrobili wiele
Jedynym poważnym konkurentem Wrześni w walce o VW był Stargard Szczeciński. W woj. zachodniopomorskim jednak nie płaczą: - Zainteresowanie terenami przez koncern pokazuje wyraźnie, że przygotowaliśmy ofertę inwestycyjną, która jest w stanie zainteresować największych. W tym konkretnym przypadku spełniliśmy wszystkie oczekiwania VW, które leżały po naszej stronie. Decydujące okazały się jednak czynniki, na jakie nie mieliśmy wpływu- mówi Sławomir Pajor, prezydent Stargardu Szczecińskiego.

Z Tomaszem Kałużnym, burmistrzem miasta i gminy Września, jednym z "ojców" sukcesu, rozmawia Mateusz Pilarczk

Były nerwy przed oficjalnym podjęciem decyzji przez koncern VW o lokalizacji fabryki we Wrześni?
Oczywiście, że były. Muszę powiedzieć, że do końca nie wiedzieliśmy, czy "wygramy". Od 10 we wtorek czekaliśmy w napięciu w ratuszu, czekając na telefon z Volkswagena, ale nikt nie dzwonił i nie dzwonił. W końcu w drzwiach stanął Ralf Kuhnert, który z szerokim uśmiechem na ustach zakomunikował nam, że wygraliśmy - i że nie chciał dzwonić, tylko przyjechał powiedzieć nam to osobiście! Zabrał nas do busa i zawiózł do fabryki VW w poznańskim Antoninku, gdzie oficjalnie ogłoszono decyzję.

Co może Pan powiedzieć największemu konkurentowi w walce o fabrykę? We Wrześni radość, a Stargard Szczeciński płacze...
No cóż, nie traktowałem tego jako rywalizacji. Staraliśmy się wyłącznie pokazać naszą ofertę. Kilka lat temu zaoferowaliśmy tę samą zresztą co obecnie nieruchomość firmie Bridgestone. W finale okazało się, że firma ta wybrała jako miejsce do wybudowania swej fabryki... Stargard Szczeciński. Nasz teren - ten sam który teraz zainteresował firmę VW - wygrał w roku 2005 konkurs Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych "Grunt na medal".

Czy po ogłoszeniu decyzji zaczęły się już pojawiać pytania od innych firm o lokalizację ich zakładów blisko fabryki crafetra?
Jedno takie zapytanie już otrzymaliśmy.

Jak zmieni się teraz Września?
Z pewnością nastąpią w najbliższych latach duże zmiany w tej części gminy.

Gmina stanie się bogatsza?
Na to liczymy, nie ma co ukrywać.

Zmniejszy się bezrobocie?
Sądzę, że nie nastąpi to od razu, ale z pewnością za kilka lat poprawią się statystyki i w tym względzie.

Spodziewa się Pan, że Września będzie w stanie przyciągnąć w najbliższych dziesięcioleciach podobnej wielkości inwestycje?
Nie sądzę, by to mogło się zdarzyć, ale oczywiście próbować będziemy.

Czy w związku z przygotowaniem terenów dla VW i parku dostawców gmina musi ponieść jakieś koszty, np. związane z budową infrastruktury?
Tak. Zgodnie z zapisami uchwały budżetowej gminy uchwalonymi przez Radę Miejską po naszej stronie leży sfinansowanie budowy kanalizacji deszczowej oraz dojazdu do węzła autostradowego. Jest to kwota 10 mln zł. Biorąc jednak pod uwagę planowane kwoty na uzbrojenie tych terenów, a według słów premiera Piechocińskiego jest to kilkaset milionów złotych, jest to maleńka kwota.

Czy mieszkańcy cieszą się z inwestycji?
Sądzę po głosach, które do mnie dochodzą, że zdecydowana większość tak.

Ile pracy i czasu wymagało sprostanie wszystkim wymaganiom inwestora?
Mnóstwo. Przez ostatnie pół roku non stop zajmowało się tym jakieś pięć osób.

***

Crafter. Co to za auto?

Crafter to duży samochód dostawczy sprzedawany w kilku podstawowych wariantach nadwozia, a także służący jako podstawa do zabudowy dla aut specjalnych.

Pod Wrześnią tworzony będzie zupełnie nowy model craftera - opracowany w całości przez inżynierów Vokswagena. Największy w ofercie Volkswagena dostawczak, w zależności od wersji może osiągać masę całkowitą od 3 do 5 ton. Koncern VW zapowiada, że nowy crafter powstanie na bazie modułowej platformy podłogowej samochodów użytkowych. Takie pojazdy powstają też w Antoninku.

współpraca: Ewa Konarzewska-Michalak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski